@Mekki
Ja nie marudzę tylko stwierdzam, że nie jest tak różowo jak to wygląda. Woda nie zawsze równa się ciszej i nie jeden na tym się przejechał. Gwarantuję Ci, że dzisiejsze procki spokojnie schłodzi solidny cooler jak i takie pseudo WC. Problem się zacznie w momencie kiedy dowalisz do pieca napięciem, wtedy się okazuje kto jest sprite, a kto pragnienie. Poza tym wspomniany był zestaw H55, a to crap jest. Natomiast jeśli chodzi o ciszę to na luzaku można to osiągnąć dobrym klasycznym chłodzeniem CPU i to wiele taniej. Za około 200zł można mieć już bardzo dobre chłodzenie spełniające to kryterium, które bije na głowę Arctic Freezer 7. Zresztą to już jest dziadek wśród chłodzeń, więc po przesiadce choćby na Fortisa powinna być cisza.
A tak a propos jeszcze tych chłodzeń zapomniałem wspomnieć, że nie sam proc się grzeje. Często mosfety itp. stąd lekki powiew powietrza pozwala chłodzić te elementy. Zastosowanie takiego WC może doprowadzić do awarii. Nie pamiętam które teraz chłodzenie ale ostatnio widziałem takie z dodatkowym śmigiełkiem na bloku/pompie co by właśnie schłodzić te elementy.
Nikogo nie zamierzam też przekonywać na siłę. Na chwilę obecną jakbym miał wracać do WC to bym poskładał z osobnych nawet starszych części. Na chwilę obecną nie mam takiej potrzeby, a zamawiając swój radiator miało być cicho i wydajnie. Co nawet przy i7 920 kręconym na 4,2GHz spełniło swoją rolę. Swoją drogą dużo zależy także od przepływu powietrza w obudowie. Jak buda źle wentylowana to najlepsze chłodzenie nie będzie wydajne. Poza tym nie czuję się żadnym tradycjonalistą chcącym sadzić drzewo. Jestem jedynie zdania, że jeden solidny zestaw WC można bez większych przeszkód zmodernizować, przełożyć do innego kompa, nawet do innej podstawki czy też bez większych przeszkód zwiększyć jego wydajność. Wcale nie trzeba topić wszystkiego żeby to miało sens. Przy takich gotowcach bywa różnie niestety zarówno z używaniem jak i wymianą części.
@Freemann13
Moje zdjęcia pana "rurki" i jego turbobulbulizatorów do dziś krążą w sieci. Rozlutowany blok położony na kartce białej A4 na kamiennych schodach moich dziadków. Wtedy nie pomyślałem żeby to podpisać.
Znalazłem!
https://picasaweb.google.com/102105597130574310119/PanRurkaD?authuser=0&feat=directlinkNigdy nie miałem do czynienia z wodnym chłodzeniem. Od czasów pierwszych Celeronów kręciłem procki, ale nigdy do takich poziomów gdzie wymagana była lodówka przy kompie. Miałem wrażenie, że LC jest prawie niesłyszalne przy porównywalnej wydajności do tradycyjnego chłodzenia.
To była prawda kiedy coolery na CPU składały się wyłącznie z jednej bryły metalu. Od kiedy zaczęto używać ciepłowodów wydajności mocno podskoczyła, a co za tym idzie i kultura pracy też. Przy WC często zdarzało się, że pompa Ci zaczynała terkotać albo buczała i nic z tym nie mogłeś zrobić. Nie każdego było stać na solidne pompy dedykowane do WC (te bardzo wydajne wciąż są drogie) stąd ludzie adaptowali co mięli czyli pompy CO i CWU, bo te były solidne i niezawodne. Dziś pompy dedykowane są bardziej dostępne ale problemy zostały i czesto zdarza się, że zwyczajnie elektronika w nich się lubi sfajczyć.