Autor Wątek: Słów parę o F-16,Poznaniu i okolicach...  (Przeczytany 9067 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Odp: Słów parę o F-16,Poznaniu i okolicach...
« Odpowiedź #45 dnia: Kwietnia 22, 2013, 09:17:14 »
Fajnie się czyta wątek, ale mam jedną uwagę. F-16, jak każda maszyna jednosilnikowa, nie posiada prędkości V1.
Taaaa...
MSI MAG B650 TOMAHAWK, Ryzen 7 7800X3D, DDR5 2x32GB, Arctic Liquid Freezer II 2x120, RTX4080S, W11

Odp: Słów parę o F-16,Poznaniu i okolicach...
« Odpowiedź #46 dnia: Kwietnia 22, 2013, 09:55:05 »
Nosz QRA, oczywiście, że tak, wszystko to przez to, iż na F-16 patrzę przez celo... pryzmat innego samolotu, a ten ma dwa silniki i V1, choć w oryginalnej instrukcji taka prędkość nie istniała, sami w SOP'sach (Standard Operational Procedures) określiliśmy przy jakiej prędkości lepiej wystartować na jednym silniku (a to instrukcja dopuszcza) niż przerywać start i kończyć w krzakach. OK, trochę namieszałem, bo chciałem wyjaśnić istotę problemu długości pasa, w myślach miałem raczej Herkiego, a wsadziłem w to F-16 widziany z perspektywy MiG,a. No i wyszło to co wyszło.
Sorry.  :roll:

Jasna sprawa z tym o czym wspomina Sunny, zmienność warunków wymusza start z dopalaniem lub bez niego, o wiele więcej czynników wymusza drugi rodzaj startu. Analogicznie ma się sprawa, tu wyjdę nieco poza głównego bohatera, z lądowaniem ze spadochronem hamującym lub bez niego. W Polsce tylko jedno lotnisko wojskowe daje trochę więcej swobody w wyborze rodzaju startu lub lądowania, mam na myśli Powidz z jego długim pasem.

OK, idę się uczyć prędkości, ależ ta wiedza jest ulotna, a moja wiara w nią ogromna, pomimo, że wrzucałem link do wikipedii, nie przeczytałem tego co jest napisane tylko pisałem z "banieczki". Dobrze, że podlinkowałem to, przynajmniej wiem od czego zacząć.
Konopa53 dużo już wiedzy posiadłeś? Bo ja dopiero zaczynam.    :evil:

A tak się QRA mądrzyłem :)

Odp: Słów parę o F-16,Poznaniu i okolicach...
« Odpowiedź #47 dnia: Kwietnia 22, 2013, 11:53:53 »
Nie bardzo rozumiem dlaczego damos i Toyo tak na mnie naskoczyliście.
Bynajmniej nie naskoczyliśmy na Ciebie. Wskazałem jedynie luki w twoim rozumowaniu i przyjętych wnioskach oraz ich przyczyny.

Chcieliście koniecznie zaistnieć to i zaistnieliście.
ROTFL :) Czuję się zobowiązany poinformować Cię, że całe "The Forum" może próbować zaistnieć obok Toya a nie Toyo na forum. :)

Zadałem to zapytanie
I tu leży pies pogrzebany. Ty nie tylko zadałeś pytanie, ty próbowałeś na nie odpowiedzieć i wyciągnąć z tej odpowiedzi - jakże błędne - wnioski.
Nie można nazwać pytaniem następujących cytatów:

Cytat: konopa53
Reasumując, krótsza droga startu mniej sprzątania [...], a że większy koszt i hałas to nie "boli"
[...]
Moim zdaniem ta praktyka ma miejsce
[...]jako podatnika drażnią mnie koszty
[...]Wszak paliwo, [...] jest syntetyczne to i na pewno drogie.


Na przyszłość jeśli się o coś pytasz - ogranicz się do pytań i poczekaj z wnioskami na odpowiedzi. Później możesz podjąć konstruktywną dyskusję uzbrojony w nową wiedzę i argumenty. Jest to szczególnie istotne w trakcie rozmowy z człowiekiem, który mówi o "znanym mu typie samolotu, który go kiedyś interesował na tyle, że dużo o nim czytał". :562: :061:

Jeśli zaś chodzi o lotnisko i jego uciążliwość - to lotnisko było tam "od zawsze". Po 1945 przejęła je Armia Czerwona, później (54?) oddali naszym. Cały czas latało tam coś głośniejszego od F-16. Z tych powodów teren wokół był w cenie pozwalającej gimnazjaliście kupić sobie działkę za kieszonkowe. Niestety - gimnazjaliści podrośli i teraz czują się oszukani podstępnym wybudowaniem w ciągu jednej nocy lotniska tuż obok ich rodowej posiadłości! (którą nomen-omen chcieli by w najbliższej przyszłości spieniężyć). Spekulacje (również te na gruncie) mają to do siebie, że są obarczone pewnym ryzykiem. I tym razem ryzyko się nie opłaciło - kupowali za pół darmo licząc na likwidacje bazy, której nie zlikwidowano.


Pozdrawiam!

Odp: Słów parę o F-16,Poznaniu i okolicach...
« Odpowiedź #48 dnia: Kwietnia 22, 2013, 12:58:28 »
Czuje się zobowiązany poinformować Cię, że całe "The Forum" może próbować zaistnieć obok Toya a nie Toyo na forum.

