Autor Wątek: aep beta 20-1  (Przeczytany 5283 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Schmeisser

  • Gość
aep beta 20-1
« dnia: Kwietnia 02, 2004, 10:53:03 »
lol
wulgaryzacja wspanialego skadinąd symulatora jakim byl Il-2 sturmovik, osiągnęła szczyt w wersji AEP 201
Nie oczekiwalem oczywiscie zadnych zmian na lepsze ale tez sadzilem ze nie bedzie gorzej.
Na początek aerodynamika. lol
WYprowadzenie zarowno z dynamicznego przeciagniecia jak i przekroczenia krytycznego kata natarcia sprowadza sie do zakrycia oczu Ręką  :mrgreen: puszczenia drąga i krzykniecia ' Yo Ol3g that planE Sukz ass bad tim3 say ya, itz fukin damag3D' z paniką w głosie lol
Nawet doptychczas pisiadająca opinie wrednej w korku Tania potulnie stosuje się do tej procedury.
Maszyny utraciły moim zdaniem okolo 10-15% stabilnosci kierunkowej po wygaszeniu manewru, czuć jak chwile myszkują, szczególnie na mniejszej mocy co wydaje mi się możliwe z fizycznego punktu widzenia. Rozciągnął sie obszar  ostrzeżenie o przegięciu- stall ,przynajmnie w dorze jest lepiej niż było , co akurat nie uwazam za dobrą rzecz bo dora była wredna jak zreszta kazdy wysokoobciążony płatowiec. W jetach jakby szybcie następowało 'przypalenie' turbiny - po 3 minutach na overheacie silniki poczely tracic moc - co uwazam za bardzo dobry syndrom ponieważ taki jumo 004 A mogl na mocy maksymalnej isc okolo 90 sekund i okolo 2 minut w wersji Jumo 004 B
Silniki tłokowe niezacieralne , i widoczne niechlujstrwo programistów - w dalszym ciągu pojawia się zaszłość w postaci napisu Engine Overheat - czy to tak trudno w trosce o wizerunek produktu usunąc ten nieludzki symbol spętania przez bezlitosną grawitację, wzrosły w mrocznych czasach gdy na pilota czychały korkociągi, gdy było trzeba celowac i martwić się o energię?
Uzbrojenie
Polecam walic do B-17 :) IDEALNY MODEL zniszczen moim zdaniem :) a dziura p0ojawiająca się w stateczniku pionowym jest zerznieta ze slynnego zdjęcia , policzylem nawet ilosc żeber , wszystko się zgadza. Doskonały i profesjonalny przyklad tego jak sie da gdy sie chce.
Groszkomioty czyli mauzery 151/20 okolo 20 % mocniejsze ,przynajmniej w Fokach
Po pierszym  trafieniu nie spada revi
....i na razie to tyle

Offline Rola

  • *
  • 9/39 & R'n'R
aep beta 20-1
« Odpowiedź #1 dnia: Kwietnia 02, 2004, 10:58:39 »
betę AEP 2.01 sponosorowały literki R, O, L oraz A. :lol:
A Oleg siedzi i zawija samoloty w te sreberka...
"Każdy kilogram nowego samolotu szczególnym dobrem Narodu"

Offline YoYo

  • Administrator
  • *****
  • Wieczny symulant
    • YoYosims
aep beta 20-1
« Odpowiedź #2 dnia: Kwietnia 02, 2004, 11:20:32 »
Jakies nowe samoloty czy tylko fizyka lotu+bugi w postaci timeouta itp., jak z kometem moze startowac?
webmaster,   YoYosims - jeśli lubisz symulatory lotnicze

www.yoyosims.pl

Offline Rola

  • *
  • 9/39 & R'n'R
aep beta 20-1
« Odpowiedź #3 dnia: Kwietnia 02, 2004, 11:40:44 »
Tylko kilka fixów + te "poprawione" działka online, póki co. Ale to dopiero testy, daleko jeszcze do ostatecznej wersji patcha...
"Każdy kilogram nowego samolotu szczególnym dobrem Narodu"

