Jest prawdą, że szczególnie na niskich wysokościach, w manewrze poziomym większość sowieckich myśliwców miała odpowiednio niewielką lub dużą przewagę, szczególnie w typowej walce kołowej. Jest to fakt oczywisty i wynika choćby z prostego rachunku masy własnej i obciążenia jednostkowego powierzchni płata. Niemieccy piloci na froncie wschodnim mieli wręcz nakaz unikania walki kołowej z Jakami z anteną (nie odróżniano ich jeszcze precyzyjnie na przełomie 42/43, stąd mówiło się o Jaku z masztem antenowym i bez masztu- dziwne bo i tak większość z nich nie dysponowała radiem nadającym się do czegokolwiek), ponieważ Jak-1 w walce manewrowej, typowo kołowej, mógł być przeciwnikiem nie do pokonania dla niemieckich maszyn.
Nie jest prawdą że uzbrojenie niemieckich samolotów to śmiech na sali. Działko Mauser MG-151/20 to najwyższa liga w tym kalibrze, i wystarczało w zupełności by zniszczyć każdy sowiecki myśliwiec.
Nie sądzę także, by w manewrze pionowym I-185 mógłby wykazać swą wyższość nad Bf-109. Nie da się tego udowodnić. Da się natomiast wykazać wybitne właściwości w tym manewrze samolotów Bf-109.
Polikarpow, jako twórca (pośredni i bezpośredni) większości sowieckich samolotów myśliwskich, był wybitnym konstruktorem pracującym w skrajnie trudnych warunkach- otaczał go polityczny, logistyczny i technologiczny analfabetyzm. Mimo to zbudował maszynę o tak wybitnych osiągach jak MiG-1, po poprawkach bardziej znaną jako MiG-3- ówcześnie najszybszy wysokościowy myśliwiec świata. Uważam, że I-185 nie był tak udaną konstrukcją, ale może to wyjdzie w dłuższej dyskusji, do której włączy się także Leoncjo.