Ja już dwa razy wpadłem w korek, ale za każdym razem udało mi się wyjść nie tracąc na wysokości więcej niż 300m. Faktem jest, że nie jest łatwo i za każdym razem myślałem, że już po mnie, ale udało się. W moim przypadku mocno pomaga odpowiednie skręcenie rudder'a - ale tylko na chwilę - wtedy mi się przestaje tak mocno kręcić i w odpowiednim momencie lekko go podnoszę - z reguły wychodzę nieco skręcony, ale to już nie przeszkadza...