Autor Wątek: Formuła 1  (Przeczytany 71907 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline martin

  • *
  • Szpieg z krainy jaszczompów
Odp: Pierwszy wyścig Kubicy w F1
« Odpowiedź #90 dnia: Czerwca 11, 2007, 22:13:12 »
Chodziło mi o dokładnie tą wypowiedź:
"W opinii kilku specjalistów(min. Jacques Villeneuve) Kubica jeździ za szybko."

Co jak co, ale Villeneuve nie będzie tu nigdy obiektywny, to w końcu Kubica pomógł mu zakończyć karierę.

Cytat: Smeisser
no , no , no!!!
Ty sie tu nie obruszaj ;), porównali Cię do Schumachera, a bolid do Ferarri i jeszce mu źle ROTFL.

Marcin
Sundowner:U nas jest w czym wybierać - do każdej roboty odpowiednie narzędzia.
Schmeisser: U nas się wysyła 1000 MiGów, mogą być puste.

Offline F. von Izabelin

  • *
  • Prawy człowiek lewicy
    • CMHQ Flying Circus
Odp: Pierwszy wyścig Kubicy w F1
« Odpowiedź #91 dnia: Czerwca 11, 2007, 22:14:52 »
Co jak co, ale Villeneuve nie będzie tu nigdy obiektywny, to w końcu Kubica pomógł mu zakończyć karierę.

Marcin

Ale w porównaniu do nas, jest znawcą, bo jeździł bolidami. A na jego krozyść przemawia fakt, że akurat Kubica właśnie oglądał ponurego.
Chociaż kroczę Dolina Śmierci,
zła się nie uleknę...
bo lecę na 6 kaflach i się wznoszę...

Odp: Pierwszy wyścig Kubicy w F1
« Odpowiedź #92 dnia: Czerwca 11, 2007, 22:23:24 »
To na pewno nie pierwszy i nie ostatnich raz, wypadki w tym sporcie (jak i każdym innym motorowym) były, są i będą. Bo bez takich wydarzeń ten sport byłby po prostu nudny, a ludzie nie lubią się nudzić, musi być rzeźnia i nie tam udawany ketchup tylko najprawdziwsza posoka. A dodatkowo mamy jeszcze replay i ujęcia z innych kamer.  Kiedyś nie było powtórek i tak np. najlepszym katem nie był, jak większość sądzi, ten który za pierwszym zamachem pozbawiał nieszczęśnika głowy, ale ten co potrafił zafundować publice (która gromadnie przychodziła na ówczesny stadion) troszkę "rozrywki" . Tu włączył jakąś torturkę, tam uciął coś ciekawego. Publiczność szalała, teraz czasy z goła inne, ale... rozrywka pozostała. Taki NASCAR dajmy na to, goście jadą 100 okrążeń w jedną stronę(a po cholerę) a kibice tylko czekają jak któryś się rozklepie na betonowej ścianie.

To tyle w kwestii moich przemyśleń

Twardy chłop jest, nie ma co, włosy na klacie musi mieć, oby jak najszybciej wrócił na tor i pokazał, że Polak potrafi.
Go to your brother
Kill him with your gun
Leave him lying in his uniform
Dying in the sun.

Odp: Pierwszy wyścig Kubicy w F1
« Odpowiedź #93 dnia: Czerwca 11, 2007, 22:27:42 »
Chwileczkę.
               Przecież Villeneuve nie jest jedyną osobą z branży F1 , która komentuje Roberta. Proszę sobie przypomnieć co o nim mówił Nicki Lauda albo Michael Schumecher obaj są mile zaskoczeni postawą Kubicy i widzą go w gronie pretendentów do mistrzostwa świata, jeśli nie w tym to na pewno w kolejnych latach.
    Jeśli chodzi o jego doświadczenie i rzekomą brawurę .....no cóż taki sport, jak nie zaryzykujesz to nie wygrasz. Pokażcie mi kierowcę F1 , który wygrywa a nie ryzykuję. Ja wam pokaże kilku odwrotnych: Alonso, Massa, Hamilton, Barichello (a pamięta ktoś jak ten ostatni wskoczył na bandę w eliminacjach w 1994r. na torze Imola w słynnym czarnym wyścigu, podczas którego zginął Senna. Więc proszę go nie oskarżać o brawurę. Gdyby był brawurowy i niebezpieczny to na pewno by nigdy nic nie wygrał. Takie jest moje zdanie.

