że nie mieli pojęcia jak policzyć skrzydło na sztywność, więc je robili po prostu tak sztywne ze na 30 m ich ugięcie wynosiło centymetry
Rosjanie zawsze mieli dobrych obliczeniowców. Rzecz jest jednak w podejściu:
-konstrukcję możesz przesztywnić "bo nikt nie mówił ze ma być elastyczna"
-konstrukcję możesz przesztywnić "bo nasze Biuro Konstrukcyjne zawsze tak robiło"
-konstrukcję możesz przesztywnić "bo uciekniemy przed drganiami" wszelkiego rodzaju
-konstrukcję możesz przesztywnić bo Konstruktor nie zakładał elastyczności płata.
-takich powodów może być znacznie więcej.
Zauważcie, że w przypadku "wczesnych" drugowojennych konstrukcji lotniczych, nie mówi się o błędach obliczeniowych ale o "będach wykonania". W przypadku produkcji wielkoseryjnej łatwiej jest zwiększyć sztywność/wytrzymałość kosztem zwiększenia ciężaru konstrukcji (mocniejszy silnik może poprawić sytuację).
No i jeszcze dwie rzeczy:
materiał - przewidywany w obliczeniach, nie zawsze był tej samej jakości/ilości w fabryce.
doświadczenia eksploatacyjne - "wymuszają" część zmian w wytrzymałości elementów płatowca np zmiana zamków czy ilości podwieszeń.
Nie wiem czy Rosjanie mieli coś w rodzaju analizy kosztów. Z moich kontaktów/doświadczeń wynika, że nie przywiązywali się specjalnie do oszczędnego/celowego projektowania i wykonania.
Zgadzam się, Mustangi wersji B/C miały słabą konstrukcję płata, ale w wersji D wsio poprawiono.
No ale co to znaczy "słabą" ? Po prostu ją wzmocniono z powodów podanych wyżej.
Tak jak w Mietkach zmieniano/wzmacniano wręgi kadłuba, w Spitach dźwigary itd.
Naturalny rozwój konstrukcji.