Mach 3 cośtam. Beznadzieja jeśli o trwałość nożyków chodzi. Jak mniemam specjalnie są tak zaprojektowane, by co jakiś czas fortunę na nowe wyrzucać.
A golenie średnio 2 razy na tydzień. Cóż mogę powiedzieć... Uwielbiam 2-dniowy zarost chyba.

Ja mam zarost twrdy jak stal Kruppa, golę się raz w tygodniu Mach 3 (poniedziałek rano przed pracą) a w tygodniu codziennie rano mam maszynkę elektryczną marki Braun (porządna niemieckia firma a nie jakiś holenderski szajs
), nawet niekiedy jak jadę autem gdy brak czasu.
A to Ci Rutkov ciekawe rzeczy opowiadacie. Mnie tam tatuś pouczył swego czasu, że nadeszła chwila życiowego wyboru. "Na mokro czy na sucho? Bo razem się nie da..."

I generalnie koledzy też potwierdzają, że skóra może świrować po takich roszadach. Ale teraz już sam nie wiem jak to jest... Rutkov zostaje macho wątku tak czy siak.

A ja ogolić się nie dam!
Noszę zarost od "przedwojny"!

Hmmm... To obwiążcie Zacka chustami. Że niby boli go ząb. Piloci nie mieli wtedy opieki dentystycznej...