Nieważne, ile zapierających dech w piersi akrobacji wykonasz - jeśli w decydującym momencie nie zestrzelisz wrogiego samolotu......będziesz martwy.

HL- EKG_Polbaj

empeck

  • Gość
Odp: Pierwszy wyścig Kubicy w F1
« Odpowiedź #94 dnia: Czerwca 11, 2007, 22:30:57 »
Chwileczkę.
               Przecież Villeneuve nie jest jedyną osobą z branży F1 , która komentuje Roberta. Proszę sobie przypomnieć co o nim mówił Nicki Lauda albo Michael Schumecher obaj są mile zaskoczeni postawą Kubicy i widzą go w gronie pretendentów do mistrzostwa świata, jeśli nie w tym to na pewno w kolejnych latach.

O, a to ciekawe, masz może jakiś link, do tego co o Kubicy mówił Lauda?

Offline F. von Izabelin

  • *
  • Prawy człowiek lewicy
    • CMHQ Flying Circus
Odp: Pierwszy wyścig Kubicy w F1
« Odpowiedź #95 dnia: Czerwca 11, 2007, 22:33:37 »
Cytuj
Taki NASCAR dajmy na to, goście jadą 100 okrążeń w jedną stronę(a po cholerę) a kibice tylko czekają jak któryś się rozklepie na betonowej ścianie.

To mi się kojarzy, ze japońce wymyślili ściganie się (nielegalne) w kanionach i przełęczach górskich. Pomyłka i wybierasz się w balistyczny lot, lol.
Chyba nawet jakiegoś need for speeda czy inną ścigałkę dla kansas kidz oparli na tym. Ale Ci co robią to w realu, to mają wiecej wolframu w jajach niż piloci testowi (a mózgu stanowczo mniej). :002: :002: :002:
Chociaż kroczę Dolina Śmierci,
zła się nie uleknę...
bo lecę na 6 kaflach i się wznoszę...

Schmeisser

  • Gość
Odp: Pierwszy wyścig Kubicy w F1
« Odpowiedź #96 dnia: Czerwca 11, 2007, 22:37:46 »
A ja myślę że kiedyś w przyszłości Kubica powie że ten wypadek uratował mu życie. Tym razem pewnie Docent z Ponurym kaca leczyli, albo palili jakieś ziółka , i zanim się 'majcher' znalazł było po zawodach. Za każdym następnym razem jak będzie miał postawić wszystko na jedną kartę i zadecydować czy dodać pół milimetra gazu czy nie , to odpuści. Tą metodą przegra pewnie więcej wyścigów , ale nadrobi ciężką pracą i talentem którego mu nie brakuje. W taki sposób z 'pistoleta' powstaje zawodowiec. Wielu myśliwskich asów dzięki takiemu przebiegowi kariery zostało asami a nie bohaterskimi dobrze zapowiadającymi się pilotami poległymi u początku błyskotliwej kariery.

hellkitty

  • Gość
Odp: Pierwszy wyścig Kubicy w F1
« Odpowiedź #97 dnia: Czerwca 11, 2007, 23:09:35 »
Oczywiście, ale nadmienie, że większość tych panów spotkała Ponurego w młodym wieku.
Yyyy... bo była wojna? :121: :004:

Odp: Pierwszy wyścig Kubicy w F1
« Odpowiedź #98 dnia: Czerwca 11, 2007, 23:27:15 »
Cytuj
O, a to ciekawe, masz może jakiś link, do tego co o Kubicy mówił Lauda?

