Powoli zaczynam czuć ciepły oddech Black Sharka na karku, więc odkurzyłem FS2004 (o FSX mogę zapomnieć, drogie to, a sam FS9 ledwo na moim sprzęcie chodzi). No i postanowiłem odświeżyć nawyki, ale jednocześnie poszukać modelu najlepiej nadającego się do nauki pilotażu wiatraków... Po wielu megabajtach ściągania z hovercontrol.com i zgrywania płatnych maszyn z płyt w sumie doszedłem do wniosku, że:
- Najlepsza maszyna na start - praktycznie do nauki wszystkiego to darmowy
EC-120B od braci Nemeth, świetna widoczność z kabiny i czytelna kabina, szczególnie zakrętomierz.
- Najlepsza maszyna do nauki procedur przedstartowych i przyzwyczajania się do "krzaczków" przed przesiadką do Ka-50 by ED to niestety płatny
Mi-2 również od braci Nemeth
- Maszyna do oswajania się z dwoma silnikami oraz sporym nadmiarem mocy - darmowy
Bell B412 Jordana Moore'a, ma obłędnie odwzorowana prace zespołu napędowego, a i można się szkolić w nawigacji.
- Natomiast najlepszą maszyną by poczuć czego jeszcze długo nie zobaczymy w symulatorach bojowych, pod względem absurdalności dokładności odwzorowania modelu lotu śmigłowca: płatny
Bell B206 Advanced od DodoSim.
- Znowu żeby zobaczyć jak bardzo stabilny będzie Ka-50, nie pozostaje polecić nic innego jak płatny
Ka-26 ... tak, znowu braci Nemeth.
Oczywiście jedyną sensowną scenerią na jakiej warto ćwiczyć jest 4S2 Hood River (sceneria HC3 + CR_Gorge dostępna za darmo na mekce miłośników wiropłatów:
www.hovercontrol.com )
Ciekawe czy ktoś ma inne zdanie na ten temat
