Bezpieczeństwo uber alles, a potem... postępowanie wg procedur. Jednak sukces w lotnictwie myśliwskim w dużej mierze polega na nieszablonowości, cały czas wymyśla się coś nowego, a instrukcje są po to by działać w pewnym obszarze ograniczeń samolotu zawartych właśnie w instrukcji. Wiadomym jest, że instrukcje są pisane dla lotnika o przeciętnych umiejętnościach oraz dla doświadczonych, pierwszy z nich przestrzea przepisów bo musi, bo tak zostało napisane, a drugi przestrzega bo wie czym grozi nieprzestrzeganie. Każdy w życiu doznał czegoś co go zaskoczyło, o takich rzeczach mówi się aby następni wiedzieli co z tym zrobić i jak z tego wybrnąć.
Co do picia spirytusu z instalacji - on nigdy w tej instalacji nie był, jest (był) czyściutki jak łza, pączki podlewane takim spirytusem samkują wyśmienicie, a 50-cio procentową cytrynóweczkę własnej roboty nie trzeba popijać.
Technika poszła naprzód i nie można odłączać elementów, czy udawać, że wszystko jest OK, gdy tak nie jest (patrz początek posta). Zmieniło się to, ale instrukcje pozostały, dla facetów od bezpieczeństwa latania najlepiej gdyby samolot myśliwski latał z punktu A do punktu B po prostej, jednak w naszym lotnictwie jest dużo doświadczonych lotników przestrzegających instrukcje, ale jednocześnie wyciskających z maszyby wszystko co dobre i mieszczące sie w ramach ograniczeń.