Wystarczy wyjechać na kilka dni, a tu takiej śliczności wątek się rozwija.
Pozwolicie, że zabiorę w kilku sprawach głos

F4U-1 był dla "zapoznanych" z nim pilotów maszyna idealną, że nie wspomnę o późnowojennym F4U-4.
szczególnie podczas startów z lotniskowca, z nie daj boże przylanym cylindrem albo przypalonymi swiecami
F4U-1 sobie nie polatały z lotniskowców za bardzo... no chyba, że mowa o całej serii "jedynek" od "bezliterkowej" do D.
Tym niemniej problem, o którym wspomniał Szmajs, dotyczył w równym stopniu Hellcata, a pewnie i innych startujących z lotniskowców samolotów.
"Zaletą" Korsarza, kiedy już zaczął operować z lotniskowców, była.... "katapulta"

2. Maszynę tą w czasie II wś zmodernizowano poważniej tylko raz (z 1 na 4). 109, czy 190 dziesiątki razy i nigdy nie spełniały pokładanych nadzieji (zawsze znalazł sie lepszy, jak nie z Zachodu to ze Wschodu).
Zależy co masz na myśli mówiąc "modernizacja", bo pierwsze egzemplarze F4U-1 różniły się całkiem pokaźnie od końcówki "jedynek", czyli D. I w to wchodzi kwestia silników, opancerzenia, uzbrojenia, wyposażenia kokpitu, instalacji paliwowej etc..
Że o F4U-2 i F4U-3 nie wspomnę

4. Wg mojego kilkuletniego rozeznania na temat Korsarza, samolot ten w "sprawiedliwej" walce w minimum 70% pokonałby każdego wojennego przeciwnika (chodzi mi o model F4U-4).
Nie mam pojęcia skąd taki wynik. I dziwi mnie tutaj zarówno rezultat jak i jego precyzyjność

Nieco liznąłem temat F4U i muszę przyznać, że F4U-4 wobec Dory miałby problem. Nie mówię, że jest skazany na porażkę, ale sądzę, że w walce myśliwskiej Dora ma większe szanse. Nie potrafię jednak ustalić procentowego wyniku

6. A co do samolotu Ił-2 nie zgodzę się z tym że to samolot "złom", bo prosty. Konstruktorzy niemieccy marzyli o skonstruowaniu takiego "złomu", czego do końca wojny nie dokonali klepiąc Sztukasa, który był dobry jak nie było przeciwnika.
Polecam uwadze: Hs129
Niemcy nie marzyli o wielkiej produkcji czegoś ala IŁ2, bo na szczęście nie zgłupieli doszczętnie.
Posiadam wiele publikacji na temat 190, jak choćby kilkuczęściową monografia z "Lotnictwa AI".
Jednak odniosłem się do tematu zagadnienia i nie mogę się zgodzić by jakakolwiek odmiana 190 była lepsza od F4U-4.
To tak jak twierdzenie, że Sea Fury był gorszy od 190 A8, skora wiadomo, że jego poprzednik Tempest tępił 190 aż miło.
Dora nic nie wnosiła szczególnego (lepsza prędkość, czy wnoszenie), zaś jak wiadomo rzędówki przy najmniejszych uszkodzeniach padały trupem (czego nie można oczywiście powiedzieć o gwieździe BMW).
To tyle jak na razie.
Myślę, że się bardzo mylisz. Uważanie, że Dora nie wniosła nic specjalnego do tematu to niestety tylko potwierdza. Chciałbym Ci zwrócić uwagę, że dobry myśliwiec to nie tylko prędkość maksymalna i wznoszenie. To cała masa innych aspektów, których w tabelach monografii się raczej nie wymienia. I choć w zestawieniu tabelka obok tabelki Dora nie wychodzi jakoś szczególnie lepiej, to po prostu nie wszystko.
Ja osobiście mam Dorę za wysoko wykwalifikowany i jeden z najlepszych myśliwców.... który do niczego innego się nie nadawał (bo nie musiał). W przeciwieństwie do Korsarza ofkors

