Panowie liczą się efekty.
Naloty dywanowe prowadzone z Emo(A-10) przyniosły efekty
w postaci zgliszcz lotniska czerwonych.
Już się szykowaliśmy do przyjęcia na lotnisku(na dole czekała delegacja
z przewodniczącym kółka rolniczego) a tu jep-wywaliło.
Nie można pominąć naszego AWCS-a (Maverick) ,który wystarczył na
obstawienie prawie całego pola walki.Pozatym nieźle bił kołchoźników
po tylnej części ciała.

.
Szkoda że MacHaron puźno dołączył bo przejęcie PGR-u
było by kwestią minut

.
Zabawa była EXTRA ino sprzęcik nie strzymywał.