Autor Wątek: Wywiad z pilotem Yak 9T  (Przeczytany 7940 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Odp: Wywiad z pilotem Yak 9T
« Odpowiedź #15 dnia: Lipca 17, 2006, 12:05:16 »
Dzięki BigMac za wyręczenie mnie w przetłumaczeniu tekstu.
Dobra robota.
Nieważne, ile zapierających dech w piersi akrobacji wykonasz - jeśli w decydującym momencie nie zestrzelisz wrogiego samolotu......będziesz martwy.

HL- EKG_Polbaj

Śmigiełko

  • Gość
Odp: Wywiad z pilotem Yak 9T
« Odpowiedź #16 dnia: Lipca 17, 2006, 14:34:40 »
Bardzo dziękujemy za przetłumaczenie.
Nie wiem czy dobry wniosek wysnuwam ale z tego mniej więcej wynika że nie mamy co tak bardzo obrażać sie na JAK-a przynajmniej w kwestii  skoku śmigła.

Offline Sherman

  • *
  • 1. Pułk Lotniczy, 2. Eskadra Wywiadowcza, 105.WPŚB
Odp: Wywiad z pilotem Yak 9T
« Odpowiedź #17 dnia: Lipca 17, 2006, 16:28:38 »
Mamy- bo to że rosyjscy piloci nie zmieniali jego położenia nie zmienia faktu, że pilot potrafiący go poprawnie wykorzystać ma większe szanse na wygranie pojedynku.
Marcin "Rahonavis" Rogulski (1986-2019)

Nie przepuszczą żadnej owcy,
Z drugiej chłopcy wywiadowcy.

v2

  • Gość
Odp: Wywiad z pilotem Yak 9T
« Odpowiedź #18 dnia: Lipca 17, 2006, 22:24:04 »

Offline some1

  • Global Moderator
  • *****
Odp: Wywiad z pilotem Yak 9T
« Odpowiedź #19 dnia: Lipca 17, 2006, 23:04:15 »
Całkiem ciekawy, zaraz przetłumaczę to i owo.
"It's not a Bug! It's an undocumented feature!"

Offline some1

  • Global Moderator
  • *****
Odp: Wywiad z pilotem Yak 9T
« Odpowiedź #20 dnia: Lipca 18, 2006, 00:24:19 »
Tym razem pilot zgodził się opublikować swoje nazwisko: Borys Alterman, [chociaż coś mi tu nie pasuje, bo jego nazwisko napisali z małej litery...]

Na początku spotkania pokazali mu FB 4.06 [whoa, to już jest taka wersja? :)]. Bez wielu wyjaśnień dali mu spróbować. Do komputera podłączony był x52 z przepustnicą, bez pedałów.
Kolejne minuty były niezwykle ekscytujące. 83 letni, chodzący o lasce dziadek [nie wstydźmy się tego słowa] w mgnieniu oka zamienił się w pilota, ubyło mu kilkadziesiąt lat.
Zaczął od Jaka 9, natychmiast robiąc kilka idealnych beczek. Podczas ich wykonywania, jego nogi instynktownie szukały nieistniejących pedałów, a jego ciało poruszało się reagując na wyimaginowane przeciążenia. Pętle były trudniejsze do wykonania, gdyż Borys próbował określić sytuację na podstawie położenia swego ciała i nie był zaznajomiony z systemem rozglądania się [ciekawe, czy mieli TrackIRa]. Przy przeciągnięciu ponownie próbował użyć pedałów.
Borys latał [grał] przez 5 minut. Bardzo mu się podobało pomimo braku znajomości obsługi systemu sterowania. Powiedział, że potrzebowałby kilku dni, by się przyzwyczaić, gdyż zupełnie inaczej czuje się grę [a raczej nie czuje] ze względu na brak przeciążeń. [następne zdanie jest dziwne, ja rozumiem je w ten sposób, że x52 ma zbyt twardy ruder, w realnym świecie operowało się nim dość łatwo.]

