Autor Wątek: Polskie śmigłowce w misjach zagranicznych  (Przeczytany 22633 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Odp: Polskie śmigłowce w misjach zagranicznych
« Odpowiedź #60 dnia: Lutego 23, 2008, 21:50:44 »
Przy okazji pozdrawia naszych (często widywał Sokoły ale nie wiedział co to :D)

Kolega kiedyś pracując w Stanach spotkał żołnierza który służył w Iraku - jego baza była w pobliżu terenu chronionego przez Polaków. Zapytany czy kiedyś rozmawiał z Polskimi żołnierzami odparł, że nie. Dodając "rozmawiałem natomiast z Rumunami, świetni ludzie". Tak to już niestety wygląda. Czy to maszyna, czy ludzie i tak nie wiedzą kto kim jest :)

Offline Orzeł

  • APAsq
  • *
  • APAsq#4 WBCI#4
    • WBCI
Odp: Polskie śmigłowce w misjach zagranicznych
« Odpowiedź #61 dnia: Lutego 26, 2008, 11:48:17 »
Dodam tylko jeszcze u nas szkolili się i szkolą właśnie na Mi-17 piloci angielscy i amerykańscy.

Offline Kusch

  • Global Moderator
  • *****
Odp: Polskie śmigłowce w misjach zagranicznych
« Odpowiedź #62 dnia: Kwietnia 03, 2008, 20:12:10 »
Przed malowaniem:




Już w nowym malowaniu:

« Ostatnia zmiana: Kwietnia 05, 2008, 17:20:59 wysłana przez Kusch »
"Najlepszą metodą przewidywania przyszłości jest jej tworzenie"

http://img90.imageshack.us/img90/9643/klmd5.jpg

Offline Kusch

  • Global Moderator
  • *****
Odp: Polskie śmigłowce w misjach zagranicznych
« Odpowiedź #63 dnia: Maja 09, 2008, 22:02:58 »
"Najlepszą metodą przewidywania przyszłości jest jej tworzenie"

http://img90.imageshack.us/img90/9643/klmd5.jpg

Odp: Polskie śmigłowce w misjach zagranicznych
« Odpowiedź #64 dnia: Maja 09, 2008, 22:53:06 »
Super wyglądaja te Mile w zielonym kamuflażu chociaż nie wiem czy sie to nadaje do Afganu.
'"Pana, pana. Po ile te choinki?"

Odp: Polskie śmigłowce w misjach zagranicznych
« Odpowiedź #65 dnia: Maja 09, 2008, 22:59:02 »
Super wyglądaja te Mile w zielonym kamuflażu chociaż nie wiem czy sie to nadaje do Afganu.

A czemu nie? Każdy się nadaje - przecież tamtejsi partyzanci nie posiadają sił lotniczych i śmigłowce nie muszą się maskować na tle ziemi.

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Polskie śmigłowce w misjach zagranicznych
« Odpowiedź #66 dnia: Maja 10, 2008, 00:16:34 »
Ale posiadają Stingery i Igly, więc przynajmniej te śmigłowce mogłyby sie maskować na tle nieba.

Odp: Polskie śmigłowce w misjach zagranicznych
« Odpowiedź #67 dnia: Maja 10, 2008, 08:55:20 »
Ale posiadają Stingery i Igly,...

Ciekawe jak duże jest takie zagrożenie? Nie posiadają raczej stałych dostaw sprzętu, a takie rakiety to nie kałach na byle targu nie kupisz. Jak walczyli z ZSRR mieli dostawy Stingerów z USA, ale teraz to właśnie najechał ich dawny sojusznik więc raczej mają z tym sprzętem problem. Raczej nie dopatrywałbym sie jakiegoś większego zagrożenia z tej strony choć oczywiście lekceważyć tego też nie można.

... więc przynajmniej te śmigłowce mogłyby sie maskować na tle nieba.

Wtedy trzeba by je pomalować np podobnie do nieistniejącego już W-3 "510" (390510) czyli cały szarobniebieski z szachownicami "lov-vis". Niezłym jest też chyba malowanie czeskie czyli plamy w dwóch odcieniach szarości i zieleni - wszystko "blade" i matowe. Na tle nieba powinno się nieźle zlewać.

Zresztą Sun, prawdę powiedziawszy to trochę o niczym bo w naszej armii nie istnieje "sztuka kamuflażu" (czyli opracowań, badań, testów, prób i innych "zbędnych" dupereli, którymi zajmują się spece od maskowania w innych krajach) to tylko co najwyżej malowanie w łatki i to na zasadzie jak farby i inwencji staje. Dotyczy to zresztą wszystkiego nie tylko sprzętu latającego, ale zobacz choćby na nasze MiG-29 - każdy pomalowany inaczej i nie ma w tym żadnego sytemu (tylko kolory farb) - to taka sobie "inwencja twórcza" (sprawdzałem kiedyś u źródła czyli w WZL2).