Elwood

  • Gość
aep beta 20-1
« Odpowiedź #4 dnia: Kwietnia 02, 2004, 12:53:15 »
Pieprzenie w bambus, niemiecka broń małokalibrowa nadal jest bezużyteczna, SB-2 nadal nie rozlatuje się na kawałki z których się składał po trafieniu z MK-108. Totalny handicap dla sowieckiego uzbrojenia. Ja rozumiem że sowiecki karabin UBT miał największą szybkostrzelność spośród wszystkich modeli kalibru 12,7mm tego okresu, ale wiem też że zużycie lufy, celność i tym podobne pierdoły miały znaczenie w realu, a którego w FB nie mają. Nikt mi nie wmówi że sowiecka broń może mieć tak radykalnie większą skuteczność od niemieckiej, bo to MG-42 produkuje się do dziś i używa w wielu armiach świata, choćby nawet jako M60  (zanim mnie ktoś zakrzyczy to proszę najpierw zapoznać się z lekturą), a nie SzkaSy.
To tak jakby ktoś powiedział że PPSz z 1943 roku był najlepszą bronią, bo na zdjęciach spod Stalingradu widać faszystów z pepeszami w ręku, a nie z mauserami. Owszem, jak się nie ma czym strzelać, to się bierze pepeszę, bo co z tego że strzela wszędzie tylko nie do celu, skoro nic lepszego akurat nie ma. W FB:AEP strzelanie z MG17 przyprawia mnie czasem o ataki śmiechu, jak to skonfrontuję z tym czym zasypuje przeciwnika I-16.
Jedno jedyne co tłumaczy Maddoxa, to chęć zrobienia gry dla wszystkich, a nie tylko realistycznego symulatora odstrzału kufajmanów, których częstokroć nieudolnie pilotowane samoloty potrafią rozpadać się same wskutek totalnego niechlujstwa i brakoróbstwa w nieogrzewanych fabrykach bez okien na 30 stopniowym mrozie. I tym sobie ja to tłumaczę.
Gdy dowodzący JG.77 Joachim Muencheberg zginął w katastrofie po tym, jak w jego Bf-109 urwało się skrzydło, to była wielka afera, wydarzenie, śledztwo. Ciekawostla. Ciekawe ile skrzydeł miesięcznie urywało się w samolotach Jak czy LaGG? Tego się przecież nawet nie da policzyć.

Schmeisser

  • Gość
aep beta 20-1
« Odpowiedź #5 dnia: Kwietnia 02, 2004, 12:58:28 »
lol gwoli scisłości , znienawidzony symbol niemieckiej okupacji :D czyli MG42 dzisiaj jest na stanie wojska polskiego :D jako bron dowodcy czolgu Leopard
lol

Sufler

  • Gość
aep beta 20-1
« Odpowiedź #6 dnia: Kwietnia 02, 2004, 13:37:50 »
coz..... niestety FB to swiat LM :) czyli rosyjski:)
a ze koledzy chyba nie znaja prawdziwych Rosjan tak jak ja .. to pokrotce wytlumacze....

prawdziwy Rosjanin a nie jakis kufajman z tadzykistanu :) ma bardzo bardzo wysokie pojecie o sobie :) a jak widac Oleg tez ma o sobie i radzieckiej broni tak wysokie mniemanie :) moze to prawdziwy Rosjanin?
jakiegokolwiek ruska bym nie poznal to najlepszy tank to t34, najlepszy samoljet to la7 a najlepszy okret podwodny to "szczuka" i "katiusza" :)
no i nie wspomne ze najlepsza bron artyleryjska to "katiusza":))))

pech chcial, ze w mojej rodzinie byl taki czlowiek, ktory w dywizji gwardyjskiej najpierw a potem w wojsku polskim, przeszedl od Moskwy do Berlina i ciut mnie mowil na jakiej zasadzie dzialao uzbrojenie rosyjskie :)

pepesza :) swietnie strzelala dopoki lufa sie nie rozgrzala, potem kula mogla leciec gdziekolwiek:) czyli nie uzywalo sie pepeszy do strzelania dlugimi seriami:)

