Autor Wątek: Coś dla dwuYgrekowych twardzieli  (Przeczytany 7551 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Odp: Coś dla dwuYgrekowych twardzieli
« Odpowiedź #15 dnia: Grudnia 13, 2006, 13:08:43 »
Niestety praktycznie muszę dokonywać tej czynności dwa razy dziennie (no chyba, że z domu wieczorem nie wyłażę - wtedy raz wystarczy), ponieważ jednak nie przywiązuje wagi do kosmetyków (po prostu żadnych nie używam) - uznaję tylko wodę i mydło, w odpowiedniej oczywiście ilości i częstotliwości  :002: - to stosuje rozwiązanie najprostsze i najbardziej rozpowszechnione czyli zwykłe jednorazówki (Gilette lub Wilkinson) oraz tradycyjny krem do golenia i pędzelek - choć z racji dość niedawno zakończonej długotrwałej służby wojskowej (z warunkami bywało różnie), mam pysk jeszcze przyzwyczajony do golenia z przygotowaniem w postaci wody i zwykłego mydła (normalne namydlonego ręcznie bez użycia środków technicznych).

Brodę nosiłem raz, testowo, przez chyba 3 - 4 miesiące (byłem wtedy na długotrwałym szkoleniu - gdzie obowiązywał ubiór cywilny) i ogólnie mi "nie leży".

Jeżeli chodzi o urządzenia do golenia to żałuje tylko sprzętu z "dawnych lat" czyli zwykłych, tradycyjnych żyletek - były tanie, powszechnie dostępne (jak teraz jednorazówki), lepiej goliły niż te całe Mach ilestam, a jednocześnie nadawały się jako broń  :010: (przecież za ich pomocą porywano u nas nawet samoloty - Polak potrafi  :021:) i narzędzie (można było ciąć papier, tworzywo czy zdejmować izolacje z kabli itp.) oraz sprzęt "małej gastronomi" (dwie żyletki, kilka zapałek, nitka i kawałek kabla - tworzyło grzałkę i już można było zagotować wodę), ale to inna bajka ... mało było w historii ludzkości tak prostych i funkcjonalnych urządzeń  :118:

Dla przedstawicieli młodszego pokolenia tak owo urządzenie wyglądało  :004:


Offline traun

  • *
  • CM, RoF, CoD
Odp: Coś dla dwuYgrekowych twardzieli
« Odpowiedź #16 dnia: Grudnia 13, 2006, 13:14:30 »
Oj kolego starej daty jestescie...
Ja golę sie tylko jak żona wygoni .. najtrudniej jest w 4-5 dniu bo broda zaczyna kłuć a później robi sie już mięciutka... :banan

P.S. Niech kolega umieści jeszcze zdjęcie maszynki bo koledzy nie bedą wiedzieli jak tego urzywać(używać) i się pochlastają.... :021:

Traun, nie zapominaj o pisowni. Dziadek Kos
« Ostatnia zmiana: Grudnia 13, 2006, 13:38:54 wysłana przez Kos »
Pozdrawiam chłopaków z EKG
GG 4834952

Offline Grabarz

  • *
  • FW-190 Fan
Odp: Coś dla dwuYgrekowych twardzieli
« Odpowiedź #17 dnia: Grudnia 13, 2006, 13:43:48 »
Używam Mach 3 Turbo w kozackim, czerwonym kolorze :003: Aktualnie moje ostrze ma 4 miesiące :D Golę się tylko wtedy, gdy przedstawicielki płci pięknej coś tam zaczynają marudzić i mniej się kleją, czyli co 2-3 dni. Brodę kiedyś miałem przez miesiąć, ale strasznie mnie postarzała.

swier

  • Gość
Odp: Coś dla dwuYgrekowych twardzieli
« Odpowiedź #18 dnia: Grudnia 13, 2006, 13:56:54 »
lepiej się Szajserek zapytaj nie 'jak?' tylko 'co?' sobie szacowne grono goli

 :118:

Offline Ger0nim0

  • Administrator
  • *****
  • Ojciec Założyciel
    • Wszystko
Odp: Coś dla dwuYgrekowych twardzieli
« Odpowiedź #19 dnia: Grudnia 13, 2006, 14:02:07 »
Stawiasz flaszkę to pogadamy.
Jak nie wierzysz zapytaj Ponurego jak po kilku głębszych go ostrzygłem  :118:

