Silniki współczesnych rakiet powietrze-powietrze działają zwykle przez kilka-kilkanaście sekund, potem pociski lecą już wyłącznie dzięki bezwładności, nie ważne jak doskonały system naprowadzania posiada rakieta, jej potencjał energetyczny jest zawsze decydującym czynnikiem odpowiedzialnym za skuteczność. Jeżeli masz dość mocy możesz wywinąć się takiej R-73, AIM-9X czy Iris-T tylko bazując np. na manewrze pionowym na którym rakieta straci tyle energii, że po prostu do ciebie nie doleci, mimo iż została odpalona dosyć blisko.
Tak, cały czas toczy się wojna między środkami niszczącymi, a środkami przeciwko nim. Ale na tym to sie nie kończy. Całe zbrojenia musza równo pokrywać wszystkie czynniki jakie mogą dać szanse sukcesu. Broń musi być precyzyjna, musi mieć spory zasięg i prędkość, systemy obrony musza być skuteczne, maszyna je przenosząca musi mieć dobre sensory, a i latać wysoko i szybko, jednocześnie sprawdzać sie w walce manewrowej na każdej wysokości. Do takiego równania F/A-18E/F nie pasuje, maszyną która pasuje jest natomiast F-22A, a przy nim SH wypada... napisać blado i nijako to zbytnia pochwała. Dlaczego wspomniałem o Raptorze ? Głównym myśliwcem przechwytującym USAF w tej chwili jest F-22A, za tą samą rolę w USN odpowiada F/A-18F.
Chwila refleksji. Z myśliwców zrobiono już dobre maszyny szturmowe, wystarczy wymienić F-4, F-14, F-15, F-16, F-100. Czy da się zrobić z maszyny szturmowej dobrego myśliwca? Tornado F.3, Sea Harrier i Super Hornet zdają się być bardzo dobrymi przykładami, że jednak nie, nie zależnie od tego ile się elektroniki do nich włożyło.