Jeśli zaś chodzi o lotnisko i jego uciążliwość - to lotnisko było tam "od zawsze". Po 1945 przejęła je Armia Czerwona, później (54?) oddali naszym. Cały czas latało tam coś głośniejszego od F-16. Z tych powodów teren wokół był w cenie pozwalającej gimnazjaliście kupić sobie działkę za kieszonkowe. Niestety - gimnazjaliści podrośli i teraz czują się oszukani podstępnym wybudowaniem w ciągu jednej nocy lotniska tuż obok ich rodowej posiadłości! (którą nomen-omen chcieli by w najbliższej przyszłości spieniężyć). Spekulacje (również te na gruncie) mają to do siebie, że są obarczone pewnym ryzykiem. I tym razem ryzyko się nie opłaciło - kupowali za pół darmo licząc na likwidacje bazy, której nie zlikwidowano.
Nic nie ujmując nikomu, ale paru jeszcze innych grubych cwaniaków przez nasz burdelik przewinęło się na przestrzeni lat i mogliby poczuć się mniej ważni, a tego bym nie chciał. Poza tym, przypominam: forum tworzymy My wszyscy, i od wszystkich zależy jego poziom i racja bytu. Od Toyo, i od Konopa53 również.
Co do lotniska, wokół Babich Dołów w Gdyni kiedy zaczęto je wskrzeszać też powstało kilkanaście posesji w stanie surowym i nie ukończonym, postawione wyłącznie w celach odszkodowawczych.
Moim zdaniem, gdyby zarząd The Forum o tym decydował, to problem rozwiązałby się w jedną noc. Kryształową.
-Mamo dlaczego ci ludzie klęczą?
Bo to synku E24 jedzie.
-A ten za nim, to ma awarię?
Nie synku, to diesel.

Odp: Słów parę o F-16,Poznaniu i okolicach...
« Odpowiedź #49 dnia: Kwietnia 22, 2013, 19:34:16 »
Witam Wszystkich
Na wstępie chciałbym podziękować Toyo za obszerne opracowanie tematu. Muszę się spokojnie z, nim zapoznać wszak lotnictwo jest jednym z kierunków techniki będącym w zakresie moich zainteresowań, lecz nie jest to moja specjalność zawodowa. Szkoda że nie mogło być tak od razu ale widocznie nie.
Napisałeś także to:
- "Wierz mi, że gdybym Ci ujawnił powód mojego zaistnienia w tym temacie, a konkretnie odpowiadając Tobie na drugi Twój wpis, to byłoby Ci przykro. Jednak nie o tym".
Więc wal. Życie nie zna litości.Przykrości mi nie wyrządzisz.  W życiu są ważniejsze sprawy które wywołują prawdziwą przykrość. To jest tylko hobby. Ja tu nie muszę być.
Nie zamierzałem swoim pytaniem nikogo urazić. Użyłem niefortunnego określenia "jako podatnik" aby nie być zaszufladkowanym do jakiejś grupy protestujących. Chociaż myślenie kategoriami kosztów nie jest mi obce wszak jestem Poznaniakiem. Pytanie zadałem ad hoc, chociaż zjawisko o, które pytałem interesowało mnie już od dawna. Pomyślałem, że warto zapytać. No cóż diabeł mnie podkusił. Mylnie przyjąłem, że forum to ludzie, a nie koterie skupione wokół guru (to stwierdzenie ogólne nie kierowane po niczyim adresem), lecz szanuję ludzie z wiedzą i na takich liczyłem. Harcowników olewam. Jak jeden dostał pod ogon to mi na forum monitoring założono.
Lotnisko mi nie spadło z nieba jest tam, gdzie było 72 lata temu i jest niewiele lat starsze od mnie. Nie jestem cwaniakiem sprzedającym lub skupującym ziemię. Nie podszedłem z nieruchomościom pod płot lotniska ani odwrotnie. Nie przeszkadzają mi statki powietrzne te z napędem motorowym lub bez, Na dopalaczach lub bez nich. Co stacjonowało na lotnisku wcześniej to coś wiem , coś widziałem i czytałem. Na lotnisku zdarzało mi się bywać prywatnie (na pokazach) i służbowo ( rzadko). Wszak przez prawie pół wieku zainteresowań można amatorsko jakieś minimum wiedzy zdobyć. Lotnictwo jest jednym z wielu  moich kierunków zainteresowań. Bardziej od strony technicznej niż organizacyjnej.
Może dla nowych piszących warto, by ułożyć formularz, na którym można, by wyłuszczyć problem. Potem już tylko "Zatwierdzono" i wio.
I, to by było na tyle.

Pozdrawiam
Konopa 53



Śniadanie na kacu jest jak przeszczep,
może się nie przyjąć.

Odp: Słów parę o F-16,Poznaniu i okolicach...
« Odpowiedź #50 dnia: Kwietnia 22, 2013, 20:48:12 »
Spoko, nim skończyłem pisać post z wyjaśnieniami to pierwsze zdanie stało się nieaktualne. Pax.
Forum po to jest aby pytać i otrzymywać odpowiedzi, a że czasami ktoś komuś za coś, to już chyba zawsze tak będzie.

Sam uważam za dość niefortunne położenie lotniska, stanowiącego bazę dla, bądź co bądź, dość hałaśliwego samolotu.
Przyczyną ataku z mojej strony było zmaciarewiczenie ogólnej wiedzy o lotnictwie, OK, było minęło, nie czuj urazy.
Mam nadzieję, że w miarę zrozumiale, choć z błędami, wytłumaczyłem potrzebę używania dopalania.

Odp: Słów parę o F-16,Poznaniu i okolicach...
« Odpowiedź #51 dnia: Kwietnia 22, 2013, 22:09:24 »
Dziękuje Toyo
Śniadanie na kacu jest jak przeszczep,
może się nie przyjąć.