Co do znaku czasów, to to o czym piszesz, nie jest niczym nowym, bo redakcji robiących bezpłatne testy nigdy nie było dużo. Blogosfera i vlogosfera nic tu nie zmieniła. W każdym razie AMD jest za biedne, żeby płacić za testy, a jednocześnie ma takie produkty, że jest całkiem spory wianuszek ludzi, którzy chcą testować. Mimo to serwisy o odpowiedniej oglądalności i reputacji raczej nie dają sobie narzucać procedur testowych. Piszę "raczej", bo co do wszystkich nie mam pewności

Mnie w tym wszystkim w sumie śmieszy to poczucie wyższości niektórzy "prawdziwych" dziennikarzy nad blogerami, bo to są często goście o takim samym lub krótszym stażu. W redakcjach pracują dzisiaj często studenci za marne stawki. Wiem, bo sam m.in. z tego powodu odszedłem. Doświadczonych dziennikarzy i testerów jest bardzo mało, więc tym bardziej cenię sobie współpracę z nimi, bo to są goście o znacznie szerszym światopoglądzie. Polecam np. poczytać Adama Golańskiego na dobreprogramy.pl. Serwis niby do pobierania plików, ale jego artykuły są często bardziej wartościowe i merytoryczne niż niejednego speca zawodowo testującego karty graficzne. Facet jest oczytany wszechstronnie, więc łatwo znaleźć w jego tekstach odniesienia do Lema czy filozofii teologicznych, gdy zdanie później przechodzi do rekompilacji kernela czy do konfigurowania jakiegoś zestawu do łamania haseł z pomocą dwóch Radeonów. Naprawdę fajne

Z resztą znakiem czasów jest właśnie to, do czego doszedłeś w drugiej części wypowiedzi. Nie ma sensu przejmować się różnicami rzędu 1-2% na uśrednionych wykresach, pomimo tego, że się to często wyolbrzymia do granic. Lepiej wybierać dopasowując sprzęt do ulubionych gier i własnych preferencji. Także preferencji, co do podejścia do rynku, postarzania produktów czy innowacyjności. Portfelem się nie tylko kupuje, ale i głosuje przecież.