Powiem Ci Rutkov, że ostatnio miałem okazję rozmawiać z W. Kozakiewiczem i jak on naopowiadał mi jak to wyglądało i wygląda od kuchni to dochodzę do wniosku, że oglądanie sportu (zwłaszcza tego z samej góry świecznika) mija się kompletnie z cele. Oszustwo na oszustwie oszustwem pogania. Piłka kopana, F1, WRC, kolarstwo, boks, tam gdzie jest spora kasa do wyrwania to już ma niewiele wspólnego ze sportem. Nawet w lekkoatletyce, gdzie ponoć to była taka ostoja dla sportu.
Osobiście jeszcze tkwię przy serii wyścigów długodystansowych, Dakar już pożegnałem, ale nawet tutaj robi się już nudno, bo bez budżetu małego kraju za wiele tam nie zwalczysz, no i jest jeszcze czynnik amatorski i losowy (zwłaszcza w LeMans24).
Takiego "cięcia" i emocji jak w DTM na początku lat 90., czy w WRC przed 2000 rokiem to już chyba nigdy nie będzie

. No ale każdy lubi to co lubi i należy jego gust uszanować

.