Oczywiście że mam

http://www.bosko.pl/relaksik/?art=1188

Pamiętam, to  bo sam to oglądałem w TV. To było w zeszłym sezonie jak na jego końcówkę wskoczył do bolidu BMW na wyścigi i na torze w Monza zajął 3 miejsce i to w swoim trzecim wyścigu. .....!!!....!!!...!!!....ech my Polacy to mamy krótka pamięć i jak się coś komuś nie uda to go od razu kasujemy, i nie ważne co zrobił przed tym..........................................
Nieważne, ile zapierających dech w piersi akrobacji wykonasz - jeśli w decydującym momencie nie zestrzelisz wrogiego samolotu......będziesz martwy.

HL- EKG_Polbaj

Odp: Pierwszy wyścig Kubicy w F1
« Odpowiedź #99 dnia: Czerwca 14, 2007, 23:17:22 »
No i Robert jednak nie pojedzie w Indianapolis. Szkoda... :008:

Martwi trochę ten fakt:
Cytuj
Komisja FIA oceniła, że istnieje zbyt duże ryzyko kolejnej kolizji z udziałem Polaka. (...) Jej zdaniem wyniki badań wskazują, że Kubica boi się ewentualności następnego wypadku.

Mam nadzieję, że to nie na stałe...

Offline Kusch

  • Global Moderator
  • *****
Odp: Pierwszy wyścig Kubicy w F1
« Odpowiedź #100 dnia: Czerwca 14, 2007, 23:48:06 »
LOL z jego wypowiedzi wynikało co innego...Mogli mu tych zdjęć nie pokazywać  :118:
"Najlepszą metodą przewidywania przyszłości jest jej tworzenie"

http://img90.imageshack.us/img90/9643/klmd5.jpg

Offline Wacha

  • 13 WELT
  • *
Odp: Pierwszy wyścig Kubicy w F1
« Odpowiedź #101 dnia: Czerwca 15, 2007, 00:03:12 »
WP coś chyba znowu źle przetłumaczyło.
Na oficjalnej stronie BMW Sauber podają, że lekarze nie udzielili zgody na udział RK w zawodach bo boją się o jego stan zdrowia gdyby zdarzył mu się następny wypadek i nic nie wspominają, że RK boi się ewentualnej następnej kraksy. Zresztą - pokażcie mi kogoś kto by się nie bał takiej ewentualności.

Co do zdjęć, to na dzisiejszej konferencji prasowej przed GP Indianapolis  Robert zażartował, że widział nie tylko filmy ale nawet na żywo w tym uczestniczył.

Offline snb

  • *
  • Lurker
    • http://have.not.any
Odp: Pierwszy wyścig Kubicy w F1
« Odpowiedź #102 dnia: Czerwca 15, 2007, 08:14:24 »
WP coś chyba znowu źle przetłumaczyło.

Niestety, WP, Onet i inne takie piszą czasem bzdury takie, że głowa mała. A właściwie to kopiują te bzdury od innych.

Wzorcowym przykładem jest fragment wywiadu (pierwotnie w niemieckim "Bildzie") w którym Robert wspomniał, że gdyby był o 15 cm niższy, to nie miałby nawet tej kostki skręconej. A polski "Dziennik" (a za nim Onet) przetłumaczyli to tak, że w czasie wypadku Robert się skurczył o 15 cm... Rewelacja medyczna po prostu.
Pozdrawiam

SNB

Odp: Pierwszy wyścig Kubicy w F1
« Odpowiedź #103 dnia: Czerwca 15, 2007, 08:18:07 »
No to jak ktoś ma blisko i chciałoby mu się przejechać do Opola to zapraszam na ulice Sosnkowskiego tam przed marketem będzie stała sobie do niedzieli replika F1.07 nr 9 czyli N. Heidfelda bolid identyczny jak ten któremu ostatnio Kubica zrobił Crashtest w Montrealu?
Ja już byłem fajny naleśnik :)
Jak wrócę z pracy po 21 postaram się wrzucić fotki
5800x3D / NZXT B550 / 64GB@3600 /4TB NVME Gx4 / RTX4080Super / NZXT X63 / Thermaltake 1kW / Huawei GT34
Meta QUEST 3 / Thrustmaster Warthog + TFRP

