"Dostrzegł mnie, kiedy skręcałem za nim, i wychylając do oporu ster kierunkowy, skręcił raptownie tak, ze aż wslizgnął się pode mnie. Zaciągajac niemal do przeciągnięcia, poszedłem za nim i zbiżając się, zdołałem oddać krótką serię, zanim znowu nie zginął mi z celownika. Ten niemiecki pilot na pewno wiedział, jak pilotować sto dziewiątkę - nigdy nie spotkałem kogś, kto potrafiłby zaciągnąć tak ostro jak on, zdawało się, ze jego skrzydła mogą sie lada moment złamać. A jednak wciąz były całe, a on kontynuował piekielny taniec, aż do chwili kiedy miałem go w celowniku. Dwukrotnie udało mi się oddać krótką serię, ale nie byłem pewiem czy go trafiłem, a wtedy jemu udało się posłać pociski w kierunku mojego ogona. Ostro zaciągając zakręt, zacząłem zyskiwać nad nim przewagę i zbliżać się do jego ogona. Teraz wyraźnie zaciesniał skręt, niemal do granic mozliwości samolotu, bo spostrzegłem, ze sloty na krawędzi natarcia jego maszyny otwierają się, a to oznaczało, że była bliska przeciągniecia. Jego lotki też były z pewnością bliskie oderwania się, bo najpierw jedno a potem drugie skrzydło gwałtownie zadrżało."
Sandy Lane (6 zwycięstw), Dywizjon 19, samolot Spitfire, 1 września 1940r.
Bf-109 uciekł. Pilot Spitfire'a zgłosił go jako "prawdopodobny"
Tuż przed wyrównaniem Jacko wykrzyknął:
- "Jest jeszcze jeden, dokładnie z prawej burty, kilkaset yardów od nas !! "
Wprowadzałem własnie Beau w prawy zakręt, kiedy Jacko krzyknął:
- " Patrz, on jest nieco wyżej i tylko 200 yardów przed nami. Zbliżasz się szybko"
Krzyknąłem:
- "Chryste, mam go !!"
Nade mną w ciasnym zakręcie był ten drugi Me-110 i przy prędkości z jaką lecieliśmy, wydawało się, że zaraz go staranujemy. Zmniejszyłem obroty, wycelowałem i z odległości około 50 yardów otworzyłem ogień. Potem był oślepiający błysk eksplodującego przed nami Me."
Bob Braham (pilot) - 29 zwycięstw (20 w nocy) i "Jacko" Jacobs(operator radaru), Bristol Beaufighter, Dywizjon 41
Ramm