Padłem. Proponuję kolegom wrócić na ziemię.
Zagrałem zresztą wreszcie w GT5 (powiem nawet, że bezczelnie się wprosiłem do znajomego znajomego, żeby to cudo wreszcie zbaczyć). Już wiem czemu sobie tak kompensujecie, ale po kolei.
Model jazdy, faktycznie wymaga większego skupienia niż w Forzy, powiedziałbym, że jest na poziomie Shifta bez asyst, ale wydaje się bardziej naturalny, choć to moje subiektywne wrażenie. Inna sprawa, że jak się gra na padzie, to asysty są obowiążkowo włączone i nie ma dyskusji. Żeby odblokować zniszczenia, trzeba dogrindować aż do 20 levelu kierowcy (wtf?!) i grindowanie to nie żart, bo ciągle potrzeba kasy i expa, więc gra zmusza do zaliczania masy wyścigów, które nie zawsze muszą nas interesować. Jeśli ktoś nie jest wielkim fanem serii GT, to nie będzie zadowolony, bo wszystko sprowadza się do tego, że nie można sobie w to grać ot tak dla zabawy, tylko robić wszystko to co projektanci uznali za słuszne a to niestety potrafi być nudne.
Trzeba przyznać, że ilość rzeczy dla, których warto grindować jest kolosalna, ale jak koledzy wcześniej pisali, trzeba lubić godzinne dłubanie sobie w setupie, żeby osiągnąć czas lepszy o te parę setnych. Już Forza miała monotonna karierę, ale tutaj autorzy nieco przesadzili, a szkoda, bo można było zrobić dobrze i dłubaczomm, i takim co po prostu chcą się bawić.
Grafika też wcale nie zachwyca, utrafienie fajnego premium cara nie jest wcale takie raz dwa trzy (trzeba przegrindować), tory są i ładne i takie co wyglądają jak z GT4. Wózki nie-premium... już to pisałem, ale naprawdę lepiej by zrobili, jakby dali tylko 200 aut. Aha i lepiej nie grać na monitorze, bo krawędzie i cienie zabiją nam wzrok.
Tryb online to mega fail - nie ma restrykcji klas aut, ani możliwości głosowania nad torami. Innych jego aspektów nie dane mi było uświadczyć, więc może coś poza tym jest.
Ogólnie nie są to aż takie bolączki, żeby uznać grę za słabą, bo w końcu coś z taką ilością aut, tras, edytorem tras (trochę taki jak ten ze starego Lotusa, ale zawsze), to w zasadzie inwestycja na lata.
Ale jest jedna rzecz, która psuje zabawę - AI. Forzowe AI potrafiło robić głupie błędy, że niby jak ludzie, czyli wypaść z toru, w coś puknąć, za wolno wchodzić w zakręty, a czasami potrafiło też z premedytacją wjechać w tyłek i wytrącić z toru. Nie nazwałbym tego dobrym AI, bo dobre AI to takie, które rozumie regułuy wyścigowe, blokuje kiedy jest to dopuszczalne, przepuszcza, kiedy jest to zalecane i jeszcze w żadnej grze tego nie widziałem. Ale kierowcy w GT5 to coś co woła o pomstę do nieba. Głupszych to chyba nigdzie nie było. Sami zobaczcie:
http://www.youtube.com/watch?v=ox70Ho9_jX4&feature=player_embedded Tutaj został przeprowadzony eksperyment z premedytacją, ale w grze wygląda to tak, że jeśli wypadniemy z toru, wykręcimy bączka, lub w ogóle coś pójdzie nie tak, to panowie będą jechać jakby nigdy nic i dojdzie do karambolu. No i same kraksy wyglądają... nie wiem po co ten model zniszczeń.
To może brzmi jak totalna krytyka, ale w zasadzie moje wrażenia są raczej takie, że to fajna gierka i na pewno najlepsza samochodówka na PS3, w końcu można pojeździć wszystkim na co się ma ochotę (jak się odblokuje), ale to nie jest to, czego wszyscy się spodziewali.