Ee tam, altairowe dezinformacje. To co oglądamy od pewnego czasu na zdjęciach z lotniska Czengdu trudno nazwać nawet demonstratorem technologii. Widzimy monstrum o ogromnych rozmiarach i masie (moim zdaniem maksymalna masa startowa to około 40 t, a nie 35 t), która przede wszystkim jest oparta na starej radzieckiej technologii, a konkretnie planach prototypu 1.44, który zapewne udało im się kupić za grosze w wegetującym biurze MiG.


W samolocie wprowadzono pewne zmiany, kopiując dziób i owiewkę z F-22, wloty i usterzenie pionowe z F-35 (co zepsuło ten samolot

). Co ciekawe we wloty powietrza zaprojektowano jako DSI (
Divertless Intake). Czyli wloty zapewniające poddźwiękowy przepływ powietrza do urządzenia czołowego silnika, bez użycia ruchomych klinów. Co ciekawe takie wloty umożliwiają osiągnięcie prędkości maksymalnych między 1.6 a 1.8 Ma. I ma się nijak do osiągów konkurencji.
Wracając do osłony kabiny - niestety nie nadaje się to do normalnych lotów ze względów wytrzymałościowych. Nie dzielone owiewki wymagają stosowania odpowiednich rodzajów szkła organicznego oraz technologii która umożliwia napylanie warstwami metalicznymi. Owiewka tego typu wykonana ze zwykłego szkła organicznego, taka jaką ma J-20 (widać to na zdjęciach) nie wytrzyma prędkości ponaddźwiękowych. Jak na razie tą technologię opanowali Amerykanie. Na rosyjskim T-50 wiatrochron i owiewka są tymczasowe, osłona kroplowa trafi nań w 2011 r. (program Aszug).
Jeśli chodzi o instalacje płatowcowe to nie wiem czy jest o czym mówić, być może w tym czymś wcale nie ma wzmacniaczy hydraulicznych, a owiewki pod skrzydłami są jeszcze puste (bo były w radzieckich planach

). Co ciekawe takie technologie są Chińczykom dostępne, gdyż w Su-27 instalacja hydrauliczna ma ciśnienie robocze 260 kG/cm
2 (w innych typach np. Su-22, F-16 220 kG/cm
2). Amerykanom udało się nieco później opracować instalację o nieco wyższym ciśnieniu roboczym wynoszącym 280 kG/cm
2 dla F-22. Jak widać nawet nie potrafili przenieść rozwiązań z Su-27, a bazują na tym co było w prototypie 1.44. Jeśli chodzi o napęd to nie ma tam żadnych 117S, choć są tam silniki AL-31F lub ich odmiana. Świadczy to o tym, że ich WS-10 są niedopracowane, a ciąg statyczny jest daleko niewystarczający dla tak dużego i ciężkiego samolotu. Z resztą altair powtarza w sprawie tego silnika chińskie dezinformacje, gdyż jego resurs jest moim zdaniem daleko niższy niż w nowszych seriach AL-31F i wynosi od 30 do 100 h do pierwszego remontu (zapewne to kompilacja konstrukcji sprzed wielu dekad - RB-168, CFM-56 i AL-31F). Jeśli chodzi o doniesienia na temat WS-15 i kończących się nad nim pracach to są dwie możliwości - skopiowali D-30F lub kupili od AMTK Sojuz technologie R-79. Choć moim zdaniem jest w tym dużo picu
Ciekawe jest to, że w państwie totalitarnym tak łatwo zobaczyć nową konstrukcję i ją fotografować. Co więcej takie zdjęcia jak ten poniżej pokazujące osłonę podwozia wykonaną tak prymitywnie jak tylko to możliwe skłania do refleksji nad tym czy to demonstrator technologiczny czy propagandowy?

J-20 to zbieranina wszystkiego co do tej pory powstało na świecie:


J-20 i jeden z badanych wariantów F-35
Podsumowując samolot J-20 jest nawet większy i cięższy od 1.44/1.42 i S-37

Nie wspominając o jemu współczesnych

J-20 to słaba i nieoryginalna koncepcja biura konstrukcyjnego nr 611 z Czengdu. Samolot o takich gabarytach powinien dysponować silnikami o ciągu statycznym rzędu 20000 kG każdy. W tej postaci może być co najwyżej odpowiednikiem Su-24, samolotem uderzeniowym przenoszącym ciężką rakietę przeciwokrętową do zwalczania amerykańskiej floty broniącej Tajwanu. Chińczycy nie posiadają silników, radaru, uzbrojenia, nawet nie wiadomo czy mają powłoki RAM.

Złota czcionka dla:
Kitajce już niebawem wyprzedzą Rosjan, jak tylko silniki dopracują. Jeśli ta konstrukcja to fakt, to być może wyszedł im cąłkiem nieżły płatowiec.