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Coś dla dwuYgrekowych twardzieli
« Odpowiedź #20 dnia: Grudnia 13, 2006, 14:17:34 »
Jak niektórzy zajrzą do katalogu z ikonkami pilotów w FB to znajdą moją facjatę jeszcze z wąsem, co zmieniłem kilka lat temu.... i co spowodowało pewne problemy przy goleniu  :020:

Konkretnie w tym czasie jechałem na maszynkach jednorazowych Gilette i okazało sie, że jedna już nie za bardzo starcza, a golic muszę sie przynajmniej raz dziennie. Wcześniej jechałem na Gilette Mach3 i elektrycznej obrabiarce do włosów marki Braun. W Braunie gdy przetarła się folia (zbyt długo to nie trwało) rzuciłem ją w kąt i przeszedłem na jednorazówki, ale gdy podliczyłem ile na nie wydaję to zakupiłem Gilette Contur Plus, ciekawa maszynka, wymienne ostrza, tania, w ostrzach fajne gizmo do usuwania włosów z między ostrzy.... tylko wytrzymałość jednorazówki. Teraz znowu golę się Mach 3... zastanawiam sie nad przejściem na Wilkinsona, albo zakupieniem porządnej maszynki Philipsa... albo depilacją, bo mnie to już QRA zaczyna wkurzać  :karpik

chincz

  • Gość
Odp: Coś dla dwuYgrekowych twardzieli
« Odpowiedź #21 dnia: Grudnia 13, 2006, 14:25:08 »
lepiej się Szajserek zapytaj nie 'jak?' tylko 'co?' sobie szacowne grono goli

 :118:

Nieeeee - "kto i kiedy zlazł z jabłonki?"  :118:

Offline Rolam

Odp: Coś dla dwuYgrekowych twardzieli
« Odpowiedź #22 dnia: Grudnia 13, 2006, 14:44:36 »
ja używam jednorazówek Gilletta. Skubane są dobre. Do Wilkinsona nie mam czasu kupować nożyków. A trwałość jednorazowek G. jest na tyle duża, że ekonomiczniej mi wychodzi...
http://img90.imageshack.us/img90/2885/883092yr5.gif

"Latanie to przywilej spojrzenia na świat oczami Boga..." "No! Więc  gawron mi pasuje...-gawron??? Dla ciebie PAN GAWRON ! Dopóki cię nie polubi ,łapa będzie Cię boleć."

Offline Kos

  • Global Moderator
  • *****
Odp: Coś dla dwuYgrekowych twardzieli
« Odpowiedź #23 dnia: Grudnia 13, 2006, 14:45:27 »
Fajny wątek, nie ma co!
Pierwsze moje golenie a raczej próba ogolenia się, nastąpiło kiedy miałem 16 lat. Korzystałem wówczas z żyletki i właściwej do niej "maszynki". Tak prawdę mówiąc to nie było za bardzo co golić bo i włos jakiś miękki a na dodatek występujący miejscami no i w tym czasie trudno to jeszcze było nazwać "właściwym zarostem". Jednak dziewczę z którym wtedy "się chodziło" stwierdziło, że muszę to zrobić by być podobnym "do ludzi". Eeech... te randki pod bzem albo kasztanami, brzęczące chrabąszcze (pod koszulą też, hihihi) - to były czasy.
Trochę później golenie miało już swoją porę i czas, inaczej mówiąc trzeba było golić się przynajmniej raz w tygodniu i to rano. Jeszcze później dwa razy w tygodniu aż doszedłem wraz z wiekiem do cyklu dwudniowego. Tak jest do dnia dzisiejszego. Był też okres kiedy goliłem się brzytwą - brrrrrr..... Ciągłe zacięcia i skaleczenia skutecznie mnie od niej odrzuciły. Teraz golę się tym co mam pod ręką i co, wracając do domu, kupię w kiosku po drodze. Najczęściej są to tzw. jednorazówki albo maszynki z wymiennymi ostrzami w komplecie.