To tak samo jak Bf-109 - z E na F, potem już tylko wymiana silników - tak jak między F4U1A do D.
Uwaga - będę łapał za słówka:

od F4U-1 do F4U-1D silniki się zmieniały. Niewiele bo niewiele, ale zawsze. Na tej samej zasadzie jak w Emilu.
Co do Bearcata, to bardzo dobry samolot, ale powojenny.
Był lżejszy od Korsarza, stąd miał pewną przewagę w niektórych manewrach.
Nie miał "pewej przewagi", tylko bił go na twarz w prędkości wznoszenia . Owszem powojenny "w praktyce", bo inaczej niż F4U-4 nie powalczył, ale lotniskowiec z Bearcatami jednostki gotowej do walki był w połowie drogi na 'front' kiedy wojna się skończyła.
F8F to kolejny przykład myśliwca z prawdziwego zdarzenia, który niczym innym w zasadzie być nie mógł. Znakomite wznoszenie i zwrotność, nawet jak na koniec wojny, ale za to na początku słabe uzbrojenie i przez całą historię tej maszyny bardzo delikatna konstrukcja.
Modernizacja na działka modeli Korsarza (jedynki, czy czwórki) przypomina raczej polowe modernizacje 109 których było prawie tyle ile jednostek.
A w czym Ci je przypomina? Bo ani F4U-1C ani F4U-4C nie były modyfikacjami polowymi.
Dołączam się do pytania Botrasa

Nie zmienia to faktu, iż pomimo znacznego zróżnicowania(Corsair, Hellcat, Mustang, Thunderbolt, Lighting, Airacobra, rodzina Hawków) amerykańskiego sprzętu lotniczego w odniesieniu do myśliwców walczących nad Pacyfikem, to właśnie Corsair został uznany przez japońskich pilotów za najgroźniejszego przeciwnika a to powinno również, co nieco zaświadczyć o walorach bojowych tej maszyny
I ja myślę, że Corsair był najlepszym myśliwcem PTO. Warto jednak przy ocenie wartości stwierdzenia, że "Japońscy piloci uważali", że F4U miał 'szczęście' polegające na tym, że łączył znaczną przewagę na przeciwnikami, zauważalnie większą niż Hellcat, ze znaczą skalą użycia. Takim połączeniem nie cieszył się ani P-47 ani P-51 (późno, od Okinawy).
Nic dziwnego, choć P47 było całkiem sporo na Pacyfiku... w porównaniu do F4U oczywiście. P47 miał, co prawda, ograniczone pole działania na PTO ze względu na swoją specyfikę, ale za to F4U miał do połowy 1944 roku też skutecznie ograniczane pole działania ze względu na lobby Grummana

W książce "Imperial Japanese Navy Aces 1937-45" jest wypowiedź znanego asa marynarki Takeo Tanimizu który twierdzi ze najtrudniejszym przeciwnikiem był Hellcat. P-38 i Corsairy mogły atakowac z przewagi wysokosci i uciekac ponieważ nie były zbyt manewrowe. Tymczasem piloci Hellcatów wdawali się także w pojedynki manewrowe.
Co też poza ciekawostką nie zmienia w żaden sposób postaci rzeczy, o czym doskonale Gizmo wie

Osobiście uważam że FW 190A demonstrowal przewagę nad F4U1, a skoro wymieniamy F4U4 to dlaczego nie zestawić go z Fw 190D-12 czy Ta-152C ?
Dlaczego? Może dlatego, że te samoloty to prawie rok różnicy?

Że o braku wykorzystania bojowego nie wspomnę, co było i jest nadal przecież podstawą przy weryfikacji faktycznych zdolności bojowych.
F4U-5 można sobie porównywać z nimi, bo to jest dopiero ich rówieśnik... jak pewnie niektórzy wiedzą, niezbyt lubiany przez pilotów przez swoje grymaśne APU.
Pozdrawiam