CKM Maxim - kaliber 7,62, ktory po pewnym czasie sie przegrzewal:) dlatego zima byla najlepszym dla niego czasem bo snieg sie roztapial i bylo wszedzie dookola duzo zamarznietej wody:) w lecie trza byo sikac do chlodnicy:PPPP

il2 - moze ruscy sie tym bardzo nie bali latac :) ale wad to to mialo full, stad tez mnostwo przerobek polowych :) ale o samolotach najmniej wiem:)

T34 hmmm..... najwieksza zaleta tego czolgu byla jego ilosc :) nawet gdy to to trafialo na jakis opor to po prostu kilka z nich dojezdzalo do baterii dzial ppanc i je rozjezdzalo:)
trafienie 88 z reguly zatrzymywalo 34 na zawsze:) - najepszy przyklad to praktycznie rozwalka 16 brygady ppanc II A WP wlasnie glownie przez 88 (i byla to juz wersja 34-85)
t34 z tigrem nie mialo szans ale 3 t-34 na jednego tigra = smierc tigra wczesniej lub pozniej
po drugie musicie jeszcze wziasc pod uwage ze rosjanie mieli za plecami NKWD a po drugie byli niesamowicie upolitycznieni, pogaduszki z oficerem politycznym odbywaly sie praktycznie codziennie :) a w jednostkach gwardyjskich to juz dochodzilo do przesady :) wg mnie malo kto zdecydowalby sie na zatkanie wlasnym cialem otworu strzelniczego w bunkrze aby koledzy mogli podejsc i rozwalic...... przypadkow takiego postepowania w armii radzieciej bylo mnostwo ( w wojsku polskim chyba na wale pomorskim ktos tak zrobil)

rosjanie nadrabiali braki w jakosci uzbrojenia jego liczba i liczba zolnierzy wystarczy przeciez poczytac statystyki wyprodukowanych samolotow i czolgow i ich straty:)

na pewno nie mozna odmowic rosjanom odwagi i oddania ojczyznie (pomijajac to ze mieli za plecami NKWD)

Elwood

  • Gość
aep beta 20-1
« Odpowiedź #7 dnia: Kwietnia 02, 2004, 13:59:28 »
Ależ nikt nie mówi że absolutnie cała Armia Czerwona to sam motłoch. Jednostki gwardyjskie np. były na tyle dobrze wyszkolone (może i upolitycznione) i uzbrojone,  że w większości źródeł sami faszyści mówią o nich jako o groźnym i wymagającym przeciwniku. To samo dotyczy lotnictwa, jednostki gwardyjskie to zazwyczaj piloci którzy wymagali więcej niż zazwyczaj uwagi od LuftGangstas, bo inaczej mogło skończyć się spuszczeniem Mietka czy Foczki. Inna sprawa, że zdecydowana większość tej armii to rzeczywiście niepiśmienny tłum, dla którego szycztem technologii był karabin Mosin przewiązany na sznurku i dwadzieścia miliardów kolegów którzy w końcu przejdą każdy punkt oporu zasypując go ciałami poległych. I stąd się wziął nieprzypadkowy zresztą obraz tej armii w świadomości ludzi, mojej też. I wszechobecny burdel jaki tam panował też. Były jednostki gwardyjskie które niczym specjalnie się nie wykazały nigdy ale miały znanych dowódców, a były takie jednostki liniowe które nigdy nie stały się gwardyjskimi mimo olbrzymich strat i zaangażowania w walkach. Choćby w armii lotniczej w której latał Pokryszkin, były takie pułki lotnicze.

aep beta 20-1
« Odpowiedź #8 dnia: Kwietnia 02, 2004, 14:28:43 »
Cytat: Elwood

Gdy dowodzący JG.77 Joachim Muencheberg zginął w katastrofie po tym, jak w jego Bf-109 urwało się skrzydło, to była wielka afera, wydarzenie, śledztwo.


