Z zasilaczami sprawa nie jest czarna albo biała. Zawsze jest jakieś "ale". Kabelki modularne to dobra rzecz, bo jednak pozwala to zapanować nad bałaganem w kompie. Czasami trzeba sobie jedynie przemyśleć czy warto dla jednego molexa ciągnąc cały kabel czy nie lepiej użyć przejściówki. Ja w ten sposób wyszarpałem ostatnio dwa zbędne kable. Poza tym skoro straty mogą pojawić się na wtykach, tak też jakoś lutowania zasilaczach pozostawia wiele do życzenia i może generować podobne straty. Będąc przy kabelkach warto też nadmienić, że jednemu bardziej pasują płaskie typu "stealth" a innemu okrągłe. To samo z wtykami jeden woli proste drugi kątowe. Trzeba sobie to wszystko jakoś wypośrodkować i nabrać dystansu.
Jeśli chodzi o zaproponowany zasilator firmy Thermaltake to jest produkcji CWT, a w środku można znaleźć kondensatory Teapo i Suscona, więc nie najgorzej. Tajwańskie i japońskie, jak dobrze pamiętam. Co prawda jedni narzekają na Teapo ale u mnie się sprawdziły w Taganie BZ600 który nie dość, że brał na klatę 570-580 Watt to działa od 2008 roku bez problemu. Od dwóch miesięcy na emeryturce w drugim kompie

. Spotkałem się z informacją, że z Thermaltake'a potrafiły wypadać resztki cyny pozostawionej tam przez przypadek pewnie i już z tym zawalczyli ale warto o takich rzeczach pamiętać.
W swojej karierze kilka zasilaczy mi padło i to z różnych półek. Antec 380 wybuchł - padło mu PFC. Chieftec CFT-1000DF padł z dnia na dzień, bo okazało się, że ma (wszystkie mają) wadę fabryczną i pada w nim jakiś regulator/kontroler napięcia który do dostania obecnie jest tylko u Chińczyka po 1000 szt. minimum ale są problemy z realizacją. Nawet Sirtec/Chieftec nie był w stanie szybko naprawić i po roku odebrałem zasilacz z naprawy. Gdzie dla porównania dodam, że zwykły Neotec z 2003 roku działa elegancko do dziś, miałem Modecoma z bebechami FSP też służył bardzo dobrze.
Corsair tak jak wspominałem wcześniej osiadł nieco na laurach i doszedł do wniosku, że ludzie wszystko kupią co ma nazwę Corsair. Grunt to zalać rynek swoim produktem i zmiażdżyć konkurencję za wszelką cenę nawet kosztem użytkownika. Tego typu niedoróbki jak kolega jeager wyżej napisał są przykładem na to, że coś w tym jest. Od siebie dodam, że w niektórych seriach RM był montowany termistor który powodował późne włączanie się wentylatora co w ostateczności doprowadzało do zadziałania zabezpieczenia termicznego i wyłączeniu kompa. Nie musze dodawać, że temp. w środku i gorszej jakości kondensatory chińskie równa się szybsze ich napuchnięcie i wymianę zasilacza. Potem niby to poprawili ale też jakoś to w 100% nie rozwiązało problemu. Potrafiły także nie podawać przy maks obciążeniu tego co było na tabliczce 12V ale to tylko nie im się zdarzało nawet w grubych modelach. No i oczywiście nie każdy musi obciążać zasilacz na maksa. Serię CX kilka razy polecałem, bo miały dobry stosunek ceny i w danym momencie nie było nic lepszego. Znam przypadki gdzie te korsarze działają bardzo dobrze, są ciche i ludzie są zadowoleni więc znowu wracamy do sedna, że nie ma reguły.
Warto też nie sugerować się standardami 80 Plus. Czasami Gold potrafi wypaść gorzej niż Bronze i np. mój obecny Bequiet ma Bronze, a spokojnie mógłby ubiegać się o Gold ale widocznie z marketingowego punktu widzenia firma nie chciała robić sobie wewnętrznej konkurencji. Lepiej było dać niższą cenę niż pakować kasę w testy i certyfikację.
Na koniec dla porównania powiem, że z ciekawości robiłem testy na kompie kolegi gdzie u mnie siedziała i7 920, a tamtym i5 2500K i na takiej samej konfiguracji z dwoma kartami HD6950 (bo przełożyłem) pobór prądu z gniazdka w 3D był 570/280 Watt na korzyść nowszego kuzyna. Także spokojnie 500-550 Watt pociągnie współczesnego kompa z zapasem mocy.
Ja pozostaję przy XFX dalej.