No dobra, ale wrócę na chwilę do zasadności zakupu F-16. Samolot, wiadomo, używany bojowo i sprawdzony, ale... Remontować te maszyny trzeba i na pewno nie wysyła się części do USA, bo to jest zbyt kosztowne, tylko wyjmuje się z istniejących uziemionych maszyn. Taki kanibalizm techniczny. W tym świetle wybór Gripena byłby chyba bardziej opłacalny.