Inna sprawa: AMD czy Intel? Nigdy nie umiałem się przekonać do Intela. Ja wiem, większa wydajność, ale patrząc pod względem wydajność/kasa to czy faktycznie Intel wygrywa? Umie ktoś to jakoś wytłumaczyć?
W zasadzie zaczynałem od intela: 286 (u brata), 386 SX, 486 DX2-50, Pentium 150. Później wielka zmiana i przesiadka na AMD. Miałem w kompie Durona 800 podkręcanego ołówkiem(!)

, AthlonXP 1700+, Athlon 64, Athlon 64 X2. Wróciłem do intela za czasów Pentium Dual-Core E2180, który za mniejsze pieniądze, po podkręceniu, oferował większą wydajność niż podobny cenowo odpowiednik AMD, później tak samo z Core2Quad i obecnie z i5.
Obecnie zapłaciłem więcej za procesor, ale uzyskuję znacznie większą wydajność w niższych temperaturach przy mniejszym zużyciu prądu niż 4-ro, a nawet 6-cio i 8-mio rdzeniowe odpowiedniki po stronie AMD.
Oczywiście mówię o zastosowaniach domowych, czytaj: gry i programy użytkowe, które ciągle bardziej cenią wydajność pojedyńczego wątku niż liczbę rdzeni.
FX-8350 może być alternatywą w przypadku zaawansowanego użytkowania, czyli aplikacje do grafiki 3D, montażu wideo, które będą w stanie wykorzystać wszystkie rdzenie. Jednak "do domu i gier", ten procesor wg. mnie nie jest w ogóle opłacalny. Oferuje znacznie gorsze osiągi niż i5 4670 a zużywa przy tym znacznie więcej prądu.
Ja obecnie nie wróciłbym do procesorów AMD, chociaż akurat wolę karty graficzne od nich.