Dalej wywiad, w tle leciał track z FB, więc spora jego część to komentarze do tego, co działo się na ekranie.

o służbie ww2 Służył w jednostce o nazwie: „Lotnicza jednostka zwiadu i rozpoznania numer 117” (niepewne tłumaczenie rus->ang->pol). Latał misje eskortowe dla Iłów 2 wykonujących zwiad artyleryjski.

formacje podczas eskorty Iłów 2 para na tej samej wysokości 1 km z tyłu i z boku, druga z przodu i powyżej, 4 samoloty osłaniały z góry z +500m.

komunikacja na początku wojny tylko kilka samolotów miało odbiorniki, a nadajniki były rzadkie jak atmosfera na 20 kilometrach. Gdy pilot spostrzegł nieprzyjaciela po prostu machał skrzydłami by zwrócić na siebie uwagę [w domyśle - przyjaciół chyba]. W czasie kiedy on latał misje bojowe, w ’45 wszyscy mieli 2-kierunkowe radia.

nawigacja piloci iłów 2 używali map, piloci myśliwców nie mieli na to czasu, opierali się na punktach orientacyjnych i znajomości terenu. Nie było radiolatarni. W przypadku chmur, latali pod nimi.

lotniska improwizowane, ponieważ gonili uciekających Niemców w Prusach. Używali pól uprawnych, czasem układano na nich metalowe siatki. Siatki miały 500m długości, 100 szerokości, rozmiar[?] 5X0,5 metra.

starty i lądowania pośrodku pasa, klapy 15 stopni w dół. Z wciśniętymi hamulcami przepustnica na full i idle po kilka razy aby rozgrzać zawory. Puścić hamulce, gaz, kontra pedałami zależnie od silnika. Ostrożnie unosić ogon by nie zniszczyć śmigła.

strzelanie 200 metrów (nie zalecane) i mniej, im bliżej tym lepiej. Na początku wojny mieli tylko karabiny 7,9 mm

dogfight mietek vs jak-9 zależał od umiejętności pilota. Jeśli był w stanie przewidzieć ruchy przeciwnika i działać wcześniej – wygrywał. Niezwykle ważne było znajdować się bliżej, niż promień skrętu przeciwnika. I jeszcze raz: ważny był pilot, nie maszyna [takie czasy]

head-on Foki i Ła mogły bo miały gwiazdowe silniki chroniące pilota i odporniejsze na uszkodzenia, Jak-3 nie mógł.

ster kierunku w zakrętach – zawsze, trzymać kulkę w środku

Normandia-Niemen odwiedził ich kilka razy, ale komunikacja była utrudniona przez inny język. Oni latali inne misje, przechwytujące, osłaniając armię gen. Zacharowa. Raz po lądowaniu ktoś wyjął futbolówkę. Wszyscy, włącznie z mechanikami rzucili robotę i zaczęli grać.
Po wojnie Stalin dał im 33 fabrycznie nowe trójki jako dar dla Francji.

I-16 (na komputerze leciał właśnie TB-3 z dwoma iszakami. Borys roześmiał się widząc dinozaura i przyznał, że faktycznie były w użyciu. -> Silnik I-16 nie gasł natychmiast po odepchnięciu drąga ani nawet w locie odwróconym, paliwa starczało na 2-3 minuty takiego lotu. Generalnie walka z tymi samolotami poprawiała Niemcom humor.
 
P39 Aircobra nie miały drzwi, a odsuwane owiewki. Silnik nie był zbyt silny, w ostatnim roku zmieniono je na Kingcobry.  Czemu zdaniem Amerykanów nie nadawały się do walki? – „to wina nóg tancerza a nie podłogi” [po naszemu pewnie: „złej baletnicy przeszkadza rąbek u spódnicy”, ale 126p też kiedyś uważano w Polsce za samochód]
 
 Hurricane wyjątkowo łatwopalny, błyskawicznie zamieniał się w kulę ognia. (powinniście zobaczyć obrzydzenie na twarzy byłego pilota, gdy zobaczył ten samolot na ekranie)

