Autor Wątek: Spitfire???  (Przeczytany 5913 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Gabryś

  • Gość
Spitfire???
« dnia: Marca 27, 2004, 19:51:16 »
Może mnie ktoś oświecić i powiedzieć jakimi właściwościami lotnymi różni sie spitfire ze ściętymi końcówkami skrzydeł od tego z pełnymi???

Elwood

  • Gość
Spitfire???
« Odpowiedź #1 dnia: Marca 27, 2004, 20:17:53 »
Może chodziło o oszczędność materiału w warunkach wojennego kryzysu? Albo żeby łatwiej się przelatywało pod mostami i między kominami?
A teraz rusz chłopie mózgownicą, bo skoro umiesz się zalogować na forum to pewnie i umiesz skojarzyć co daje na małej wyskości, gdzie powietrze jest gęstsze, krótsza rozpiętość skrzydeł i idący za tym mniejszy opór czołowy i masa oraz momenty bezwładności w przechyleniach samolotu. Teraz wejdź wyżej, i pomyśl o tym że w rzadszym powietrzu opór dłuższych skrzydeł jest mniej istotny wobec ich większej siły nośnej. I już sam wiesz jaka jest różnica.
PZDR, Szmajser Górniak.

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Spitfire???
« Odpowiedź #2 dnia: Marca 27, 2004, 21:19:15 »
W skrocie spity z obcietymi jajami...khem skrzydlami...oj koncowkami znaczy mialy sie szybciej obracac bo za fokami nie nadarzaly :)

Edytko a ty musisz byc bardziej wyrozumiala bo niekazdy zna podstawy areodynamiki i bog wie czego na pamiec jak ty, wiesz inne dzieci w wieku 9 lat bawily sie w piaskownicy a nie  czytaly ksiazke telefoniczna od A do Z.........lololololol :lol:  :lol:  :lol:
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"

JMG

  • Gość
Spitfire???
« Odpowiedź #3 dnia: Marca 28, 2004, 03:13:45 »
Cześć Wszystkim!!!
Ztego co wiem na temat obciętych końcówek płata w Spicie to chodziło głównie o dwie sprawy:
1.  Mniejsza powierzchnia płata nośnego = większe  obciążenie powierzchni nośnej = większa prędkość lotu.
2.  Modernizację tą wprowadzono po utworzeniu 2 frontu, gdy uzyskano już pełną kontrolę obszaru  powietrznego, a co za tym idzie samoloty zaczęły latać głównie na "wymiatanie"  
(bardzo niskie loty, przecw celom naziemnym ,częto pomiędzy drzewami) , a mniejsza rozpiętość płata pozwalała prześlizgnąć się pomiędzy przeszkodami terenowymi.

Spitfire???
« Odpowiedź #4 dnia: Marca 28, 2004, 11:47:43 »
Oczywiście, Nie Inaczej !!
LOL
We'll come in low, out of the rising sun, and about a mile out, we'll put on the music...

kaa

  • Gość
Spitfire???
« Odpowiedź #5 dnia: Marca 28, 2004, 12:53:33 »
[cytat z ksiazki "slynne samoloty: supermarine spitfire" by mike spick]
(...) na srodkowym wschodzie konieczna stala sie poprawa osiagow na malych wyskosciach, chociaz takze w europie potrzebne byly akcje przeciwko mysliwcom niemieckim atakujacym nisko z duzymi predkosciami. w wyniku tego opracowano wersje do walki na malych wysokosciach - spitfire lf.v, do ktorego przylgnelo miano "clipped, cropped and clapped". "clipped - obciety" odnosilo sie do koncowek skrzydel, ktore zostaly skrocone (...) uzyskano w ten sposob nie tylko zwiekszenie predkosci przechylania, chociaz kosztem promienia zakretu, ale rowniez zmniejszenie oporu, co poprawilo przyspieszenia i predkosc maksymalna. "cropped - zmniejszony" odnosilo sie do sprezarki doladowujacej, ktorej zmniejszono promien wirnika o okolo 2cm (...) zywotnosc doladowanego w ten sposob silnika merlin 45m znacznie spadla - stad "clapped - klapiacy".
[/koniec cytatu]

@JMG: z tym lataniem miedzy drzewami to chyba lekka przesada...  :roll:

JMG

  • Gość
Spitfire???
« Odpowiedź #6 dnia: Marca 29, 2004, 03:14:29 »
Jednak nie przesada,.... wielokrotnie obsługa naziemna wyplątywała z kołka ogonowego drut telegraficzny  i gałązki drzew. Mialo to miejsce przy niszczenu transportu drogowego i kolejowego na terenach zajętych przez armię niemiecką.  Chodziło o zniszczzenie dostaw dla jednostek frontowych. Ofiarą takiego wymiatania padł np. Erwin Rommel jako dowódca grupy armi B we Francji 17 lipca 1944. Jego auto zostało ostrzelane przez nisko lecącego wzdłuż drogi, prawdopodobnie wlaśnie Spita. O zdażających się przypadkach latania poniżej wierzchołków drzew kilkakrotnie czytałem we wspomnieniach pilotów.