Offline Ros

  • *
  • Uziemniony
Odp: Pierwszy wyścig Kubicy w F1
« Odpowiedź #104 dnia: Lipca 06, 2007, 13:39:51 »
To jest w tym śmiesznego, że wszyscy piszą żeby jak najszybciej wracał na tor, a ja (gdybym podejmował takie decyzje) bym się bardzo poważnie zastanawiał czy powierzyć takiej osobie los startu mojego teamu w kolejnych sezonach.

Sherman -> Przeczytaj proszę książke pt. "Wewnątrz umysłu kierowcy Grand Prix" to uświadomisz sobie fakt, że po czymś takim albo kierowca wymaże ten wypadek ze swojej pamięci i kolejny wyścig pojedzie na full albo cały czas się będzie nad tym zastanawiał i będzie się wlókł gdzieś w ogonie (vide przypadek Ralfa Schumachera po dzwonie w Indianapolis w 2004). Nie muszę chyba mówić, że ten drugi przypadek stawia pytanie o przydatność takiego kierowcy dla zespołu.
Theissen zresztą wyraźnie stwierdził (w momencie kiedy było wiadomo, że Robertowi nic się nie stało), że Robert ma zielone światło jeżeli chodzi o GP USA a jego start będzie zależał tylko i wyłącznie od wyników badań medycznych. Dlaczego? Otóż dlatego, że doskonale zdawał sobie sprawę z tego co napisałem wyżej. Jeżeli by się okazało, że Kubica po takim wypadku nie może się otrząsnąć to nie byłoby dla niego miejsca w zespole. Zespół nie miałby z niego ŻADNEGO pożytku. Być może to brutalne, ale tak wygląda Formuła 1.
A tak na marginesie Theissen jest uznawany za szefa, który nie ma sentymentów jeżeli chodzi o swoich ludzi. Jesteś dobry - jeździsz/pracujesz w zespole, nie jesteś - szukaj sobie innej roboty. Takie ma podejście.

Chodziło mi o dokładnie tą wypowiedź:
"W opinii kilku specjalistów(min. Jacques Villeneuve) Kubica jeździ za szybko."

Ryzyko oczywiście jest, ale czasami mam wrażenie, jakby Kubica był "mięsem armatnim". Jest młody, niedoświadczony, bardzo chce zrobić karierę i to szybko, jeździ szybko, ryzykowanie i właśnie miał spotkanie full contact z ponurym, ale tamten został po drugiej stronie maski. Myślę, że spuści trochę z obrotów po tym wypadku. Następnym razem może nie mieć tyle szczęścia.

Na szczęście nie spuścił jak pokazał wynik we Francji. Formuła 1 nie jest sportem takim jak wszystkie inne. Tam MUSISZ podejmować ryzyko ponieważ bez tego nie wygrasz żadnego wyścigu i nie zostaniesz mistrzem świata a o to przecież chodzi wszystkim 22 kierowcom. Jedyne czego Kubica musi się nauczyć to kiedy należy je (ryzyko) podjąć a kiedy nie. Jeżeli się spojrzy na Alonso to można zauważyć, że on dochodził do tego przez parę sezonów i teraz jest po prostu na zimno kalkulującą maszyną, która doskonale wie kiedy należy wcisnąć pedał gazu do oporu a kiedy odpuścić i pojechać tak żeby zdobyć punkty.
Jeżeli Kubica dojdzie do tego poziomu i będzie miał bolid zdolny walczyć na równi z McLarenem i Ferrari to zostanie mistrzem świata. Proste.
Though I fly through the Valley of Death I shall fear no Evil for I am at 80,000 feet and climbing
36 Quai des Orfevres