Tak jak źródłem legendy Zero jest genialne japońskie wyszkolenie i raczej niezbyt genialne wyszkolenie amerykańskich pilotów z początku wojny, a nie przewaga Zero , które wznosiło się jak latawiec , lecz nie potrafiło oddać tej energii w rozsądny sposób , bo się rozbierało przy ... niech mnie ktoś poprawi , coś około 570 km/h
Będę pisał z pamięci to o czym pisał Krzysiek Zalewski na innym forum.
Pierwsza seria Zer miała zabronione zbliżanie się do prędkości 600km/h i cała poszła do szkolenia m.in. z tego powodu. To był Model11.
W Modelu21 już poprawiono wytrzymałość konstrukcyjną i Zero mogło nurkować z większą prędkością. Ale to i tak na nic, bo przy 600km/h Zero było niesterowne ze względu na to, że nie sposób było ruszyć drążkiem z oczywistych przyczyn

Ofkors przesadzam, ale to oddaje po trosze kwestię nurkowania tym cacuszkiem.
Tym niemniej Zero było porównywalnie szybkie jak jemu współczesne samoloty (szybsze od wszystkich z wyjątkiem P40), niebywale się wznosiło i przyspieszało, no i oczywiście świetnie skręcało. Legenda tego samolotu w moim przekonaniu tak zupełnie z nikąd się nie wzięła (tj. jaokoby od jedynie od super pilotów). Inna rzecz, że sprawność lotek była słaba, no ale przy takich skrzydłach i wadze...
Poza tym Szmajsiu pamiętaj, że przez długi czas Alianci nie rozróżniali Oscara od Zeke poza uzbrojeniem i Ki43 też mógł mieć udział w tej legendzie

Pozdrawiam