Autor Wątek: Dysze  (Przeczytany 7375 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Dysze
« dnia: Lipca 20, 2005, 22:19:35 »
Jak to jest z dyszami w silnikach odrzutowych? Im więcej mocy, tym dysza zwiększa średnicę, czy na odwrót? Męczy mnie to, bo mam Horneta, tego z recenzji u Yoyka (ktoś się dziwi :wink: ), a w nim na zero mocy dysza jest taka > a na 100% ] taka. We freewarowym F/A-18E jest dokładnie na odwrót- na 100% dysza jest taka ] Jak powinno być?
Pozdrawiam

pawel

  • Gość
Dysze
« Odpowiedź #1 dnia: Lipca 20, 2005, 22:26:03 »
Im więcej mocy tym dysza ma mniejszą srednicę. a kiedy włącza sie dopalanie dysza całkowicie sie otwiera i na całym zakresie dopalania utrzymuje taki sam przelot.
pozd
pawel

Dysze
« Odpowiedź #2 dnia: Lipca 20, 2005, 22:28:19 »
Dzięki! Tak dobrze zrobione ma to chyba tylko F-16 Kirka Olssona.
Pozdrawiam i dziękuję  za tak szybką odpowiedź!

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Dysze
« Odpowiedź #3 dnia: Lipca 20, 2005, 23:13:57 »
Jest jeszcze "pozycja spoczynkowa", którą dysza przyjmuje gdy silnik jest wyłączony, zależnie od silnika może byc całkowicie otwarta lub zamknięta.

Dla przykładu silnik F110-GE-400 ma pozycję spoczynkową otwartą, gdy F414-GE-400 ma pozycję spoczynkową zamkniętą.

Dysze
« Odpowiedź #4 dnia: Lipca 21, 2005, 14:36:20 »
Ciekawostka... A ile pozycji klap ma prawdziwy Hornet? FS`owy ma 2-45° i chyba 20°. Coś nie chce mi się wierzyć, że tak jest w rzeczywistości :?

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Dysze
« Odpowiedź #5 dnia: Lipca 21, 2005, 14:41:34 »
T-45A/B/C, S-3, F-14A/B/D i F/A-18 A/B/C/D/E/F/G mają tylko 3 pozycje klap:

- off
- half
- full

Bez możliwości ręcznego wychylania o jakiś konkretny kąt.

Dysze
« Odpowiedź #6 dnia: Lipca 21, 2005, 14:47:25 »
O! To jednak dobrze to zrobili :)  A model Academy Horneta ma do wyboru: 0° 20° 30° i 45°. Ciekawe czemu?
PS
W Hornecie 3.0 klapy mogły być wysunięte całkiem, albo na 0° Dobre i to :)

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Dysze
« Odpowiedź #7 dnia: Lipca 21, 2005, 14:49:40 »
kąt wychylenia klap może byc zmieniany przez system kontroli lotu o dowolną wartośc - zależnie od predkości i kąta natarcia, ale pilot ma do wyboru tylko 3 położenia.

Dysze
« Odpowiedź #8 dnia: Lipca 21, 2005, 15:09:16 »
I wszystko jasne! Dzięki!

pawel

  • Gość
Dysze
« Odpowiedź #9 dnia: Lipca 21, 2005, 15:23:04 »
To w hornecie pilot może manualnie sterować klapami? Wydawało m się, że steruje nimi komputer pokładowy. :?:

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Dysze
« Odpowiedź #10 dnia: Lipca 21, 2005, 15:27:39 »
Te systemy FCS wcale nie są aż tak zaawansowane jak nam się wydawało, do startu/lądowania pilot sam ustawia klapy (do lądowania na full, do staru zależnie od obciążenia) komputer koryguje je w niewielkim stopniu, a całkowicie steruje nimi dopiero w trakcie normalnego lotu, gdy dźwignia sterowania manualnego jest w pozycji "off" jednakże z tego co dotej pory wyczytałem komputer nie wychyla ich sam wtedy poza zakres "half".

pawel

  • Gość
Dysze
« Odpowiedź #11 dnia: Lipca 22, 2005, 21:38:38 »
To powiedz mi jeszcze jedno Sun. Start z katapulty jeśli się nie mylę odbywa się automatycznie, czyli na rozbiegu pilot trzyma się uchwytów na wiatrochronie i łapie za drążek dopiero po oderwaniu. Czy tak właśnie jest, czy mi się tylko zdawało?

Dysze
« Odpowiedź #12 dnia: Lipca 22, 2005, 22:01:57 »
Prawa łapa na wiatrochronie, lewa na przepustnicy-widziałem na filmikach 8) a potem łapie drąga.

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Dysze
« Odpowiedź #13 dnia: Lipca 22, 2005, 22:07:57 »
No akurat wczoraj był o tym temat na forum Fighter Ops.

Więc teraz tak: wszystkie samoloty z wyjątkiem Hornetów sa wytrymowane tak by sie wznosic zaraz po starcie, jednakże stery powinno się trzyma by siłą bezwładnosci nie zmieniły swojego położenia.

W wypadku Horneta jest zgoła inaczej, start jest prawie całkowicie automatyczny, nadal powinno się trzymac przepustnice na właściwym położeniu, natomiast drąga nie powinno się dotykac (co oczywiście oznacza, że jak nam elektronika zrobi psikusa, to ręką już nie sięgamy po drążek, a raczej wyzwalacz katapulty, bo tylko na to jest czas). za drążek łapie siue dopiero wtedy jak bedziemy mie 12 stopni kąt wznoszenia i zapaloną zieloną lampkę AOA "on speed".

pawel

  • Gość
Dysze
« Odpowiedź #14 dnia: Lipca 22, 2005, 22:34:57 »
Ok. Dzięki za oświecenie. Ale męczy mnie jeszcze jedna sprawa. Podczas lądowanie na pokładzie łódki, procedury bezpieczeństwa mówią, że w fazie przyziemienia należy zwiększyć ciąg. W przypadku tomcata daje sie dopalanie na maxa o ile pamiętam, a  jak to wygląda na  hornecie? W końcu ma on bardzo duży nadmiar ciągu i podobno nawet istnieje możliwość startu z katapulty bez dopalania.

VIPER