Autor Wątek: Żona a pasja  (Przeczytany 7703 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Marioosh

  • Gość
Żona a pasja
« Odpowiedź #30 dnia: Sierpnia 03, 2005, 08:17:56 »
Kilka dni  temu (poniedziałek?) jakaś baba rozbiła szybowiec (dobrze, że nic jej się nie stało). Sobie myslę nie dobrze bo jak moja żonka Iwonka się dowie to usłyszę a widzisz niebezpieczny sport. 23:00 nie ma tematu więc stwierdziłem, nie zauważyła i całe szczęście. Nagle słyszę z łóżka gdzieś spod poduszki: a słyszałeś o tym wypadku szybowcowym? I ty też chcesz latać....

Cholerna solidarnośc jajników....

P.S. Nie jest źle opór lżeje mimo wszystko...

Offline Josiv

  • *
  • Zerstörer
    • http://www.kg200.zary.com.pl
Żona a pasja
« Odpowiedź #31 dnia: Sierpnia 03, 2005, 08:43:20 »
No to spytaj ile bylo wypadkow smiertelnych w wypadkach samochodowych w ostatni weekend na drogach tylko w twoim wojewodztwie, nastepnie skonfiskuj kluczyki dla jej dobra.
_____ | _____             █▀ ██ ▀█▀      ORLIK
 _\__(o)__/_                   ▼             /
      ./ \.                www.eagles.pl ---
Graf -1973-†2006 ..ó?o........ó?o.ó?oó?o...

Marioosh

  • Gość
Żona a pasja
« Odpowiedź #32 dnia: Sierpnia 03, 2005, 09:38:37 »
Cytat: Josiv
skonfiskuj kluczyki dla jej dobra



Nie ma autka i nie ma prawka :) a szkoda.

tomek1988

  • Gość
Żona a pasja
« Odpowiedź #33 dnia: Sierpnia 03, 2005, 10:16:56 »
Scoot, jak na wytrzymałość, to ściągnij Global Flyera i dookoła świata :) !

Ajti

  • Gość
Żona a pasja
« Odpowiedź #34 dnia: Sierpnia 03, 2005, 11:49:44 »
Ostatnio nawet sie instruktor w uczniem rozwalili...
Uczen nie zyje a instruktor ledwie sie trzyma  :cry:
Czytalem biuletyn szybowcowy i wynika z niego, ze najwiecej wypadkow jest z instruktorem (czyli na dwusterach)... Z drugiej kabinki swiat wyglada nieco inaczej... i mlody instruktor moze sie latwo pomylic.
Dlatego szukajcie doswiadczonych instruktorow

P.S. Wczoraj pierwszy raz w zyciu wyladowalem w polu hehe
Ladowanie spektakularne... pare metrow na domami a potem sru w dol... w ostatniej chwili zauwazylem slupy i kable... musialem przeleciec pod nimi hehe
jak w lockonie ;)

Offline Zeke

  • ZB
  • *
Żona a pasja
« Odpowiedź #35 dnia: Sierpnia 04, 2005, 12:40:40 »
A ja dorzucę swoją poradę: Prawdziwy dżentelmen od czasu do czasu powinien pozwolić, żeby kobieta przy nim poczuła się inteligentna :)
Wnioski wyciągnij sam :).
"I jedyne, co pamiętam po tylu latach ich pracy / to, że wojnę wygrali Polacy"
Kazik (o nauczycielach historii)

Żona a pasja
« Odpowiedź #36 dnia: Sierpnia 04, 2005, 19:46:11 »
A ja dorzucę dla tych z większym stażem, aby nie zapominali, że ta kobieta w ich łóżku to nie siostra  :shock: :D .
Nie da Ci żona nie da sąsiadka,
Nawet nie przyjdzie im to do głowy,
Tego, co da Ci sierżant sztabowy.

http://www.1pl.boo.pl/

Blackmessiah

  • Gość
Żona a pasja
« Odpowiedź #37 dnia: Sierpnia 04, 2005, 20:03:02 »
To ci z wiekszym stazem maja jeszcze pozwolenie na spanie obok?  :mrgreen:

Siara

  • Gość
Żona a pasja
« Odpowiedź #38 dnia: Sierpnia 04, 2005, 21:13:52 »
Cytat: Zeke
Prawdziwy dżentelmen od czasu do czasu powinien pozwolić, żeby kobieta przy nim poczuła się inteligentna

rozumiem ze musimy sie na 5 minut wyrwac z gornolotnych rozmyslen,aby spedzic chwile z ukochana na nic nie znaczacej rozmowie o rzeczach ktore nic nas nie obchodza :D
dla mnie to troche takie udawane...

