Cold War to zupełnie inna para kaloszy, fajny pomysł na powrót do nieprzespanych nocy z Operation Flashpoint, ale ciągle bardzo niedopracowany i raczej jako ciekawostka. COWARMod to taka nakładka jak ACE, i moim zdaniem dotychczasowe próby łączenia tego (COWARMod w wersji pod ACE) to już był przerost formy nad treścią. Ale wersja samodzielna teraz jako 1.4, naprawdę daje radę. Właśnie sobie porównuję jeden z drugim, i odkrywam ARMA na nowo kolejny raz. Przewaga ACE nad czymkolwiek innym w kwestii poprawiania oryginalnej ARMA już nie jest tak miażdżąca jak dotąd- nadal jest to najbardziej urealniający rozgrywkę mod, ale jako overhaul chyba na czoło właśnie wysunął się COWARMod.
Dla nieobytych: jeden facet ileś tam czasu spędził na zbieraniu najciekawszych modów do ARMA 2, pokompilował to tak żeby się razem nie gryzło, i zrobił z tego jedną paczkę-gotowca. I to działa wbrew pozorom. Dotyczy wszystkiego- grafiki, dźwięków, AI, sprzętu. ACE dla odmiany zrobiony był od zera jako jeden mod ukierunkowany w zasadzie wyłącznie na urealnieniu działania sprzętów wojskowych i dopiero poprzez to - samej gry.
Stąd ciekawy jestem Waszego zdania, jak to widzicie.