Co ty Elwood tu piszesz ?
Muncheberg zginął nad Afryką w 43 kiedy to pleciał sobie z swoim skrzydłowym i zaszedł od tyłu amerykańską jednostkę na Spitfireach zestrzelili po jednym jednak przelatując obok płonącej ofiary Muncheberg udezył w nią przypadkowo bądz został staranowany.
Szczegóły na http://www.elknet.pl/acestory/sweetland/sweetland.htm

W sumie to uważam Muncheberga za jednego z czołowych pilotów Luftwaffe (wiarygodnośc zwycięstw szacowana a poziomie 85-90% - chyba najlepszy wynik spośród "Wielkich" 2WŚ

Co do modelu B-17 to jedyna wada to mogliby zwiększyć prawdopodobieństwo zapalania/znieszczenia silników, teraz zdarza sie to zdecydowanie zbyt żadko.
We'll come in low, out of the rising sun, and about a mile out, we'll put on the music...

Elwood

  • Gość
aep beta 20-1
« Odpowiedź #9 dnia: Kwietnia 02, 2004, 14:59:31 »
Co ja tu piszę, no więc ja tu napisałem że Jasiu razem z trzema kolegami zaatakowali trzynaście Spitów, czyli dzień jak codzień, kolejna nudna dniówka, tyle że zdaniem strony alianckiej pilot zestrzelonego i palącego się spita, mister Słitland, był uprzemy szaprnąć się na gest i staranować przelatującego obok w mietku Jasia. Faszyści cokolwiek powątpiewają w taką możliwość, tym bardziej że widziano jak spit eksplodował i mietek wyłapał od niego kupę śmiecia, które spowodowało m.in. urwanie całego skrzydła. Niemcy próbowali to wyjaśnić bo sprawa była dziwna. O tym napisałem. A że dzieją się czasem dziwne rzeczy, no cóż. Kierownik jednej ze sztafli w JG52 zaliczył w pierwszych dniach operacji Barbarossa czapę po tym, jak ostrzelał parówę. Iszak eksplodował z taką siłą że gość za nim musiał wyjść się przewietrzyć, lepiej jednak może było zostać bo na dole złapało go NKWD. Najlepsze numery jak dla mnie zawsze działy się w klastrach pomiędzy B-17 i B-24. Był taki numer że koleś spadający z samolotu lecącego w górze klastra, który to był uprzejmy ekslodować, spadł na samolot lecący na dole klastra i uderzenie to było tak silne że B-24 stracił skrzydło. Prawdopodobnie cała załoga zginęła nie mogąc się wydostać z wirującego samolotu. Też było dochodzenie w tej sprawie,

aep beta 20-1
« Odpowiedź #10 dnia: Kwietnia 02, 2004, 15:27:06 »
Z tym gosciem załatwionym przez NKWD to przypuszczam ze chodzi ci o  majora Wolfganga Schellmann szefa nie tylko Staffeln ale i całego JG 27 , w sumie gosc miał 25 zestrzeleń, a ten I-16 bynajmniej nie był jego pierwszym bo w czasie wojny w Hiszpani zdążył utłuc kilka sztuk. Rzecz miała miejsce 22 czerwca 41.
We'll come in low, out of the rising sun, and about a mile out, we'll put on the music...

Schmeisser

  • Gość
aep beta 20-1
« Odpowiedź #11 dnia: Kwietnia 02, 2004, 15:36:11 »
polatałem kometem

BUUUUUUUUUUUUUUUG
zwolniłem wozek 2 m nad pasem i takiego dzwona nim dostalem ze powinienem sie na atmoy rozproszyc ... a tu nic
ciekawa sprawa - odrzucony wozek ciagnie za soba warkocz czarnego dymu, zupelnie jak odpadajacy w wyniku ostrzalu np. ster kierunku. Podejrzewam ze niemożność zasymulowania radosnego powrotu wozka, jest wynikiem ograniczen engina

Spuscilem kontrolnie 8 x B17 , ustawionych na normal bo se chcialem polatac :)))) i postrzelac na wysokosci 7500 m
Komet praktycznie nie traci energii w zwrotach 2000 m  w pionie przeklada sie na okolo 250-270 km/h straty predkosci...z wylaczonym silnikiem oczywiscie lol

