Od jakiegoś czasu nosiłem się z zamiarem aby zastąpić nowym zasilaczem mojego wysłużonego Corsaira HX 520. Dla mnie był to jednak zasilacz idealny niemal pod każdym względem, miał fajnie przemyślane taśmy z przewodami, do tego był cichutki i stabilny jak skała. Niby nic mu nie dolegało ale zasilacz miał już około 6 lat i zacząłem się obawiać o jego sprawność, tym bardziej że ostatnio zmieniłem kartę graficzną na model z większym apetytem na prąd

Przeżył trzy pełne modernizacje kompa, w których ciągnął podzespoły naprawdę wymagające papu
Długo szukałem czegoś na jego miejsce, główne wymagania jakie sobie założyłem to trochę większa wydajność prądowa, modularne okablowanie w postaci cienkich taśm przewodów i przyzwoita kultura pracy. Wybór w zasadzie od samego początku ograniczył się do trzech firm: Seasonic, Corsair, XFX. Najbardziej cenowo pasował mi ten ostatni, no i większość ich zasilaczy robiona jest właśnie przez Seasonic, mało tego są to często bliźniacze konstrukcje. Dlatego nie zastanawiałem się zbyt długo gdy nadarzyła się okazja aby kupić okazyjnie (260zł) nowiutki XFX PRO 650 W XXX Edition z pełną gwarancją. Tym bardziej że w tym samym czasie sprzedałem korsarza za ponad połowę ceny XFX'a

Ten zasilacz to w zasadzie Seasonic M12II Bronze 650, tyle że wyprodukowany dla XFX. Więcej na temat samej zasiłki można przeczytać tutaj:
http://www.hardwaresecrets.com/printpage/XFX-PRO-650-W-XXX-Edition-Power-Supply-Review/1604Jak widać wszystko wygląda całkiem nieźle, budzi zaufanie konstrukcja elektroniczna i jakość zastosowanych podzespołów.
Po wyjęciu nowej zabawki z pudełka i zamontowaniu w budzie, sprawdziłem sobie wszystkie napięcia, pracę pod pełnym obciążeniem itp. Myślę sobie że zrobiłem naprawdę niezły deal, jednak początkowy entuzjazm minął... Wszystko za sprawą pracy wentylatora w zasilaczu. Do głowy mi nie przyszło że zasiłka z 135mm wentylatorem może pracować tak głośno
Niestety taka praca zasilacza jest dla mnie nie do zaakceptowania, jest to w tym momencie najgłośniejszy element zestawu, głośniejszy od dwu-wentylatorowego chłodzenia grafiki pracującej w 3D. Na chwilę obecną siedzenie w nocy przy kompie to dla mnie spore wyzwanie

Najgorsze jest to że nie wiem co z tym teraz zrobić... Próbować sprzedać dalej zasiłkę czy na własną rękę rozwiązać problem? Wymiana wentylatora raczej odpada, ma dosyć nietypowy rozmiar (135mm) i otwory montażowe w odległości 120mm. Jedyny wentylator którego otwory mają podobne rozmieszczenie to jeden z modeli Enermax'a o średnicy 140mm. Tyle że 140mm to za duży rozmiar dla obudowy zasilacza, po prostu nie mieści się w przewidzianym miejscu. Wszelkie próby modyfikacji wymiarów wentylatora lub obudowy odpadają bo nie lubię tego typu kombinowania. Z kolei montaż wentylatora 120mm to ostateczne rozwiązanie, konieczne były by dodatkowe mocowania które również trzeba dorobić.
Przyszedł mi do głowy jednak prosty mod z diodą zenera w roli głównej. Robiłem to już kilka razy parę lat temu i w sumie działało bez zastrzeżeń.
Mianowicie chodzi o podłączenie diody zenera 3V3 w kierunku zaporowym na przewodzie + wentylatora. Wtedy wentylator dostaje napięcie niższe właśnie o wartość 3,3V. Jest więc cień szansy że wentylator zwolni w całym zakresie przy zachowaniu automatycznej kontroli obrotów. W wolnej chwili sprawdzę czy ten zabieg pomoże, przy odrobinie ostrożności (przy odklejaniu plomb gwarancyjnych) może uda się podłączyć diodę przez przejściówkę tak aby w razie czego nie widać było ingerencji w konstrukcję zasilacza.
Jeśli ktoś szuka nowego zasilacza i zależy mu na cichej pracy to niech ten model omija z daleka