O Jak’u i Ła Borys latał wszystkimi modelami Jaka za wyjątkiem 3 (bo Stalin wolał dać je Francuzom niż Borysowi :) ) oraz Ła 7, 9 i 11 [ale i tak najbardziej lubił suszary :P ]  Uważa Jaka za dobrą maszynę [nawet] dla miernych  pilotów, Ła dla bardziej  zaawansowanych, częściowo ze względu na trudności przy lądowaniu.

c.d.n. w tym prawdopodobnie fotografie oraz przeżycia Borysa z odwróconym korkociągiem.
« Ostatnia zmiana: Lipca 18, 2006, 00:30:35 wysłana przez some1 »
"It's not a Bug! It's an undocumented feature!"

v2

  • Gość
Odp: Wywiad z pilotem Yak 9T
« Odpowiedź #21 dnia: Lipca 18, 2006, 08:29:24 »

P39 Aircobra nie miały drzwi, a odsuwane owiewki. Silnik nie był zbyt silny, w ostatnim roku zmieniono je na Kingcobry.  Czemu zdaniem Amerykanów nie nadawały się do walki? – „to wina nóg tancerza a nie podłogi” [po naszemu pewnie: „złej baletnicy przeszkadza rąbek u spódnicy”, ale 126p też kiedyś uważano w Polsce za samochód]
 
 

Jakie, u licha, odsuwane owiewki??? Chyba, że Rosjanie sami coś przerabiali....

Odp: Wywiad z pilotem Yak 9T
« Odpowiedź #22 dnia: Lipca 18, 2006, 10:57:22 »
Jakie, u licha, odsuwane owiewki??? Chyba, że Rosjanie sami coś przerabiali....

Jedynymi wersjami Airacobry posiadającymi odsuwane owiewki były wersje szkolne tego samolotu. Były dwie amerykanskie TP-39F i TP-39Q (powstałe odpowiednio z wersji P-39F i Q) oraz wersja szkolna stworzona w Związku Radzieckim tzw. TP-39UTI lub P-39UTI. Wersje amerykańskie były modelami eksperymentalnymi i chyba posiadały owiewki odchylane na bok, natomiast radziecka przeróbka miała odsuwaną owiewkę w przedniej kabinie.



Możliwe, że pilot udzielający wywiadu po prostu odbywał lot maszyną szkolną i stąd "mu się zapamiętała" ta owiewka (była w kabinie ucznia - z przodu, z tyłu w kabinie instruktora były "normalne drzwi") - w końcu od wojny minęło trochę lat i gość jest już wiekowy, a pamięć bywa czasem zawodna.

Nie spotkałem się w literaturze z inną modernizacją osłony kabiny - pomimo faktu, że radzieckich drobnych i poważniejszych modyfikacji samolotu było całkiem sporo to dotyczyły raczej tylnej cześci kadłuba, sterów czy opancerzenia.

Nie wykluczona jest jednak możliwość jakiejś doraźnej "modyfikacji polowej" wynikającej np. z uszkodzeń samolotu - jakaś rekonstrukcja rozbitej maszyny z wykorzystaniem elementów innego typu. Znane są przecież przypadki montowania np. do jednomiejscowych IŁ-2 wieżyczek od Su-2 - konieczność wojenna w ZSRR wymuszała wiele różnych prowizorek sprzętowych, a i na pewno "mechaników-złotych rączek" nie brakowało, wszak to przecież zaradny "ludek".

Offline rutkov

  • KG200
  • *
  • Versuchskommando
    • KG200
Odp: Wywiad z pilotem Yak 9T
« Odpowiedź #23 dnia: Lipca 18, 2006, 12:23:54 »
Nie wykluczona jest jednak możliwość jakiejś doraźnej "modyfikacji polowej" wynikającej np. z uszkodzeń samolotu - jakaś rekonstrukcja rozbitej maszyny z wykorzystaniem elementów innego typu.

