Nie ma się czym podniecać, nic nie padło, nic nie zostało porzucone (zresztą proszę posłuchać dokładnie rzeczonej konferencji, facio mówi o niecelowości produkcji masowej, a nie o zamknięciu projektu). Od samego początku było wiadomo, że PAKFA powstanie w co najwyżej 200, może ciut więcej egzemplarzach, co oznacza że o masowości produkcji nigdy nie było mowy. Powód prosty, samolot drogi w zakupie i eksploatacji, a ponadto jesteśmy w zanadrzu ery bojowych bezpilotowców i ładowanie dużych pieniędzy w "klasyczne" konstrukcje jest poddawane co raz częściej w wątpliwość. Projekt jest po to aby uzyskać jakąś przeciwwagę w uzbrojeniu, ale przede wszystkim aby ruszyć technologicznie i organizacyjnie do przodu, mieć produkt na eksport, i zdobywać cenne doświadczenie, bo rewolucja w lotnictwie nas dopiero czeka.
Warto też trochę przyjrzeć się uważniej wycofaniu się Hindusów z programu. Oni oczywiście twierdzą, że było marnie i nieperspektywicznie aby się z tego jakoś z twarzą wyplątać. Prawda jest taka, że Delhi oczekiwało, że dostanie wszystko na tacy (technologie i prawa do produkcji) za stosunkowo drobne fundusze. W tym miejscu się okazało się, że tym razem Rosjanie nie sprzedadzą wszystkiego, a wręcz przeciwnie najważniejsze technologie Hindusi będą musieli sobie opracować sami. Rosjanie od samego początku mówili, że FGFA będzie bazował na części rozwiązań PAKFA, a nie będzie jego licencyjną kopią. Hindusi zdają sobie sprawę ze swoich niewielkich możliwości technologicznych i dlatego z ich perspektywy cały projekt to lipa, bo dostaną jedynie płatowiec (bez technologii pokryć) i co najwyżej linię montażową silników (na pewno nie tych drugiego etapu). Jak się poczyta trochę forów rosyjskich to tam już od miesięcy się pisało o tym, że FGFA stoi w miejscu, bo Hindusi niczego nie tworzą, a jedynie czekają na gotowce od Rosjan.
Póki co zostało zamówione 12 samolotów wersji "seryjnej" i one będą miały próbną eksploatację najprawdopodobniej w Achtubińsku. Silnik drugiego etapu ma się pojawić za dwa lata (realna wersja, nie prototypowa jak teraz), a około 2022-2024 czyli za sześć lat samolot ma być gotowy do produkcji. W moim przekonaniu okazało się, że nowy silnik będzie różnił dość znacząco od obecnego i nie ma sensu produkcja pierwszej wersji, bo później nie da się po prostu wstawić nowe silniki. Daje to od prototypu do docelowego samolotu seryjnego 12-14 lat, i wbrew pozorom nie jest wynikiem złym (biorąc pod uwagę możliwości finansowe Rosji): dla porównania F-35 od prototypu do pierwszych realnie seryjnych samolotów to 11 lat (2000-2011). Nikt z Was chyba nie oczekiwał, że w Rosji zrobią w kilka lat to co w USA zajęło kilkanaście.