raczej dodatni przyrost naturalny po stronie RED . Poza tym - nie wiem - ale strona RED chyba nie lata na TS, a powinna (albo odpowiedniku). Łączność cholernie punktuje przy walce wieloosobowej.
Właśnie, 80-90% czasu ja latam sam, więc nawet nie byłoby z kim gadać...
SAMy mają dość duży zasięg u Ciebie ... raczej nie da się zbliżyć do twojej bazy za blisko.
U mnie bazy broniły, od strony z której nadlatujecie, 2 tunguskie + szwabskie "cuś" co i tak nic nie "strancało", a u was jest TOR + jakiś zachodni szmelc z rakietami IR, który potrafi perfidnie sprzedać niespodziankę albo kilka nieprzyjemnych pestek po płatowcu

. Dziś wywaliłem tunguske i był 1 TOR, tak więc pod tym względem jest równo, bo jak się dziś Emo przekonał TOR potrafi być groźny - ja to mam za każdym razem jak wychynę zza górki nad wasze lotnisko. Tak więc tutaj mam po TORze na lotnisko + jakiś specyfik koalicjanta

. Poza tym samy są "level random", więc zależy co komu się trafi w danej misji, wam to chyba zawsze experten

. Zresztą wszystkim chętnym mogę podesłać misję do wglądu

Zwiększanie odległości pomiędzy bazami, moim zdaniem nie ma sensu, gdyby chodziło o to, że za blisko i za dużo, uciekałbyś w góry, a tego nie robiłeś, tylko szedłeś często morzem, przynajmniej przy mnie.
Akurat jak przyszedłeś, to próbowałem zmienić taktykę przeciwko morderczym rakietom 27ET wypuszczanym w moim kierunku najczęściej przez Tracexa, co stało się dla mnie cokolwiek frustrujące, bo 2/3 moich prób dolecenia w miarę bezpieczne górki, kończyło się zejście od Tracexowych R27ET.
Powiem wam jak to wygląda z mojej perspektywy... jeśli jest ktoś z 27ET i drugi np. w 15C, to po wzięciu mnie w 2 kije (jeden pasywnie od tyłu, drugi po oczach radarem), to mam marne szanse dopaść upragnionych gór - to proste: jeśli zwiększe pułąp, to dostanę w tyłek, jeśli nie zwiększe, to moje rakiety mają tragicznie mały zasięg i ten od przodu mnie puknie bez buzi

.
Tak więc zwiekszenie odległości służyć by miało również rozciągnięciu w czasie dolotu, bo na dzień dzisiejszy po zestrzeleniu kogoś u mnie nad lotniskiem, w mgnieniu oka pojawia się on spowrotem gotowy do walki. Oczywiście działa to w dwie strony, ale jeśli tym którzy mają przewagę liczebną w końcu skończą się rakiety, to zajmie trochę czasu powrót i uzupełnienie paliwa, amunicji... i w tym widzę swoją szansę choćby na co 3 start "bez obstawy"

Ale z czułością i uwagą wysłucham innych głosów, tak bardzo mi nie zależy na tej zmianie, ot kiedyś się nauczę latać 5m nad ziemią w każdym terenie

pozdrawiam,
qrdl