Najlepiej nie robić nic na hurra. Polataj misje treningowe, ćwicząc poszczególne fazy lotu i stopniowo przypisuj klawisze, w ten sposób dużo szybciej i w naturalny sposób przyswoisz sobie obłożenie klawiszy, niż w sytuacji gdy dostajesz gotowy profil ze wszystkimi przyciskami, wtedy co chwilę będziesz się gubił, bo pomimo że FC to nie Falcon, to jednak trochę tych klawiszy jest.
Ja u góry drążka mam mniej więcej tak: Jeden hat to sterowanie kursorem MFD, drugi to kontrola kierunku anteny radaru, pod palcem wskazującym na rękojeści (nie spust) mam shift pozwalający mi na podwojenie ilości dostępnych kombinacji, i tak - kiedy jest naciśnięty, to klawisze pod kciukiem odpowiadają za chaffy i flary, a kiedy jest zwolniony, to za hamulec aero, zmianę broni i odpalenie pocisku. Na spuście oczywiście działko, a na pinkie pod małym palcem nadawanie w TeamSpeaku. Jeśli nie masz osobnej przepustnicy to tym bardziej sugeruję użycie jakiegoś shifta żeby mieć co najmniej dwie kombinacje, bo takie rzeczy jak włączenie działka, czy namiernika laserowego czasami potrzebne są na gwałt i wtedy szukanie ich na klawiaturze to strata cennych sekund.
"Jak wujek Hartmann powiedział ,dogfight jest zbyt poważną rzeczą by pozwolić przeciwnikowi na walkę kołową" - to tylko na marginesie.
Oczywiście, ale w praktyce (tej Lockowej) dochodzi do niego nader często, a czasami po prostu specjalnie umawiamy się na jakieś "solo"

Trzeba być przygotowanym na każdą ewentualność, a prawdopodobieństwo przedostania się wrogiej maszyny przez zaporę naszego ognia w BVR jest bardzo wysokie. Może AI łatwiej jest spuszczać na odległość, żywi ludzie dość umiejętnie unikają Lockonowych pocisków. A su25 to wręcz doskonały myśliwiec. Proponuję umówić się na rundkę z Boberrosem w celu weryfikacji