Co do tego malowania naszych śmigłowców to jeden kolor farby, którym pokrywa się wszystko jest praktyczny w codziennej eksploatacji. Dobór też w sumie nie jest zły - mam okazję obserwować na co dzień śmigłowce pomalowane w 3 wersje stosowanego u nas kamuflażu i ten zielony ładnie wtapia się w teren gdy śmigłowiec stoi np. na tle lasu (z przewagą drzew iglastych). W każdym razie jest dużo lepiej od tego super pomysłu z malowaniem dwubarwnym w zielono-brązowe łaty za pomocą tej okropnej błyszczącej farby. Malowanie 3 barwne z dużą ilością żółtego też nie było najszczęśliwsze sprawdzało się chyba tylko na polami w jasny słoneczny dzień.

Moim zdaniem ten matowy, ciemnozielony kolor to trafny wybór. Tylko niech wreszcie coś zrobią z tą koszmarnie dużą, kolorową i bijącą w oczy szachownicą. Małpują Wielkiego Brata przy każdej okazji (swoją drogą to ta jednolita matowa, ciemna zieleń też mi nieco amerykańskie malowanie przypomina :021: - kolor inny, ale sama idea?) to może by podpatrzyli wreszcie coś naprawdę wartego skopiowania.

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Polskie śmigłowce w misjach zagranicznych
« Odpowiedź #68 dnia: Maja 10, 2008, 11:24:53 »
Ten kamuflaż działa tylko na tle lasów iglastych, o ile faktycznie drzew iglastych jest w naszym kraju zdecydowanie najwięcej, to ktoś chyba zapomniał, ze lasy stanowią zaledwie 28,7% naszego terytorium, co polami, miastami, łąkami, górami itp. ? Co gdy drzewa są oszronione, czy pokryte śniegiem ?

Czyli co? kamuflaż jest skuteczny, ale tylko gdy śmigłowiec jest na ziemi, tylko w czasie lata, tylko na 28% terenu naszego kraju... ile procent operacji ten profil pokrywa ? Jedną dziesięcio-tysięczną? I gdzie dzisiaj jest największe zagrożenie ? W kraju, czy na misjach ? Ile lasów iglastych, lub mieszanych jest w Iraku, Afganistanie i Czadzie ???

Śmigłowiec nie musi się maskować przed samolotami, te go spokojnie wykryją z odległości dziesiątków kilometrów, daaaaaaleko z poza zasięgu wzroku. Śmigłowiec powinien maskować się przed wzrokiem tych mrówek na ziemi. Ciężko coś zestrzelić Igłą, czy ZSU-23-2, gdy się nie widzi celu.

Jedynymi sensownie pomalowanymi śmigłowcami w naszych siłach zbrojnych są SH-2G, co jest zrozumiałe, bo podobnie jak F-16, nie były malowane przez nas.

W innych krajach niestety też podchodzi sie do tego zagadnienia od d**** strony, jedynie USMC i USAF myśli jakoś logicznie, US Army dopiero musiało stracić od cholery maszyn w Iraku i A-stanie, żeby w 2004 zacząć eksperymentować z jasno-szarym kamuflażem na AH-64 i teraz na MH-60K.

silientbob

  • Gość
Odp: Polskie śmigłowce w misjach zagranicznych
« Odpowiedź #69 dnia: Maja 10, 2008, 12:07:48 »
Super wyglądaja te Mile w zielonym kamuflażu chociaż nie wiem czy sie to nadaje do Afganu.
Bardziej gustowny jest czarny metalik i alusy na kołach - wzbudza respekt i zawiść u wroga.

Odp: Polskie śmigłowce w misjach zagranicznych
« Odpowiedź #70 dnia: Maja 13, 2008, 15:06:25 »
Cytat: rp.pl
Nie tylko oficerowie i lekarze nie kwapią się do wyjazdu na misję. Entuzjazmu nie wykazują też piloci wojskowych śmigłowców. Trzecia zmiana będzie miała do dyspozycji cztery szturmowe Mi-24 i cztery transportowe Mi-17. Ich obsługą ma zająć się Samodzielna Grupa Powietrzna. Będzie liczyła ok. 400 żołnierzy: pilotów, mechaników, specjalistów od logistyki, kontroli lotów oraz serwisu. Część pilotów odmówiła jednak wyjazdu na misję. Dlatego, jak wynika z informacji „Rz”, w tej sprawie dowódcy Wojsk Lądowych będą rozmawiać z szefami Sił Powietrznych.

http://www.rp.pl/artykul/130272.html

Ciekawe ile w tym prawdy... A jeśli nie chcą latać to czemu? Aspekty zarobkowe (rozumiem, że pensja w dolarach, a przy takim kursie... ;) ) czy kwestia przygotowania lub sprzętu?