Ale on mówi że nie miały drzwiczek, czyli nie miały wogóle a nie miały też owiewkę obok drzwiczek. Potrafię sobie wyobrazić przeróbkę ze względu na życie, bo wsiadanie było komfortowe ale już ewakuacja wcale. Podejrzewam że coś tu ktoś pokręcił i tym kimś będzie tłumacz z rosyjskiego, choć z drugiej strony zapewne jest to ktoś ze sceny Iła, więc ciężko mi przyjąć że nie znał cobry i wziął słowa weterana za prawdę bez prostowania tego faktu. To jest jakaś pomyłka i tyle.
miłośnik 110-tki    •    I/KG200_Doktor  ♥1972-†2006   •   Czekamy Ciebie czerwona zarazo, byś wybawiła nas od czarnej śmierci. Byś nam, kraj przed tym rozdarłszy na ćwierci, była zbawieniem, witanym z odrazą.    •   Han Pasado!    •    GDY WIEJE WIATR HISTORII, LUDZIOM JAK PIĘKNYM PTAKOM ROSNĄ SKRZYDŁA, NATOMIAST TRZĘSĄ SIĘ PORTKI PĘTAKOM

Odp: Wywiad z pilotem Yak 9T
« Odpowiedź #24 dnia: Lipca 18, 2006, 13:51:49 »
To jest jakaś pomyłka i tyle.

Oczywiście, że jest to błąd - zastanawiałem się tylko co było przyczyną jego powstania.

... Podejrzewam że coś tu ktoś pokręcił i tym kimś będzie tłumacz z rosyjskiego ...

No cóż wywiad odbywał się w Izraelu więc niekoniecznie po rosyjsku - język hebrajski jest tu bardziej prawdopodobny :002: (choć faktycznie w Izraelu jest bardzo łatwo się porozumieć właśnie po rosyjsku lub angielsku)

... choć z drugiej strony zapewne jest to ktoś ze sceny Iła, więc ciężko mi przyjąć że nie znał cobry i wziął słowa weterana za prawdę bez prostowania tego faktu. ...

Gość, którym rozmawiano ma 83 lata i łatwo sobie wyobrazić mogły mu się po prostu pomylić samoloty - z wywiadu wynika, że na tym typie przecież nie latał, a prowadzący kurtuazyjnie pewnie nie chciał poprawiać weterana.




Offline Ranwers

  • *
  • Wizzard
Odp: Wywiad z pilotem Yak 9T
« Odpowiedź #25 dnia: Lipca 18, 2006, 21:03:00 »
Wy panowie to zawsze poddajecie w wątpliwość to co powiedzą weterani.
Jak mówi, że były odsuwane owiewki w P-39 - to były i już.
a oto jak odbywało się wsiadanie  :021:


A tak serio to była wersja P-63D z odsuwaną limuzyną - ale w jednym egezmplarzu
.       __!__
.____o(''''')o____.
          " " "
Forum to miejsce spotkań ludzi, którzy mają "zryty palnik" w pewnych kwestiach i do tego dobrze im z tym

v2

  • Gość
Odp: Wywiad z pilotem Yak 9T
« Odpowiedź #26 dnia: Lipca 18, 2006, 22:23:08 »
Jedynymi wersjami Airacobry posiadającymi odsuwane owiewki były wersje szkolne tego samolotu. Były dwie amerykanskie TP-39F i TP-39Q (powstałe odpowiednio z wersji P-39F i Q) oraz wersja szkolna stworzona w Związku Radzieckim tzw. TP-39UTI lub P-39UTI.

Czy Rosjanie używali tak przerobionych samolotów w szkolnictwie czy też był to pojedynczy egzemplarz?

Odp: Wywiad z pilotem Yak 9T
« Odpowiedź #27 dnia: Lipca 18, 2006, 23:19:16 »
Czy Rosjanie używali tak przerobionych samolotów w szkolnictwie czy też był to pojedynczy egzemplarz?

Wg. Artur Juszczak, Robert Pęczkowski "Bell P-39 Airacobra":

... It is known that a single P-39F was experimentally modified as trainer with a second cockpit ahead the original one. All armament was removed, and dual controls were fitted. The destination given to this aircraft was TP-39F ...

