Tym razem pilot zgodził się opublikować swoje nazwisko: Borys Alterman, [chociaż coś mi tu nie pasuje, bo jego nazwisko napisali z małej litery...]
Na początku spotkania pokazali mu FB 4.06 [whoa, to już jest taka wersja?

]. Bez wielu wyjaśnień dali mu spróbować. Do komputera podłączony był x52 z przepustnicą, bez pedałów.
Kolejne minuty były niezwykle ekscytujące. 83 letni, chodzący o lasce dziadek [nie wstydźmy się tego słowa] w mgnieniu oka zamienił się w pilota, ubyło mu kilkadziesiąt lat.
Zaczął od Jaka 9, natychmiast robiąc kilka idealnych beczek. Podczas ich wykonywania, jego nogi instynktownie szukały nieistniejących pedałów, a jego ciało poruszało się reagując na wyimaginowane przeciążenia. Pętle były trudniejsze do wykonania, gdyż Borys próbował określić sytuację na podstawie położenia swego ciała i nie był zaznajomiony z systemem rozglądania się [ciekawe, czy mieli TrackIRa]. Przy przeciągnięciu ponownie próbował użyć pedałów.
Borys latał [grał] przez 5 minut. Bardzo mu się podobało pomimo braku znajomości obsługi systemu sterowania. Powiedział, że potrzebowałby kilku dni, by się przyzwyczaić, gdyż zupełnie inaczej czuje się grę [a raczej nie czuje] ze względu na brak przeciążeń. [następne zdanie jest dziwne, ja rozumiem je w ten sposób, że x52 ma zbyt twardy ruder, w realnym świecie operowało się nim dość łatwo.]
Dalej wywiad, w tle leciał track z FB, więc spora jego część to komentarze do tego, co działo się na ekranie.
o służbie ww2 Służył w jednostce o nazwie: „Lotnicza jednostka zwiadu i rozpoznania numer 117” (niepewne tłumaczenie rus->ang->pol). Latał misje eskortowe dla Iłów 2 wykonujących zwiad artyleryjski.
formacje podczas eskorty Iłów 2 para na tej samej wysokości 1 km z tyłu i z boku, druga z przodu i powyżej, 4 samoloty osłaniały z góry z +500m.
komunikacja na początku wojny tylko kilka samolotów miało odbiorniki, a nadajniki były rzadkie jak atmosfera na 20 kilometrach. Gdy pilot spostrzegł nieprzyjaciela po prostu machał skrzydłami by zwrócić na siebie uwagę [w domyśle - przyjaciół chyba]. W czasie kiedy on latał misje bojowe, w ’45 wszyscy mieli 2-kierunkowe radia.
nawigacja piloci iłów 2 używali map, piloci myśliwców nie mieli na to czasu, opierali się na punktach orientacyjnych i znajomości terenu. Nie było radiolatarni. W przypadku chmur, latali pod nimi.
lotniska improwizowane, ponieważ gonili uciekających Niemców w Prusach. Używali pól uprawnych, czasem układano na nich metalowe siatki. Siatki miały 500m długości, 100 szerokości, rozmiar[?] 5X0,5 metra.
starty i lądowania pośrodku pasa, klapy 15 stopni w dół. Z wciśniętymi hamulcami przepustnica na full i idle po kilka razy aby rozgrzać zawory. Puścić hamulce, gaz, kontra pedałami zależnie od silnika. Ostrożnie unosić ogon by nie zniszczyć śmigła.
strzelanie 200 metrów (nie zalecane) i mniej, im bliżej tym lepiej. Na początku wojny mieli tylko karabiny 7,9 mm
dogfight mietek vs jak-9 zależał od umiejętności pilota. Jeśli był w stanie przewidzieć ruchy przeciwnika i działać wcześniej – wygrywał. Niezwykle ważne było znajdować się bliżej, niż promień skrętu przeciwnika. I jeszcze raz: ważny był pilot, nie maszyna [takie czasy]
head-on Foki i Ła mogły bo miały gwiazdowe silniki chroniące pilota i odporniejsze na uszkodzenia, Jak-3 nie mógł.
ster kierunku w zakrętach – zawsze, trzymać kulkę w środku
Normandia-Niemen odwiedził ich kilka razy, ale komunikacja była utrudniona przez inny język. Oni latali inne misje, przechwytujące, osłaniając armię gen. Zacharowa. Raz po lądowaniu ktoś wyjął futbolówkę. Wszyscy, włącznie z mechanikami rzucili robotę i zaczęli grać.
Po wojnie Stalin dał im 33 fabrycznie nowe trójki jako dar dla Francji.
I-16 (na komputerze leciał właśnie TB-3 z dwoma iszakami. Borys roześmiał się widząc dinozaura i przyznał, że faktycznie były w użyciu.
-> Silnik I-16 nie gasł natychmiast po odepchnięciu drąga ani nawet w locie odwróconym, paliwa starczało na 2-3 minuty takiego lotu. Generalnie walka z tymi samolotami poprawiała Niemcom humor.
P39 Aircobra nie miały drzwi, a odsuwane owiewki. Silnik nie był zbyt silny, w ostatnim roku zmieniono je na Kingcobry. Czemu zdaniem Amerykanów nie nadawały się do walki? – „to wina nóg tancerza a nie podłogi” [po naszemu pewnie: „złej baletnicy przeszkadza rąbek u spódnicy”, ale 126p też kiedyś uważano w Polsce za samochód]
Hurricane wyjątkowo łatwopalny, błyskawicznie zamieniał się w kulę ognia. (powinniście zobaczyć obrzydzenie na twarzy byłego pilota, gdy zobaczył ten samolot na ekranie)
O Jak’u i Ła Borys latał wszystkimi modelami Jaka za wyjątkiem 3 (bo Stalin wolał dać je Francuzom niż Borysowi

) oraz Ła 7, 9 i 11 [ale i tak najbardziej lubił suszary

] Uważa Jaka za dobrą maszynę [nawet] dla miernych pilotów, Ła dla bardziej zaawansowanych, częściowo ze względu na trudności przy lądowaniu.
c.d.n. w tym prawdopodobnie fotografie oraz przeżycia Borysa z odwróconym korkociągiem.