Przyklad z zycia:
Zona jest gleboko wierzaca a maz nie-czy ja bede w porzadku z soba i z nia jezeli pojde do kosciola co niedziele,mimo ze wiem ze mam inne zdanie na temat powstania swiata?
Czy bede w porzadku jezeli powiem ze to nie moj klimat i zostane w domu?

Chyba bedzie temat na nowy serial :lol:

Marioosh

  • Gość
Żona a pasja
« Odpowiedź #39 dnia: Sierpnia 04, 2005, 21:57:09 »
Cytat: Siara

Przyklad z zycia:
Zona jest gleboko wierzaca a maz nie-czy ja bede w porzadku z soba i z nia jezeli pojde do kosciola co niedziele,mimo ze wiem ze mam inne zdanie na temat powstania swiata?
Czy bede w porzadku jezeli powiem ze to nie moj klimat i zostane w domu?

Chyba bedzie temat na nowy serial :lol:


Ja tam wychodze z założenia, że nawet  wierzący inaczej znajdzie coś intersującego w (K)kościele i z czysto poznawczego punktu widzenia oraz dla utrzymywania dobrych relacji z małżonką  warto iść. Chyba, że twój światopogląd traktuje pójscie do kościoła jako sprzeniewierzenie się zasadom i ocenia je w kategoriach etycznych. I jeszcze jedno jest zasadnicza róznica między chodzeniem do kościoła i a współuczestniczniem w obrządku. O ile sprawa jest bardzo światopoglądowa to można korzystając ze wspomnianego rozróżnienia spróbować wytłumaczyć żonie, że twoje chodzenie do kościoła nie ma sensu z punktu widzenia religijnego, a ma jedynie w związku z jej zapotrzebowaniem na twoje towarzystwo.

Offline JG300_Hauptmann Kuba

  • JG300
  • *
  • Jagdflieger
Żona a pasja
« Odpowiedź #40 dnia: Sierpnia 10, 2005, 14:49:10 »
Hehehehhe...jak fajnie być kawalerem ..... Freie Jagd......  :twisted: :mrgreen:.

Marioosh

  • Gość
Żona a pasja
« Odpowiedź #41 dnia: Sierpnia 10, 2005, 15:28:52 »
Cytat: Hauptmann Kuba
fajnie być kawalerem



Jak miałem 21 lat też tak myślałem, jak miałem 26 też nie zmieniłem zdania, ale jak już minęly 4 miesiące mojego 28 roku życia i Ją zobaczyłem to to mi rączki zaczęly drżeć, nóżki się ugięły i stwierdziłem, że nie jest tak fajnie być kawalerem...

Offline JG300_Hauptmann Kuba

  • JG300
  • *
  • Jagdflieger
Żona a pasja
« Odpowiedź #42 dnia: Sierpnia 10, 2005, 15:44:13 »
U mnie odwrotnie.2 miechy temu jeszcze myślałem (pomimo młodego wieku),że bycie kawaleram jest do bani.Ale jak odzyskałem wolność to zmieniłem zdanie.No ale to już dłuższa historia a to nie jest kącik "Jagdflieger Gebrochen Herzen"  :mrgreen:

Blackmessiah

  • Gość
Żona a pasja
« Odpowiedź #43 dnia: Sierpnia 10, 2005, 15:44:26 »
Cos jest na rzeczy, bo ja w wieku 30 lat tez juz zaczynam miec jakies nerwicowe jazdy.  :D Jak mnie serce zaczyna kluc, to panicznie boje sie, ze nie dobiegne do telefonu.

Co do chodzenia do kosciola z zona. Nie chcialbym byc ciagany do instytucji, ktora mnie raczej zniesmacza (w dodatku jestem ateista). Jestem tolerancyjny, wiec nie zakazywalbym zonie isc, ale wiara to nie je bajka, kazdy ma wlasny poglad...

[ Dodano: Sro 10 Sie, 2005 ]
Cytat: Hauptmann Kuba
myślałem (pomimo młodego wieku),że bycie kawaleram jest do bani.


Bycie kawalerem jest piekne. Bycie starym kawalerem jest do bani.  :mrgreen:

Bartolnikow

  • Gość
Żona a pasja
« Odpowiedź #44 dnia: Sierpnia 23, 2005, 13:39:50 »
Rada dla tych, co gorąco i nierozważnie pakują się w związek małżeński (wg. zasady: "AŻ ŚMIERĆ WAS NIE ROZŁĄCZY  :570: "):
Nie zakładajcie wspólnego konta... chyba nie muszę pisać dlaczego :D

Oh, gdybym tylko wtedy odrobinę pomyślał... Miałbym i TrackIR3pro, a i na licencje by sie uzbierało... A tak, to kurna w chałupę muszę ładowac, i żebym jeszcze widział rezultaty!!!

Ech... czasem to pozostaje tylko sobie w łeb strzelić. I pomyśleć, że mimo wszystko jestem szczęśliwy...