Autor Wątek: Polskie F-16'stki i dziennikarski bełkot - wątek "trochę" humorystyczny.  (Przeczytany 44199 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Odp: Polskie F-16'stki i dziennikarski bełkot - wątek "trochę" humorystyczny.
« Odpowiedź #180 dnia: Marca 25, 2009, 05:21:00 »
Właśnie - wyciąganie a nie wymyślanie.

Kiedy nie ma tu tylu afer, przestępstw, przekrętów, poważnych wypadków czy ciekawych zdarzeń, żeby wypełnić te wszystkie 24 programy "informacyjne", bloki wiadomości na "55 kanałach", zapełnić strony kilkudziesięciu brukowców i kryptobrukowców - a przecież żyć z czegoś trzeba. Stąd byle wypadki staja się "poważniejsze", te poważne urastają do rangi "narodowych tragedii", stąd wymyśla się "wielkie afery" z byle przekrętu (albo w ogóle z niczego), wywołuje się medialne histerie przy okazji śmierci niektórych co bardziej znanych ludzi, przestępstwa "awansują" i byle obwieś to zaraz gangster, a byle szajka to "mafia" itd. itp. Nawet tak kiedyś lubiane przeze mnie pismo SP dzięki m.in. takiemu wspomnianemu tutaj "ekspertowi" panu H. (jeden z prekursorów dziennikarskiego bełkotu o F16) zeszło w kierunku brukowców.

Wszystko w mediach staje się "podrasowane" i "podkoloryzowane", a procent prawdy coraz mniejszy (pewnie już dobrze poniżej 20%) - czy w tej sytuacji dziennikarz (zakładamy, że się taki trafi) chcący napisać coś rzetelnie ma szansę? Nie bo jego prawda będzie zbyt mało sensacyjna wśród "prawd" jego kolegów po fachu - czyli się nie "sprzeda". Popularne media przestały być już jakiś czas temu źródłem informacji - to już tylko bełkot i papka dla pewnej grupy ludzi, którzy i tak wierzą np. w reklamy TV i tą jeszcze bielszą biel. Kto chce niech to czyta, kto chce niech z nimi gada - ja osobiście (ale to tylko moje zdanie) nie widzę w tym najmniejszego sensu.

Offline czarnyolek

  • *
  • gg 9176114
Odp: Polskie F-16'stki i dziennikarski bełkot - wątek "trochę" humorystyczny.
« Odpowiedź #181 dnia: Marca 25, 2009, 10:15:50 »
To moze teraz z drugiej strony barykady :)
Jestem dziennikarzem i pracuję dla gazety w województwie łódzkim. Tytuł nieistotny, bo to tylko lokalna gazetka. Sporo prawdy jest w tym co piszesz i sam osobiście znam ludzi z ogólnopolskich tytułów, którzy czytając swoje teksty w prasie zupełnie ich nie poznają. To nie jest wina dziennikarzy, że wydawcy chcą sensacji i jak najlepszej sprzedaży a nie rzetelnej informacji. Ogromna część tekstów w prasie jest edytowana i "podrasowana" przez wydawcę w celu wywołania sensacji z byle gó...na. Jednak opinia, że wszystkiemu winni są dziennikarze i że w tekstach jest tylko 20 proc. rzetelności, jest moim zdaniem krzywdząca.

Odp: Polskie F-16'stki i dziennikarski bełkot - wątek "trochę" humorystyczny.
« Odpowiedź #182 dnia: Marca 25, 2009, 10:33:54 »
Jednak opinia, że wszystkiemu winni są dziennikarze i że w tekstach jest tylko 20 proc. rzetelności, jest moim zdaniem krzywdząca.

Jeżeli między "dziennikarze" a "że" wstawiasz "i" to nie berdzo rozumiem cały wywód.

Offline czarnyolek

  • *
  • gg 9176114
Odp: Polskie F-16'stki i dziennikarski bełkot - wątek "trochę" humorystyczny.
« Odpowiedź #183 dnia: Marca 25, 2009, 11:17:32 »

Jeżeli między "dziennikarze" a "że" wstawiasz "i" to nie berdzo rozumiem cały wywód.

Juz spiesze rozjaśnić mój wywód.
To może tak:
Opinia, że to właśnie dziennikarze są winni temu, że w tekstach znajduje się jedynie 20 proc. rzetelnych informacji, jest moim zdaniem krzywdząca.