... A few P-39Qs were modified into two seaters with dual controls for use as advanced trainers under designation RP-39Q (redsignated TP-39Q after 1944). All armament removed.
The first example, converted from P-39Q-5 42-20024, was rolled out for the first time on September 16, 1943. It was desiganted TP-39Q-5. 12 two-seater fighter trainers were converted from P-39Q-20s and were designated RP-39Q-22 ...

(RP-39Q-22 numery 44-3879, 3885-87, 3889, 3895, 3897, 3905, 3906, 3908, 3917, 3918)


Czyli w skrócie:

Znany jest pojedynczy egzemplarz P-39F eksperymentalnie przebudowany na treningowy z drugim kokpitem przed kokpitem oryginalnym. Całe uzbrojenie usunięte, zamontowane podwójne przyrządy pilotażowe. Oznaczenie zmieniono na TP-39F

Kilka P-39Q zostało przebudowanych na dwumiejscowe z podwójnymi przyrządami sterującymi do użycia jako samoloty zaawansowanego treningu pod oznaczeniem RP-39Q zmienionym po 1944 na TP-39Q. Całe uzbrojenie usunięte.

Pierwszy egzemplarz przebudowany z P-39Q-5 nr 42-20024 nazwany potem TP-39Q-5

Dwanaście przebudowanych z P-39Q-20s nazwanych potem RP-39Q-22

W TBiU nr 85 jest zdjęcie samolotu dwumiejscowego z gwiazdami podpisane jako TP-39F, ale kształt wskazuje, że jest to późniejszy przebudowany z P-39Q - fotka słabej jakości ale kształt osłony kabiny świadczy, że jest to późniejsza radziecka przebudowa.



W tym samym zeszycie jest fotka dwumiejscowej Airacobry ze znakami amerykańskimi o numerze 43879 oraz mowa jest o partii samolotów dwumiejscowych otrzymanych przez ZSRR.

Niestety jak zwykle niewiele wiadomo o radzieckiej przebudowie P-39 na treningowy. Podejrzewam, że do ZSRR przesłano tę eksperymentalną partię 12 maszyn szkolnych oznaczonych RP-39Q-22 (nazywanych tam pewnie potem TP-39Q), które zapewne "zużyły się" w trakcie intensywnego treningu i na ich miejsce Rosjanie przebudowali kolejne egzemplarze P-39Q na szkolne (na wzór przebudowy amerykańskiej, ale z własnych materiałów - stąd inna osłona kabiny) dla uzupełnienia i oznaczono je właśnie TP-39UTI lub P-39UTI (w ZSRR litery UTI - oznaczały maszynę szkolno-treningową). Zapewne zresztą te 12 szkolnych było mało i dobudowano własną partię maszyn szkolnych. Pewnie w papierach wszystkie były z czasem dla uproszczenia (radziecka ewidencja materiałowa była dość prosta  :003:) oznaczane jako TP-39UTI. Bardzo mało wiadomo na temat tego samolotu.

Może ktoś coś odnajdzie i uzupełni naszą wiedzę na ten temat.




« Ostatnia zmiana: Lipca 18, 2006, 23:54:25 wysłana przez Razorblade1967 »

BigMac

  • Gość
Odp: Wywiad z pilotem Yak 9T
« Odpowiedź #28 dnia: Lipca 19, 2006, 23:15:55 »
A może to była pomyłka w tłumaczeniu i miało być na odwrót? P-39 miało drzwi zamiast odsuwanej owiewki? Podejrzewam, że posiadanie "samochodowych" drzwi było charakterystyczną rzeczą właśnie u P-39 i dlatego o tym wspomniał.

Odp: Wywiad z pilotem Yak 9T
« Odpowiedź #29 dnia: Lipca 20, 2006, 00:09:49 »
A może to była pomyłka w tłumaczeniu i miało być na odwrót?

Też możliwe! W każdym razie cieszy mnie to, że mój ulubiony samolot 2WŚ wzbudza takie zainteresowanie  :002: - w nagrodę instrukcja do P-39Q-1 (bo link w innym temacie do tego "manuala" cosik szwankuje)



http://rapidshare.de/files/26340192/Bel_P39_Q1_Manual.zip.html