Odnosnie kwestii motoryzacyjnych, to obawiam sie ze Mazaczek ma jednak racje, i jesli potrzeba to zapraszam do zalozenia osobnego watku, gdzie przy okazji moge conieco wyjasnic zainteresowanym.
Natomiast tutaj odnosze wrazenie nastapilo typowe starcie frakcji technokratycznej, zwykle reprezentowanej przez mlode i swieze sily, z grupa juz nieco otrzaskana z zyciem, zwykle reprezentowana przez tych ktorzy o 6:00 nie klada sie spac, ale wstaja do roboty (zart, jakby ktos nie zauwazyl). Ja osobiscie, mimo takze jakiejs teoretycznej wiedzy, i szacunku do nowych czesto rewolucyjnych technologii, sklaniam sie calkowicie ku "da old skool". A to z tej prostej przyczyny, ze spedzilem pare dluzszych wieczorow z gosciem, znanym tu jako Graf, ktorego wiedza praktyczna znaczy dla mnie wiecej niz wszystkie artykuly i broszury razem wziete. I dlatego dla mnie rowniez symbolem giwery zawsze byl i jest starenki AK-47, a jesli za 30 lat dla swiata synonimem strasznej broni palnej bedzie G-36, to wtedy moze zmienie zdanie. Pod warunkiem, ze nie bedzie juz kalachow, w co watpie prawde mowiac.
Czy z tych karabinow M-4 tez mozna ostrzelac transporter M-113 i pozabijac wszystkich schowanych wewnatrz bez otwierania drzwi ? Zakladajac oczywiscie, ze jest prawdziwa wojna i logistyka nie dowiozla zamowionych jednych z dwudziestu rodzajow naboi ppanc na kazda okazje...
Swoja droga dyskusja ciekawa. Nie wiedzialem paru rzeczy o M-4.