Swoją drogą to mam nadzieję, że nie będą w tym wątku pisać o problemach golenia swojego zarostu i stosowanych do tego celu urządzeniach nasze Forumowiczki. Chociaż z drugiej strony to interesujący temat....
Dziadek Kos

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Odp: Coś dla dwuYgrekowych twardzieli
« Odpowiedź #24 dnia: Grudnia 13, 2006, 15:03:36 »
Generalnie przeważnie mi się nie chce golić i ograniczam się do 1, góra 2 razów na 2 tygodnie. Nie liczę okazji jak muszę pokazać się ludzkości i wyjść na słoneczko by coś załatwić. Ale najczęściej jak skracam włosy na głowie do 1mm to zahaczam o brodę, często po flaszeczce żeby ręka pewniejsza była i wzrok odtrzejszy, jak u jagera. Wtedy mogę dopieścić się 3 letnim albo starszym ostrzem który jest już tępy i bardziej to przypomina depilację niż golenie....lololol, lub nic nie robię.
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"

rico32

  • Gość
Odp: Coś dla dwuYgrekowych twardzieli
« Odpowiedź #25 dnia: Grudnia 13, 2006, 15:38:53 »
Ja generalnie gole się raz w tygodniu(w nocy z niedzieli na poniedziałek) wszelkiego typu maszynkami jednorazowego użytku, znaczy takimi jakie żona kupi, wiecie takie byle jakie że nie da się golić-szarpie, tnie itp. Ale czego się nie robi żeby żona powiedziała:
no teraz to wyglądasz jak człowiek :020:

Waylander

  • Gość
Odp: Coś dla dwuYgrekowych twardzieli
« Odpowiedź #26 dnia: Grudnia 13, 2006, 15:41:33 »
No ja raz w tygodniu sie golę ( jak do teściów jade  :021:). Używam macha 3 stwierdzam że do bani te golidła. Machne trzy razy i zarost ciągle jest. Lipa jakaś. Nożyk mi wystarcza na miesiąc ( cztery golenia ) bo potem już krwawica występuje  :021: :021:
Co do klasycznego golenia BRZYTWĄ to byłem świadkiem jak kolega po cieżkiej imprezie poszedl do zakładu i zamówił golenie. Usiadł na krzesle i drzemal podczas gdy mloda kobitka rzuciła mu na twarz gorący recznik, potem napieniła pianką i zaczęła brzytwę o pas pocerać. Kolega slysząc ten szmer, odwrócił wzrok w kierunnku brzytwy i co? Widziałem opadający ręcznik na puste krzesło  :002: :002: :002: :002: :002:

Odp: Coś dla dwuYgrekowych twardzieli
« Odpowiedź #27 dnia: Grudnia 13, 2006, 16:03:14 »
Generalnie goliłem się jednorazówkami. Jednak mam wrażliwą cerę i problem z podrażnieniami odrzucał mnie od golenia na kilka dni. Pewnego razu przypadkiem trafiłem na angielsko języczną stronę gdzie opisane było "jak się golić". Od tego czasu stosuję się do tych metod i mam dwa razy mniej podrażnioną skórę. Czyli prawie nie odczuwam golenia po goleniu.

Po pierwsze: tylko i wyłącznie po kąpieli/prysznicu, ewentualnie gdy trzeba na szybko się ogolić to wtedy litry gorącej wody na twarz.
Po drugie: krem/pianka/żel tylko na pędzel (jeszcze nie zakupiłem ale planuje)
Po trzecie: najlepsza jest maszynka tradycyjna na żyletki (było że brzytwa jest najlepsza ale dochodzą problemy z ostrzeniem itp. maszynka była na drugim miejscu)
Powiem jedno, generalnie trzeba bardziej uważać, bo żyletka to nie przelewki, można się skutecznie pociąć ;) ale różnica kolosalna. Gdy opłukuje się pod zimną wodą to po przyłożeniu do twarzy daje przyjemne uczucie chłodu - w końcu jest metalowa. Żyletki są dwa razy ostrzejsze niż jakiś tam mach naście, a maszynka się tak nie zapycha.

Tak więc prawdziwi faceci golą się starymi sprawdzonymi metodami. Wszystko inne to komercyjne golenie na szybciora, niby szybciej, łatwiej prościej. Ja tam wolę zrobić z golenia chwilę przyjemności dla siebie ;)
Achtung Spitfeuer!

Offline Kusch

  • Global Moderator
  • *****
Odp: Coś dla dwuYgrekowych twardzieli
« Odpowiedź #28 dnia: Grudnia 13, 2006, 16:44:56 »
Chwila przyjemności dla siebie LOL

"Najlepszą metodą przewidywania przyszłości jest jej tworzenie"

http://img90.imageshack.us/img90/9643/klmd5.jpg

Odp: Coś dla dwuYgrekowych twardzieli
« Odpowiedź #29 dnia: Grudnia 13, 2006, 17:06:54 »
no tak...............
ja już tylko czekam aż metroseksualny prowokator Schmeisser zacznie temat o wodach koloński, perfumach , manicure...........
temat sam raz do bravo girl.........errr bravo boy