Odkopałem kilka ciekawych informacji na temat zespołu napędowego Antka 70. Okazuje się , że od samego początku były z nim okrutne problemy, podobnie jak z samym płatowcem. Silnik D27 nie osiągnął zakładanego stosunku masy do mocy i był bardzo zawodny, oraz co ciekawe ( szczególnie dla Szmajsa), nie udało się uzyskać zakładanego progu hałasu, co dyskwalifikuje ten samolot w lotach nad Europą (normy ICAO). Czyli okazuje się, że to co miało być jedną z najmocniejszych stron takiej konfiguracji napędu , czyli mała hałaśliwość jest istotną wadą. Sam superzaawansowany technologicznie śmigłowentylator SW27 jest w jeszcze bardziej opłakanym stanie na drodze rozwoju.
Są to oczywiście dane sprzed ponad roku, z wieloma problemami technicznymi sobie poradzono. Okazuje się jednak, że przyczyną takiego stanu rzeczy nie jest niemoc inżynierska biór konstrukcyjnych a niesnaski polityczne między Ukrainą a FR.
W związku z tym moje pytanie. Na jakim stopniu rozwoju jest obecnie program Antka 70 biorąc pod uwagę fakt ostatnich wydarzeń politycznych?
Pozdrawiam
Paweł
'VIPER'