Gwarantuje większą sprzedaż i wydaje mi się, że spora część graczy odczeka ten rok i kupi grę w wersji na Steam. Zwłaszcza Ci, którzy i tak nie kupują gier na premierę. Ja chciałem mieć wersję Steam, gdzie mam pozostałe gry z tej serii. Na szczęście jeszcze udało mi się kupić, bo sprzedaż pre-orderów została zamknięta dopiero po kilkunastu godzinach od komunikatu.
Zagranie z Epic Game Store uważam za bardzo słabe, z uwagi na to, że tak na ostatnią chwilę wszystko zostało ogłoszone. Tak się nie robi. Rozumiem jednak po części wydawców, którzy mają dość odpalania 30% haraczu Gabenowi. I pewnie, biorąc pod uwagę ile wydawców tytułów AAA ostatnio odwróciło się od Steam (Activision, Bethesda, Ubisoft), to w końcu Valve będzie chyba musiało zmienić swoją politykę. Więc pewnie można założyć, że długofalowo przyniesie to dla wydawców / developerów jakieś wymierne korzyści, natomiast nie do końca rozumiem gdzie na tym zyskują w tym momencie gracze, jak twierdzą co niektórzy. Gry będą dostępne na różnych platformach, ale cenowo raczej nic się dla nas nie zmieni. To nie jest tak, że gry stanieją o różnicę w prowizji jaką bierze platforma sprzedażowa. Po prostu ta różnica zostanie u wydawców, a my będziemy płacić dalej tyle ile płaciliśmy.
Ciekawy jestem również na ile znaczenie ma nie tylko marża ale również polityka zwrotów na Steam (bardzo przyjazna dla graczy), jeśli chodzi o tą wzmożoną ostatnio niechęć wydawców do Steam...

Przykład z brzegu: Fallout 76.