Skutecznosc dzialek 108 porazajaca  salwa 2 pociskow  robi takie wrazenie na zalodze ze wysiadaja. Co ciekawe niewielkie wrazenioe robi na nich seria i to godna ze 103 w go 229
Jaki morał z tego ? Mzało kto uzywa 103 a wszycy 108 , wiec Be Sure Olo poprawil je lol

a teraz ide sobie pospuszczac Pe-8 ...
moge nie wrocic lol

edit
polatalem jeszcze go229
dzialka sa makabrycznie skuteczne coby nie powiedziec
SZOK
pe8 rozlatuje sie tak samo jak b17 ( pomijajc 3 headshooty w prostopadlym nurkowaniu z predkoscia 800 km/h lol)
Tb3 juz nieco mniej przypomina bismarka zkrzyzowanego z krazownikiem Plot  ,dalej  ciezko to idzie, dalej wybuch w kokpicie granatu 108 nie robi wrazenia na mlodych komsomolcach ,ale generalniej latwiej go spuscic

Offline YoYo

  • Administrator
  • *****
  • Wieczny symulant
    • YoYosims
aep beta 20-1
« Odpowiedź #12 dnia: Kwietnia 02, 2004, 16:21:20 »
Cytuj
polatalem jeszcze go229
dzialka sa makabrycznie skuteczne coby nie powiedziec
SZOK
to już było w gołym AEP podobnie jak i zachowanie Kometa w locie i wytracanie jego energii podczas skretow umps, za to wózek z dymkiem coooool  8- )
webmaster,   YoYosims - jeśli lubisz symulatory lotnicze

www.yoyosims.pl

panzerjager

  • Gość
aep beta 20-1
« Odpowiedź #13 dnia: Kwietnia 02, 2004, 19:03:24 »
Wracając do pepeszki to mam informacje z pierwszej reki ze oprocz lufy ktora nie nadawala sie do uzytku po pierwszej dluzszej serii to co najgorsze czasami sprzet sie zacinal podczas wyzej wymienionej i strzelal sam z siebie az do oproznienia magazynka... :lol:  Teraz wiadomo dlaczego wygrali :D

Blackmessiah

  • Gość
aep beta 20-1
« Odpowiedź #14 dnia: Kwietnia 02, 2004, 20:08:53 »
Ja tylko w kwestii formalnej odnośnie Rosjan. Dlatego, że ostatnio poznałem wielu, m.in. rosyjskiego pułkownika. Armia rosyjska (zapewne wcześniej radziecka) to totalny burdel. Oficerowie durni i niedouczeni, normalniejsi zaczynają się od kapitana wzwyż (czy ichniego odpowiednika). Jak toczyli walki w Czeczenii to wszystko odbywało się po pijoku na zasadzie: "idź ty.....nie, ty idź...ja nie chce....idź bo nas wsadzą". No i delikwent szedł a potem rodzina go oglądała na filmach klasy gore, nagrywanych przez Czeczenów w realu (ciekawe, ile kasy na tym zbili). Freddy Krueger przy bohaterach tych filmów to Wujek Dobra Rada.

T-34: ilość panowie, ilość. Przecież każdy wie, że Popiela zjadły myszy.

Pepesza: nie znam się, ale to chyba zerżnięty amerykański Thompson. Tylko tak nieudolnie, że nie wiadomo kiedy sam strzelał. W Batalionach Chłopskich robili większe cuda techniki.

O samolotach nie będę się wypowiadał, bo jak będzie I-185 to chyba dlatego, żeby wreszcie Ławoczkiny miały szanse z Dorami na każdej wysokości. To dopiero będzie UFO. Zwrotne jak Czajka, Szybkie jak Komet i niezniszczalne jak Ju-87 z Wasilijami Zajcewami jako strzelcami tylnymi.

Z tego, co wiem to Ruscy mieli na koncie kilka fajnych patentów (akurat nie stacja MIR). Np. kabina pneumatyczna do Renault Magnum (francuzi kupili pomysł od Ruskich). Albo Kałasz. Albo taki jeden karabin z celownikiem optycznym - chyba Diegtiariew.

A tak poza tym to przesympatyczni ludzie. I nie przetłumaczysz im, że wiosna kalendarzowa zaczyna się 21 marca. A na pytanie, co wiedzą o wojnie polsko-bolszewickiej reagują: szto? kakaja wajna? Niestety, ten świetny i wesoły naród (był) jest systematycznie niedouczany w kwestiach historii przez swoich niedorozwinietych watażków. Ale to już zupełnie inna bajka.