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Polskie śmigłowce w misjach zagranicznych
« Odpowiedź #71 dnia: Maja 13, 2008, 15:12:15 »
Popatrz czym latają tam Amerykanie i Brytyjczycy i porównaj z tym co my tam chcemy wysłać, odpowiedź przyjdzie szybko.

Odp: Polskie śmigłowce w misjach zagranicznych
« Odpowiedź #72 dnia: Maja 13, 2008, 16:48:34 »
Cytuj
Część pilotów odmówiła jednak wyjazdu na misję. Dlatego, jak wynika z informacji „Rz”, w tej sprawie dowódcy Wojsk Lądowych będą rozmawiać z szefami Sił Powietrznych.

Popatrz czym latają tam Amerykanie i Brytyjczycy i porównaj z tym co my tam chcemy wysłać, odpowiedź przyjdzie szybko.

A ja za to słyszałem, że to ma też spory związek z tym "cyrkiem" sądowym w kwestii "Afgana". Ale i w tym przypadku użyję argumentu Sundownera o porównaniu innych państw-uczestników tej wojny.

Odp: Polskie śmigłowce w misjach zagranicznych
« Odpowiedź #73 dnia: Maja 13, 2008, 20:11:20 »
Z artykułu wynika, że problem jest nieco szerszy i dotyczy nie tylko pilotów. Porównywanie sprzętu amerykańskiego czy brytyjskiego z polskim daje oczywiste rezultaty. Tylko, że w Iraku nasi latają i nie słyszałem podobnych wiadomości. Oczywiście Irak to nie Afganistan, ale tam też o kuku nietrudno. Zresztą może to zabrzmi nieco brutalnie, ale czy oni sobie dopiero dzisiaj uzmysłowili na czym latają? Znaczy się, kosiakiem nad Polską można brykać ale w Afganistanie już nie? Państwo polskie szkoli tych ludzi po to by móc skorzystać z ich usług wtedy gdy zachodzi taka potrzeba. Co mamy na wyposażeniu, każdy ma chyba świadomość i chyba się z tym godzi wybierając taki a nie inny zawód? Ale rzecz jasna  wyjazd jest dla ochotników, więc nie ma co dramatyzować w tej kwestii.

Jeszcze jedna ciekawostka:
Cytuj
Z ośmiu maszyn żołnierze będą mieli na co dzień do dyspozycji najwyżej cztery. Na wielkim obszarze od Bagram do Kandaharu nie pozwoli to na przeprowadzanie szybkich, sprawnych akcji desantowych
http://wyborcza.pl/1,84763,5093938.html

I kolejna:
Cytuj
Piloci wojskowych śmigłowców, którzy z powodu zakazu lotów nie będą mogli ćwiczyć w Tatrach przed misją w Afganistanie, odbędą szkolenia już na miejscu
http://www.rp.pl/artykul/124870.html

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Polskie śmigłowce w misjach zagranicznych
« Odpowiedź #74 dnia: Maja 13, 2008, 20:36:50 »
Jascha, jest różnica miedzy udaniem się gdzieś na ochotnika z własnej woli, a wyjazd z rozkazu. Już jedni odważyli się skomentować rozkaz w Afganistanie i wrócili jako "buntownicy", znowu innych za wykonanie rozkazu zakuto medialnie w kajdanki i pod lufami oddziału specjalnego ŻW wyciągnięto z domów. Jeżeli masz możliwość to lepiej z czegoś takiego zrezygnować.

Afganistan to nie Irak. Problemem głównie jest to, że jest to teren górski i klimat cieplejszy. Nie są to warunki w jakich dotychczas operowały nasze załogi - Irak jest znacznie bardziej płaski, a Tatry... to nie ten klimat. Przeciwnik ma więcej miejsc do ukrycia i urządzania zasadzek, a i sprzęt mają groźny (Stingery jeszcze z przed 20 lat, ale i nowsze Striely od "bratnich narodów" ).  Najgorszy sprzęt wykorzystywany przez Amerykanów, Brytyjczyków i Niemców w tamtym rejonie, jest co najmniej o klasę lepszy od naszego, a sporą grupę tam stanowią maszyny podlegające siłom specjalnym jak na te z 160th SOAR, maszyny CSAR USAF i ich Brytyjskie odpowiedniki. My tam wysyłamy stare Mi-24 praktycznie bez przeróbek, tak jak tam latały 20 lat temu, i Mi-17, na które założono pare arkuszy pancernej blachy.

Amerykanie tracą tam najlepsze maszyny z najbardziej doświadczonymi załogami (np. MH-47 należące do Nightstalkerów), strach pomyśleć, co się tam będzie działo z naszymi.