I ciekawe, że w AVA samo mocowanie joysticka zrobili jednak z plastyku 
Nie, on sprawia takie wrażenie ale gimbal jest stalowy. Łapiąc kombinerkami zdarłem trochę lakieru i wyłazi srebrny jak nic.
Ja się od tego czasu pobawiłem dłużej. Testowałem też inne krzywki i sprężyny. Zostaję jednak przy obecnym, czyli Jet + Medium. Krzywka Aero - mniej wyczuwalny środek, joy bardziej luźny z mniej wyczuwalnym centrum. Połączenie za to Jet + Soft, za miękkie. Nie jest złe ale jednak wolę twardszy joy (tu idealne pod śmiglaki na pewno i szybowce). Na Aero + Soft to już w ogóle całość opada, jak z joyami z FF. Ten Jet + Medium jest w moim odczuciu najbardziej uniwersalny. Nie testowałem jedynie układu Aero + Strong, ale zostaję przy obecnym.
Po kilku dniach zabawy zaczynam 1/ się przyzwyczajać, 2/ wyrabiać sobie zdanie. Joy jest świetny pod jety. Generalnie mam wrażenie, że mamy tu większą precyzję i dużo prościej zapanować nad maszyną. Drążek jest luźniejszy niż w Warthogu, ale jak ktoś ma czucie w łapach i brak Parkinsona, to będzie miał to na ekranie co dokładnie chce. Do tego uważam, że baza nadaje się idealnie na biurko jeśli ktoś tak lata, przez to, że są mniejsze siły i można sobie to poregulować, komfort takiego latania uważam, że jest dużo lepszy, a pamiętam jak sam kiedyś latałem z Warthogiem na biurku i ile siły wkładałem w wychylenia (siły spadają jakby się stosowało przedłużkę właśnie). Między nogami, też ale nie może być to długa przedłużka, maks do 10cm (mam 7,5cm i już tu musiałem ustawiać bazę wraz z poziomicą by się samoczynnie nie odchylał, poprzednio z bazą Warthoga używałem przedłużki 12 cm, ale tutaj już była za długa i grip nie trzymał centrum). Jakbym dał dłuższą, joy już nie trzymałby centrum ze względu na wagę joya A-10C/F-18C. Tutaj jest on miększy niż Warthog i przez to nadaje się też dobrze do śmigłowców. Mniej tutaj się łapa męczy, także podczas dłuższych lotów, gdy nie użyjemy trymera (nawet mozna paluszkiem przesunąć i tak sobie trzymać). Jak ktoś chce mieć z tą bazą długą przedłużkę, albo wykrzywioną to raczej, przynajmniej na razie, lepiej Avę omijać. Dylemat mam za to z warbirdami. Oczywiście działa on tak samo precyzyjnie, ale mam cały czas wrażenie, że to takie fly by wire i przy warbirdach brak trochę tej sprężyny i nieco twardszego zachowania przy manewrach, a przy walkach, nasza agresja może się szybko skończyć przepadnięciem, bo tu trzeba nim operować dość delikatnie w przeciwieństwie do bazy Warthoga. Wartości skrajne (czyli ciśnienie na łapę) oceniam pozytywnie. Ta krzywa jest całkiem ok zrobiona, przez co ma się wrażenie twardnienia sterów. To już kwestia przyzwyczajenia. Chętnie natomiast dokupiłbym jakiś damper, to, że joy buja to kompletnie nie przeszkadza, bo podczas skrętów nie puszcza się drążka, ale dampery mogą mieć regulowaną siłę co da jeszcze więcej mozliwości ustawień pod siebie. Nie jest to baza idealna ale plusów ma całkiem sporo.