Przepraszam, ze tak się rozpisałem. poniżej jedynie polemika z ROSem, więc jeśli kogoś to nie interesuje to zawsze może iść do następnego postu

@ ROS
Malezja - HAM P2 za Alonso - dublet McLarena. Strata do aktualnego mistrza 17 (siedemnaście) sekund. A przecież to te same bolidy.
Kanada - HAM P1, Heidfeld drugi - czy to dla Nicka norma czy przypadek? Alonso wyprzedzony przez Sato :karpik Po wyścigu podjęto decyzję o przebudowaniu toru. Natychmiast. Kubica przeżył. Niektórzy mówią, że cuda się dzieją.
USA - podobnie jak na Malezji, tylko zamienili się miejscami z Alonso a różnica czasu 1,5 (jedna i pół) sekundy. Ferki niestety ćwierć sekundy z tyłu. Alonso głośno mówi w mediach, że ekipa HAM ma przewagę nad nim bo ma wgląd w telemetrię Fernando, ale niestety odwrotnie już nie.
I na koniec to czego nie przytoczyłeś - wczorajszy wyścig. Strata do drugiego Alonso 36 sekund. Prawie nic

Jedyne co pokazał to szybki zjazd do boksu jak go Kimi przycisnął. Nie wiem czy musiał to zrobić akurat na tym kółku czy jeszcze mógł poodpierać ataki przez dwa, może trzy okrążenia? Przytrzymałby w ten sposób Kimiego i dzięki temu może Alonso jednak miałby P1? Sam przyznał, że spierniczyli kompletnie strategię. Tylko czy przy innej miałby Pole? Za bardzo był żądny sukcesu. A gdyby jeszcze nie stall Felipe....
Z należnym Ci szacunkiem za dokładność - Twoje przykłady nie wskazują niczego nadzwyczajnego. W zasadzie to jest spełnienie wymagań stawianych przed każdym kierowcą w F1. Fakt - to jest początek jego kariery w tej formule i już wykonał te zadania w kilku wyścigach. Jednak nie świadczy to jeszcze o tym, że jest on objawieniem. Twierdzę, że miał po prostu ogromne szczęście, tzw "szczęście nowicjusza" podczas gdy rywale mieli ogromnego pecha pod względem technicznym. No i doskonały bolid. Poczekajmy do końca sezonu oraz do wyjaśnienia kwestii domniemanego szpiegostwa przemysłowego i wtedy sobie podyskutujemy. Uważam też, że dla Icemana i Fernando dopiero teraz zaczyna się zabawa. Oby nie mieli żadnych problemów technicznych bo tylko wtedy będzie możliwe ocenienie umiejętności Twojego ulubieńca. Dalej co do pomyślnych początków karier - Szumi nie pokazał swoich umiejętności wyścigowych startując po raz pierwszy z najlepszym wtedy team'em (umiejętności do naginania przepisów i zachowań nie-fair pokazał już później, w innym teamie

). To samo z Kubicą. W poprzednim sezonie BMW skończyło na 5 miejscu, tylko o 1 punkt więcej niż Toyota. Każdy specjalista przyznaje, że Robert przyczynił się znacznie do poprawy wyników swoim nienagannym, równym i szybkim stylem jazdy. W tym roku są trzeci i otwarcie przyznają - naszym celem i szczytem możliwości jest utrzymanie takiego status quo. I ciągle mówi się o Kubicy w samych superlatywach. Natomiast HAM ma do dyspozycji jeden z 4-ech najlepszych bolidów na gridzie. I do tego kupę szczęścia. Dlatego prowadzi. I trudno powiedzieć czym wyróżnia się jego jazda. Jednak wydaje się, że już nie długo bo żeby wygrywać trzeba najpierw nauczyć się przegrywać.
Myślę, że należy trochę się zastanowić na luisomanią:
Pierwszy w historii zawodnik, że tak powiem, w innym odcieniu skóry, na pewno fotogeniczny (szczególnie w białym kombinezonie)

w najlepszym brytyjskim zespole, który od łaaaadnych kilku lat stara się odzyskać tytuł mistrzowski. On sam z urodzenia a nie z importu poddany korony. Należy pamiętać, że UK to jeden z najważniejszych odbiorców transmisji z sezonu. Ludzie - oni tam na sam dźwięk słowa LEWIS popuszczają mocz, jeszcze zanim się upewnia że chodzi o F1. Z autopsji to wiem. On w zasadzie już jest dla nich mistrzem po pierwszych trzech GP. Po tym jak zawiedli się na Jensonie teraz są w niebie. Ale chyba nie ma się im co dziwić - popatrzcie co się dzieje z popularnością Roberta u nas.
Natomiast nie rozumiem - na co każesz mi się zdecydować

? Jeśli masz na myśli użycie przeze mnie zwrotu "ponadprzeciętne umiejętności" w odniesieniu do HAM i MAS to wyjaśnię, że miałem na myśli całość populacji ludzkiej

bo jeśli chodzi o całość stawki F1 to dalej uważam, że nie są niczym specjalnym. Myślę sobie, że gdyby ten stall przydarzył się wczoraj Icemanowi a nie Felipe to Kubica byłby 5-y (z szacunkiem dla Roberta, ale ma "za krótki" bolid).
Pozdrawiam.