Schmeisser

  • Gość
Spitfire???
« Odpowiedź #7 dnia: Marca 29, 2004, 10:16:00 »
Mieciu wyszkowski przywiozł do bazy 15 m drutu sieci energetycznej owinietego wokolo dzialka  wraz z izolatorami
Przywiozl go z rabarbaru nad francja ,gdzie lecial ulica ponizej lini dachow

swier

  • Gość
Spitfire???
« Odpowiedź #8 dnia: Marca 29, 2004, 10:33:43 »
a Gaby Gabreski udał się na wypoczynek do ekskluzywnego ośrodka wczasowego "Oflag" po tym jak przytarł śmigłem o ziemię w czasie wulczu  :D

w książeczce "Tajfun" wydanej przez Kagero jest dużo o tym jak goście wymiatali na rhubarbach. Gorąco polecam

Goście mieli jaja ze stali Kruppa i wielkości Zeppelinów

Spitfire???
« Odpowiedź #9 dnia: Marca 29, 2004, 12:10:46 »
Podobno nie kto inny jak wielki Erich Rudorffer w czasie Bitwy o Anglię uciekał jakiemuś Angolowi poniżej poziomu dachów wzdłórz ulicy !
We'll come in low, out of the rising sun, and about a mile out, we'll put on the music...

Kajzer

  • Gość
Spitfire???
« Odpowiedź #10 dnia: Marca 29, 2004, 13:03:06 »
Cytat: JMG
Ofiarą takiego wymiatania padł np. Erwin Rommel jako dowódca grupy armi B we Francji 17 lipca 1944. Jego auto zostało ostrzelane przez nisko lecącego wzdłuż drogi, prawdopodobnie wlaśnie Spita


Tak to był Spit, pilotowany przez Mjr. J.J "Chris'a" Le Roux z 602 dywizjonu :D

Elwood

  • Gość
Spitfire???
« Odpowiedź #11 dnia: Marca 29, 2004, 15:00:59 »
Wszystko powyżej to sama prawda i wszystko się zgadza, dla ścisłości tylko coby ktoś nie wyciągnął błędnych wniosków małe resumee czyli Elłód dla Gabrysia:
Spit w oryginale był wybornym samolotem myśliwskim. Kiedy jednak wojna przeniosła się nad kontynent, większość lotów bojowych polegała na atakowaniu celów naziemnych, bo faszystów  w powietrzu było bardzo niewielu. Ponieważ zmienił się charakter działań, Spita dostosowano do tych działań. Krótkoskrzydły Spit to po prostu Spitfire przystosowany do lotów na małych wysokościach, w gęstszym powietrzu, gdzie ważniejsza jest zwrotność i przyspieszenie niż prędkość maksymalna i charakterystyki przelotowe które były ważne wysoko. Nie chodziło oczywiście o ułatwienie przelatywania pomiędzy słupami, to bez znaczenia przy takich prędkościach i nie miało to nic do rzeczy. Pamiętajmy że tylko na froncie wschodnim walki powietrze toczyły się często pomiędzy drzewami. Na Zachodzie wojna w powietrzu to wysokości zazwyczaj powyżej 5000m, z których ewentualnie schodzono potem niżej. Stąd nieistniejący na wschodzie problem, a bardzo poważny na Zachodzie, czyli wypadki powstałe wskutek awarii instalacji tlenowej, defekty sprężarki, itp.
Spit z krótkimi skrzydłami mając mniejsze opory i masę, szybciej przyspieszal i był bardziej zwrotny. To było mu bardziej potrzebne niż dodatkowa siła nośna, bo służył do niskich lotów i zazwyczaj atakował cele naziemne. To nie jest tak, że krótkie skrzydła pomagały w walce manewrowej z Fw-190, bo Foka i tak miała najlepszy współczynnik przechylania ze wszystkich samolotów bojowych do końca wojny, i w zasadzie zawsze (poza modelem D) była zwrotniejsza od Spita, niezależnie od długości skrzydeł. Nasz ulubiony symulator daje bardzo błędne wyobrażenie o Fw-190, i nie należy się tym sugerować. Foka zawsze była samolotem zwrotniejszym od Bf-109, a poniżej 5000m była bardzo groźnym przeciwnikiem dla każdego, dopiero Jak-3, poźne modele Ławoczkina który w dużej mierze wykorzystywał rozwiązania techniczne Fw-190 i samoloty Typhoon/Tempest oraz P-47 z wiosłowym śmigłem wyrównały i pokonały jego przewagi.
Jeśli zaś chodzi o stada Mustangów które atakowały cele naziemne, mimo że miały skrzydła laminarne kompletnie nie przystosowane do latania nisko i z dużymi prędkościami kątowymi, to nie miało to żadnego znaczenia, ponieważ było ich po prostu dużo. To tak jak z samolotem Ił-2, którego konstrukcja była po prostu idiotyczna, i bały się go jego własne załogi, ale spełniał on swoją rolę bo było go nieskończenie wiele.
Tyle tytułem wyjaśnienia po co był Spit z krókimi skrzydłami, mam nadzieję że przybliżyłem temat.

Schmeisser

  • Gość
Spitfire???
« Odpowiedź #12 dnia: Marca 29, 2004, 15:10:05 »
personalnie to mysle ze w manewrze pionowym radzila sobie lepiej od spita gdyz tak mialo byc w zamysle , w walce poziomej ( zakladajac ze bylby ktos na tyle glupi p[o stronie niemieckiej) uwazam ze nie dala by rady utrzymac sie na ogonie najładniejszych skrzydel drugiej wojny

Elwood

  • Gość
Spitfire???
« Odpowiedź #13 dnia: Marca 29, 2004, 15:17:02 »
Pisząc powyższe miałem na myśli oczywiście skrzydła TB-3, jako szczytowe osiągnięcie ergonomii i ascetycznego uniwersalizmu.

Schmeisser

  • Gość
Spitfire???
« Odpowiedź #14 dnia: Marca 29, 2004, 15:19:26 »
:mrgreen:  :mrgreen:  :mrgreen:  :mrgreen:  :mrgreen:  :mrgreen:  :mrgreen:  :mrgreen: