Chłop zawsze brał do pracy w polu kanapki przygotowane przez żonę . Świerzy(Świeży) chleb, pachnąca wędlina , sałata , cebula . Pewnego dnia po kilku godzinach pracy rolnik postanowił zrobić sobie przerwę na posiłek Rusza w stronę kamienia przy drodze , gdzie zwykle zostawiał prowiant a tam …. Nie ma kanapek .
Następnego dnia znowu obszedł się smakiem bo ktoś mu rąbną kanapki . I tak przez cały tydzień . W końcu postanowił się zasadzić , żeby dowiedzieć się kto mu odbiera od ust .
Zostawił więc kanapki na kamieniu a sam schował się za drzewem . Po kilku minutach oczekiwania widzi wielkiego orła , który zlatuje nad kamień , porywa kanapki i ucieka do lasu . Chłop pędzi za nim i widzi jak orzeł siada na gałęzi sosny , odpakowuje kanapki , wyrzuca ze środka wędlinę ser cebule i inne dodatki . Bierze dwie kromki chleba , przykłada sobie do piersi i masując swoją klatkę piersiową woła głośno :
- O k…. jaki ja jestem po…..y !!!!!!