Witam.
Co ja lubię w muzyce której słucham ?
Oj ... ciężko powiedzieć ...
Moment w którym u każdego z nas kształtują się gusta muzyczne zależy od wielu czynników.
Może to być bardzo prozaiczna rzecz, jak np. fakt posiadania radia któe potrafiło dobierać program II i III PR.
Co w cale nie było takie oczywiste jak zaczynałem słuchać muzyki :-DD
Nagle i niespodziewanie wpadnie do głowy człowiekowi jakaś melodia i nie może się od niej uwolnić ... tak się to zaczyna.
Mnie wpadło do głowy kawałek Bon Jovi - "Living on a preyer" (nie wiem czy dobzre napisałem tytuł) gdzieś w 1985 czy 86 roku ...potem Dire Straits z "Money for nothing" i "Walk of life" (oba przepiękne teledyski). Potem wpadł mi w łapki Anthrax i długo był dla mnie numerem 1.Do czasu kiedy z braku czegokolwiek do słuchania na jakimś obozie harcerskim ktos zapuścił Iron Maiden i "Hallowed by the name".No i Ironi są u mnie nr 1 do dzisiaj

W muzyce interesuje mnie harmonia dzwięków i głos wokalisty/tki.
Być może brzmi to dziwnie kiedy mówi to ktos kto cieżkiego grania słucha od bardzo dawna, ale muzyka ta jest dla mnie pełna wzajemnie uzupełniających się dzwięków. Nigdy nie przepadałem za kapelami w rodzaju Napalm Death czy Sodom - tam każdy grał sobie a wokalista darł gardło w zupełnie niezrozumiałym dla mnie wybuchu krzyku.
Głos wokalisty powinien pasować do muzyki i odwrotnie. Wzajemnie sie uzupełniać.
Członkowie zespołu powinni się wzajemnie wspierać i dodawać od siebie coś co pozwoli muzyce przez nich granej tworzyć jedna spójna całość.Ironi grają od ponad 20-tu lat i nadal im to wychodzi. Megadeth z Davem przeszedł długą drogę (kto zna płyty to wie o czym mówię) po to tylko aby w
ostatniej wrócić do korzeni swojego grania. Evenementem dla mnie są dwie kapele. Overkill w Bobym "Blitzem" Elesworthem, którzy od blisko 20 lat grają mniej więcej to samo - a jednak nie nudzą. No i King który czasem spiewa jak zarzynana dziewica, ale robi to wciąż z takim samym wdziękiem jak 25 lat temu. Oprawa głosowa to wazna rzecz. Do kapel w których głos pasuje idealnie do grania zaliczyłbym Accept, Saxon, W.A.S.P, Nightwish
(to juz nieaktualne poniekąd), Within Temptation, AC/DC (z Brianem Johnsonem), Black Sabbath (z Ronie J. Dio), Warlock (z Doro Pesch)
Jakoś nigdy nie pasował mi głos Hetfielda z Metalliki - może dlatego że nie przepadam za muzyką tego zespołu.
Podobnie jest z In Flames. Muza super, ale wokal gość ma cieniutki. Dobrym przykłądem jest kawałek "Only for a weak". Jak śpiewa normalnie to jest ok. Ale jak już próbuje wejść wyżej i zaczyna skrzeczeć to już jest d...pa. I to zbija mi radośc ze słuchania ich muzyki.
Oczywiście mozna słychać Joe Satrianiego czy Steva Vai - to jest już czysta rozkosz dla uszu

Są kapele które miały jeden czy dwa kawałki i potem zniknęły ...
Jesli by ktoś miał okazję posłuchać Sacred Reich i kawałka "Heal" z płyty od tym samym tytułem - polecam gorąco.
W polskiej muzyce razi mnie takie swoiste przekombinowanie stylami muzycznym.
Dawniej jak sie słuchało KAT, Turbo czy TSA (że o Wilczym Pająku nie wspomnę) - ich muzyka była prosta i miała jedno zadanie - dać po "garach"
Teraz jak mam posłuchać np. HEY'a i nie daj Panie Boże zobaczyć Kasię N. to po prostu mnie skręca ze smiechu. O Myslowitzu kulturalnie nie wspominam bo pan Artur R. powinien śpiewać ale w Poznańskich Słowikach (z całym szacunkiem). O reszcie wokalistów się nie wypowiem - chciaż jest światełko w tunelu, bo wrócił do spiewania gość z "Mecha". Wokalistki ? Strasznie smutne kobitki - cały czas je ktoś krzywdzi i łamie im serca. Że też Kasia K. nie ma wstawionego rozrusznika serca to zakrawa na mały cud ...
Czasem oczywiście słucham innych wykonawców czy zespołów i nie ukrywam że dokonania niektórych kapel robia wrażenie.Nawet posłucham jedego czy dwóch kawałków ... ale potem i tak wracam do swojej półki z płytami i jak mój wzrok padanie na "Somewhere in Time" to wiem czego będę słuchał przez następną godzinę.
Uogólniając - muzyka ma być dla mnie odpoczynkiem i ucieczką od dnia codziennego. I aby taką była musi być zagrana w sposób jaki próbowałem wyjaśnić lub przedstawić na przykładach.
Tyle z mojej strony.
Ramm.