Ja bardzo chętny jestem do zorganizowanej gry... niestety net mi nie pozwala (Wimax, to pingi minimum 100ms).
Co do filmiku, który wrzuciłeś, fajnie, że tylu chłopa naraz gra i się dogaduje, ale to jest to co zauważyłem wcześniej w filmikach z CFOG i kompletnie mnie nie kręci, tzn. dowodzą ludzie, dla których podjęcie decyzji to jakiś giga mega problem i zajmuje im to masakrycznie dużo czasu. Dowodzą tylko dlatego, że albo grają już w tę grę bardzo długo, albo są twórcami jakiejś tam jednostki.
Taka sama sytuacja miała miejsce kiedy bawiłem się w ASG. Trafiłem do ekipy, gdzie jej założyciel koniecznie chciał dowodzić i wdrażać w życie książkową taktykę z książek, bez modyfikacji. Gówno z tego wyszło, a jego dowodzenie zabijało całą zabawę - dowodzenie bez inicjatywy. W tym filmiku podobnie, mam wrażenie, że ten gość który dowodzi całą operacją, nie jest w stanie objąć umysłem
wszystkiego co się dzieje i przekalkulowanie tego zajmuje mu maaaasę czasu. Dobrze, że to coop, bo w walce z ludźmi cała ta kolumna hummerów już by poszła do piachu.
Są różne grupy i różni dowódcy. Jest jednak jedna wspólna cecha wszystkich rozgrywek co-op o tym charakterze. To, że wirtualne życie żołnierzy jest ważniejsze, niż kilka punktów za zabicie przeciwnika, czy nawet wykonanie zadania. To jest jeden z elementów symulacji. Dowódca operacji jest jeden i nie będzie wydawał rozkazów konkretnym żołnierzom. Często wydanie jednego prostego rozkazu musi potrwać, gdyż trzeba uwzględnić wiele różnych czynników. Szybka reakcja jest zresztą wymagana od każdego gracza. Dużo decyzji podejmujesz autonomicznie, są one zupełnie inne, niż te, które kręcą się w głowach dowódcy misji, czy drużyny, bądź fireteamu. Wraz z doświadczeniem gracze lepiej pełnią swoje funkcje, wiedzą jakie mają zadania i jak je realizować, nie narażając przy tym innych graczy.
W praktyce, jest masa czynników które wpływają na wygląd rozgrywki. Osobiście poleciłbym Tobie chociaż spróbować zagrać ze dwie misje w każdej ekipie (a ich jest chyba 5 i żadna nie broni Ci dołączenia do rozgrywki - trzeba tylko zastosować się do zasad) i samemu wyciągnąć wnioski. Nie na podstawie kiepskich doświadczeń z zupełnie innego środowiska. Oczekiwanie filmowej akcji też jest naiwne. To trochę, jakby odpalać LockOna i narzekać, że walki wyglądają stokroć mniej dynamicznie niż w filmie "Top Gun". Komunikacja jest również tematem rzeką i jedynie w praktyce zauważysz jak to się wszystko sprawdza.
Nie znam wszystkich, ale na pewno jest CFOG, ACPL, A2C, COSA, PPDJ. Są też międzynarodowe grupy, które luźniej traktują temat i to również są ciekawe propozycje. Mówię tylko, że głupotą jest skreślać wszystkie opcje, gdy są one tak różne.
Natomiast, jeżeli uważasz, że lepiej sprawdziłbyś się w roli dowódcy - nie ma problemu. Dobrych dowodzących zawsze brakuje i często niechętnie te sloty są zajmowane (w przeciwieństwie do scenariusza, o którym ty mówiłeś w ekipie ASG).
PS. Do gry co-op ping 120-160 na prawdę wystarczy. Ba, kod sieciowy jest tak genialnie zrobiony, że nawet z pingiem ~200ms można poszaleć.