Bardziej zrozumiałe?

Offline czarnyolek

  • *
  • gg 9176114
Odp: Polskie F-16'stki i dziennikarski bełkot - wątek "trochę" humorystyczny.
« Odpowiedź #184 dnia: Marca 25, 2009, 13:11:11 »
A teraz muszę to wszystko odszczekać :)
Niektórzy dziennikarze to naprawdę pały.
http://polskatimes.pl/dzienniklodzki/stronaglowna/97931,amerykanska-baza-f-16-z-ziemi-wloskiej-do-lasku,id,t.html

Ale jeszcze lepsi sa nasi parlamentarzyści, którzy twierdzą, że z Łasku jest bliżej na Bliski Wschód, niż  z Aviano  :karpik

Offline czarnyolek

  • *
  • gg 9176114
Odp: Polskie F-16'stki i dziennikarski bełkot - wątek "trochę" humorystyczny.
« Odpowiedź #185 dnia: Marca 25, 2009, 13:29:18 »
Za póxno zeby edytować poprzedni post, dlatego "walę" trzeci z rzędu.
Tu jest link do tekstu, który jest źródłem zamieszania
http://www.stripes.com/article.asp?section=104&article=61529
Kto zna angielski zorientuje się jak bardzo poniosło dziennikarzy w tym przypadku.

Odp: Polskie F-16'stki i dziennikarski bełkot - wątek "trochę" humorystyczny.
« Odpowiedź #186 dnia: Marca 25, 2009, 15:45:10 »
Ogromna część tekstów w prasie jest edytowana i "podrasowana" przez wydawcę w celu wywołania sensacji z byle gó...na. Jednak opinia, że wszystkiemu winni są dziennikarze i że w tekstach jest tylko 20 proc. rzetelności, jest moim zdaniem krzywdząca.

Jako potencjalnego czytelnika tego bełkotu mało interesuje mnie kto i co napisał pierwotnie, kto i co poprawił, kto i co przejaskrawił - dla odbiorcy ważny jest końcowy efekt tego wszystkiego (a on jest żałosny), podpisany zwykle nazwiskiem lub pseudonimem dziennikarza. Trudno mi oceniać na ile bzdety wypisuje dziennikarz (bo takie jest oczekiwanie jego wydawcy, który mu płaci pensję, czy inną formę wynagrodzenia za artykuł), a na ile ktoś (szeroko pojęty wydawca) to potem poprawia (w co zresztą też nie do końca wierzę - bo po zatrudniać człowieka, po którym ciągle trzeba poprawiać? W końcu chyba "nauczy się" pisać zgodnie z oczekiwaniami wydawcy) - jeśli razi Cię moje osobiste zdanie na temat dziennikarzy popularnej prasy (nie tylko ogólnopolskiej, bo lokalnych też mogę codziennie znaleźć kupę przeinaczonych bzdur) to możesz odebrać to jako "zarzut" nie w stronę dziennikarzy jako takich (bo to po prostu uproszczenie), a w stronę szeroko pojętemu zespołowi ludzi odpowiedzialnych za medialny bełkot. Jako odbiorca tego nie jestem w stanie ocenić kto i w jakim procencie za to odpowiada - i  szczerze mówiąc - guzik mnie to obchodzi, bo widzę tylko efekt czyli stek mało zbliżonych do rzeczywistości bzdur.

Ale żeby było jasne - ja tylko stwierdziłem fakt niewiarygodności doniesień prasowych i TV. Nie dziwie się wcale, że tak jest i osobiście nie wierzę w jakąkolwiek poprawę tego stanu. Po prostu podstawowym celem wydawcy/właściciela gazety, stacji TV itd. jest zarabiania (podobnie jak właściciela jakiejkolwiek innej firmy) pieniędzy, a głównym celem dziennikarzy (i innych osób redagujących gazety, programy TV) jest również zarabianie na życie (jak każdego z nas) dlatego piszą zapewne to czego oczekuje ich szef. Koniec - tak to funkcjonuje, jak w każdej innej firmie.

Jedynym winnym tej sytuacji jest chyba umysłowe upośledzenie społeczeństwa ciągle oczekującego sensacji, krwi, afer i podatnego na medialne histerie, ale chyba trudno tak na prawdę winić "społeczeństwo" bo to przecież bez sensu. Tak po prostu jest i tyle!

Można dzielić (humorystycznie) wiadomości na:
- prawdziwe (nekrologi)
- prawdopodobne (sport i prognoza pogody)
... i pozostałe  :004: :002:

Offline vowthyn

  • *
  • dziecko RoF'a
Odp: Polskie F-16'stki i dziennikarski bełkot - wątek "trochę" humorystyczny.
« Odpowiedź #187 dnia: Marca 25, 2009, 16:12:01 »
Najprostsza z zasad handlu - popyt generuje podaż. Ktoś w końcu kupuje te wszystkie fakty, superekspresy czy inne wyborcze. Tam, gdzie znajdzie się klient znajdzie się i ktoś, kto zaoferuje produkt. Rady na to nie widzę innej, jak tylko olać (bo żadne ogórne próby kontroli nie mają szans powodzenia, a liczenie na to, że społeczeństwo zmądrzeje też są delikatnie mówiąc sporą naiwnością. Nie kupuję gazet, prawie nie oglądam telewizji (sporadycznie coś ciekawego się trafi, ale to rzadkość), jedno i drugie jest dla mnie stratą czasu, a co gorsza zaszczepia w człowieku jakieś dziwne przeświadczenie, że w zasadzie nie można w dzisiejszych czasach wyjść z domu, żeby nie stać się uczestnikiem jakiejś tragedii. Rzeczywistość pokazuje jednak, że jest "trochę" inaczej.
Tak czy inaczej zawód dziennikarza znajduje się w moim prywatnym rankingu w ścisłej czołówce tych, do których nie mam ani krzty szacunku i walczy o pierwsze miejsce z takimi gigantami w tej dziedzinie, jak adwokat, polityk czy ksiądz.

Offline czarnyolek

  • *
  • gg 9176114
Odp: Polskie F-16'stki i dziennikarski bełkot - wątek "trochę" humorystyczny.
« Odpowiedź #188 dnia: Marca 25, 2009, 17:04:07 »

Ale żeby było jasne - ja tylko stwierdziłem fakt niewiarygodności doniesień prasowych i TV. Nie dziwie się wcale, że tak jest i osobiście nie wierzę w jakąkolwiek poprawę tego stanu. Po prostu podstawowym celem wydawcy/właściciela gazety, stacji TV itd. jest zarabiania (podobnie jak właściciela jakiejkolwiek innej firmy) pieniędzy, a głównym celem dziennikarzy (i innych osób redagujących gazety, programy TV) jest również zarabianie na życie (jak każdego z nas) dlatego piszą zapewne to czego oczekuje ich szef. Koniec - tak to funkcjonuje, jak w każdej innej firmie.



Amen

Wcale nie czuję się urażony twoimi opiniami ( mam dystans do tego co robię ) chciałem
 tylko uświadomić ludziom nie siedzącym na co dzień w medialnym biznesie, że czasami tekst w gazecie wygląda zupełnie inaczej, niż ten, który dziennikarz oddaje naczelnemu. Przynajmniej w części tytułów.

Kubu

  • Gość
Odp: Polskie F-16'stki i dziennikarski bełkot - wątek "trochę" humorystyczny.
« Odpowiedź #189 dnia: Marca 25, 2009, 17:13:57 »
A teraz moje trzy grosze. Jako że posiadam różne znajomości wśród osób które bywają i w ITWLu i w Krzesinach i Dęblinie itd... Ludzie Ci rozmawiają nieformalnie z różnymi wyższymi i niższymi rangą ludźmi w wojsku. Zresztą to się nie tyczy tylko wojska ale i ILu i zakładów przemysłu lotniczego.

Oficjalnie F-16 ma być super. Tak ma twierdzić wojsko. To co przecieka do prasy to tylko część wpadek. Także z jednej strony prywatna prasa która być może specjalnie podkręca atmosferę z drugiej strony wojsko które maskuje niedociągnięcia i wady samolotu który ma być super i już.

Jeśli wątek ma być humorystyczny to mnie najbardziej bawiło czyszczenie samochodu przed wjazdem na Krzesiny.
« Ostatnia zmiana: Marca 25, 2009, 17:20:46 wysłana przez Kubu »

Odp: Polskie F-16'stki i dziennikarski bełkot - wątek "trochę" humorystyczny.
« Odpowiedź #190 dnia: Marca 25, 2009, 19:01:31 »
...Oficjalnie F-16 ma być super. ...
I będzie :001: . Tym bardziej, że nie mamy ich 200 szt, tylko "trochę mniej" niż większość krajów eksploatujących F-16.
Przypominamy "ubogiego krewnego", który idzie boso do miasta, jedyne buty niosąc na kiju :008:
Dziadek mówi, że przypomina mu to przedwojenne "silni, zwarci, gotowi" i od razu dodaje: "silni w gębie, zwarci w pijaństwie, gotowi do ucieczki".
Leszek

Odp: Polskie F-16'stki i dziennikarski bełkot - wątek "trochę" humorystyczny.
« Odpowiedź #191 dnia: Marca 25, 2009, 19:12:15 »
Jako że posiadam różne znajomości wśród osób które bywają i w ITWLu i w Krzesinach i Dęblinie itd... Ludzie Ci rozmawiają nieformalnie z różnymi wyższymi i niższymi rangą ludźmi w wojsku.[...]Jeśli wątek ma być humorystyczny to mnie najbardziej bawiło czyszczenie samochodu przed wjazdem na Krzesiny.

To fajnie mieć znajomości u takich, który rozmawiają "formalnie i nieformalnie" z takimi co to pracują/służą na lotnisku. Tak się składa, że z dwudziestu lat służby przesłużyłem kilkanaście lat na wojskowym lotnisku, a teraz na takowym pracuję i mogę zagwarantować Ci jedno - wszędzie tam gdzie drogi samochodów, krzyżują się z drogami samolotów wymóg czystości jest stosowany. Na każdym chyba wojskowym lotnisku znajdziesz np. nakazy sprawdzania ogumienia samochodu przed wjazdem na drogi kołowania samolotów (często są takie tablice lub napisy na nawierzchni), a kierowcy mają wydane narzędzia do wyciągania kamieni z bieżnika opon - bez względu jakie typy samolotów tam stacjonują. Różnie się tego obowiązku przestrzega (w końcu szwej to szwej, jak się go nie pilnuje ...), a w Krzesinach zapewne się tego przestrzega bardziej rygorystycznie niż gdzie indziej bo mają duży stopień uzawodowienia, a mały "uszwejenia", baza jest "na świeczniku" to i kontrole częstsze, a co najważniejsze typ samolotu nowy, bardziej wrażliwy (choć tak naprawdę nie było wiadomo jak bardzo) na zanieczyszczenia zasysane do wlotu powietrza (pod tym względem to MiG-29 z zamykanymi dolnymi wlotami do czasu schowania podwozie jest chyba akurat bezkonkurencyjny). Nic dziwnego, że potem taki co to usłyszy od takiego co bywa na lotnisku opisze to jako mycie samochodów przed wjazdem na lotnisko.

Oficjalnie F-16 ma być super. Tak ma twierdzić wojsko. To co przecieka do prasy to tylko część wpadek. Także z jednej strony prywatna prasa która być może specjalnie podkręca atmosferę z drugiej strony wojsko które maskuje niedociągnięcia i wady samolotu który ma być super i już.

No pewnie i powstaje pod razu cała "teoria spisku" Pewnie, że ma być super! - wiesz gdzie wojsko dobrze wygląda? Na defiladzie i pokazach, a na co dzień to olbrzymia, niedofinansowana, kiepsko zarządzana i trapiona wieczną (od 20 lat) restrukturyzacją "firma" ze wszystkimi problemami np. technicznymi (skoro o takich mowa) typowymi dla innych wielkich firm w podobnej kondycji finansowej.

Ale oczywiście największą wartość mają zasłyszane informacje od takich co bywają na lotnisku i rozmawiają nieoficjalnie i oficjalnie z takimi co to widzą samolot z bliska :004: :020: - to taka gadka w stylu "jedna baba, drugiej babie".

Co do prasy - to proponuje poczytać o eksploatacji samolotów w prasie fachowej, tematycznej. Znajdziesz tam naprawdę wiele informacji na temat różnych występujących usterek i problemów eksploatacyjnych sprzętu (nie tylko zresztą lotniczego) w polskiej armii i to też z opisem wielu problemów - oczywiście takich o którym można napisać bo nie podlegają ustawie o tajemnicy państwowej i służbowej.

A co do tzw. "wpadek" - to oczywiście są bo muszą być, szczególnie jak się weźmie pod uwagę, że jednostki eksploatujące F-16 zostały wyposażone w sprzęt nowoczesny, w dużej mierze o technologii i eksploatacji odmiennej od stosowanej u nas od lat (do której mieliśmy przygotowany zarówno sprzęt, procedury jak i kadrę) i praktycznie realizują oprócz wdrożenia nowego sprzętu też kwestie szkolenia personelu.

Samoloty mamy nowe (o do niedawna nieznanej u nas technologii), pilotów tych samolotów dopiero tak naprawdę szkolimy, personel naziemny też dopiero zaczyna obcowanie z czymś takim (niestety nie ma tutaj "starego wyjadacza" co to na obsłudze samolotów tego typu pół życia spędził - tak jak przy Migach czy "sukach" - i w lot rozgryzie każdy problem) - to i na "zimne się dmucha". Zapali się "jedna czerwona lampka" to pomimo zdublowania (często wielokrotnego systemu) samolot ma nakazane lądować bo takie są warunki bezpieczeństwa w czasie pokoju (w czasie rzeczywistych działań pewnie niczemu to by nie przeszkodziło) i w czasie eksploatacji nowego typu samolotu, jak ktoś ma wątpliwości to samolot nie startuje (tylko, że obsługujemy ten typ bardzo krótko - to i wątpliwości dużo więcej niż tam gdzie robi się to 20 czy 30 lat).

Ale zawsze można posłuchać trochę plot (zwykle takich co to samoloty tylko oglądają i to z niezbyt bliska), poczytać brukowce lub takiego "eksperta" pana H :118: - no i mamy spisek: F-16 to "hamerykanski złom", a wojsko oczywiście wszystko "maskuje". Ciekawe, że akurat największe "pieprzenie głupot" jest na temat jednego z bardzo, bardzo niewielu rodzajów sprzętu (F-16) w naszej armii, który akurat jest na światowym poziomie (bo większość pozostałego to bida z nędzą pamiętająca "lepsze czasy") - czyżby typowo polskie zamiłowanie do marudzenia.

Więcej nie piszę bo szkoda czasu - wszystko już tu na Forum było np. kwestia awaryjności na godzinę lotu w porównaniu do innych maszyn itd.

Dziadek mówi, że przypomina mu to przedwojenne "silni, zwarci, gotowi" i od razu dodaje: "silni w gębie, zwarci w pijaństwie, gotowi do ucieczki".

Celne stwierdzenie - postaw dziadkowi piwo  :564:
« Ostatnia zmiana: Marca 25, 2009, 19:20:46 wysłana przez Razorblade1967 »

Kubu

  • Gość
Odp: Polskie F-16'stki i dziennikarski bełkot - wątek "trochę" humorystyczny.
« Odpowiedź #192 dnia: Marca 25, 2009, 21:18:20 »
Zabawne to było dla mnie nie dlatego że nie wiem po co jest wykonywane tyko mnie to bawi.

Problemy wojska są znane od lat więc tu też nie trzeba wyjaśnień.

Po prostu tak jak niektórzy dziennikarze koloryzują F-16 w jedną stronę mam wrażenie że tu się czyni w drugą.
Opinie nie są od pierwszych lepszych ludzi. Ale czym się zajmują nie powiem, tak jak nie powiem jakie to wpadki miały miejsce, bo potem łatwiej by ich było zidentyfikować i jeszcze by mieli nieprzyjemności.
Generalnie to co jest i to co się mówi to dwie różne rzeczy i to wcale nie na korzyść F-16.
To samo dotyczy Mielca czy Rzeszowa o których mówiło się oficjalnie w superlatywach.
A ludzie tam pracujący mówili co innego.
Ja nie jestem fanem F-16 ale tez nie dążę do specjalnego oczerniania go. Po prostu mam wrażenie że przesadzacie z reakcją jeśli chodzi o wypowiedzi o F-16 bo to samo dotyczy wielu innych rzeczy i jakoś nikt nie sieje paniki.

Mam tylko nadzieje że nie spełnią się wizję przepowiadane w skrzydlatej dotyczące zniszczenia polskiego przemysłu lotniczego spowodowanego wyborem tegoż samolotu.
« Ostatnia zmiana: Marca 25, 2009, 21:26:27 wysłana przez Kubu »

Odp: Polskie F-16'stki i dziennikarski bełkot - wątek "trochę" humorystyczny.
« Odpowiedź #193 dnia: Marca 25, 2009, 22:17:52 »
Po prostu mam wrażenie że przesadzacie z reakcją jeśli chodzi o wypowiedzi o F-16 bo to samo dotyczy wielu innych rzeczy i jakoś nikt nie sieje paniki.

Chyba nie zrozumiałeś. F-16 jest jednym niewielu typów sprzętu w naszej armii, który jest sprzętem spełniającym współczesne potrzeby nowoczesnego pola walki - i nie chodzi mi tu o jakieś dywagacje czy typ taki czy inny jest lepszy w jakimś zastosowaniu - ogólnie jest to sprzęt w klasie światowej i tyle. Zresztą najlepszy z trzech nam ostatecznie oferowanych czyli F-16, Gripen i Mirage (bez względu na to co wypisuje "ekspert" SP pan H.) - pod względem możliwości bojowych (nie wypowiadam się co do ceny i warunków zakupu).

Śmieszne (a w zasadzie żałosne) jest właśnie to, że popularne media (też przy udziale schodzących niestety na psy niektórych czasopism tematycznych) i wieszają psy właśnie na F-16 i w zasadzie F-16 stał się dla pismaków dyżurnym tematem wykazującym "złom" w naszej armii. jakoś nikomu nie przeszkadzają setki starych czołgów T-72 (odmalowanych i lekko zmodyfikowanych oraz szumnie nazwanych "polskim produktem" PT-91 Twardy), stare sypiące się BWP-1, śmigłowce albo stare eks-radzieckie (a co ważniejsze) mocno zużyte, albo buble w stylu Sokoła, jakoś nikt nie rozdziera szat nad tym, że nie posiadamy samolotu szkolnego (leciwa Iskra w pierwszej dekadzie XXIw to śmiech na sali), nie mamy czym zastąpić tych paru jeszcze latających też leciwych Su-22. Mało? To może jeszcze powiemy, że w zasadzie nie posiadamy nowoczesnej artylerii, nie posiadamy nawet porządnego karabinka czy pistoletu (Beryl czy Wist - to broń może dla kraju III świata, choć oni takiego szajsu nawet już nie kupują, reszta sprzętu pamięta śp. UW), a o czymś takim jak sprawny transport w armii to w ogóle nie ma o czym gadać (bo to nie istnieje), no i "wozy bojowe" - typu Tarpan obity blachą.

Cała sensowna, w miarę nowoczesna siła naszej armii to 128 eks-niemieckich Leopardów (choć już też nie najmłodszych), trochę Rosomaków i starszych wersji Hummerów "w spadku" po amerykanach oraz właśnie 48 najnowszych F-16. Ale to właśnie na F-16 wiesza się ciągle psy - co drugi "artykuł krytyczny" o wojsku dotyczy "tego amerykańskiego złomu F-16". To już nawet nie jest śmieszne - to już jest po prostu nudne.

Mam tylko nadzieje że nie spełnią się wizję przepowiadane w skrzydlatej dotyczące zniszczenia polskiego przemysłu lotniczego spowodowanego wyborem tegoż samolotu.

Jeśli tzw. przemysł lotniczy nie jest wstanie postępować sensownie i zgodnie z założeniami gospodarki rynkowej to sam siebie zniszczy - a jak potrafi się odnaleźć w realnej rzeczywistości to przetrwa. Normalne prawa rynku, a nie wyboru samolotu. Samolot wybiera się pod kątem spełniania wymogów armii, a nie w celu sztucznego utrzymywania przy życiu nierentownych i często niepotrzebnych zakładów.
« Ostatnia zmiana: Marca 25, 2009, 22:23:27 wysłana przez Razorblade1967 »

John Cool

  • Gość
Odp: Polskie F-16'stki i dziennikarski bełkot - wątek "trochę" humorystyczny.
« Odpowiedź #194 dnia: Marca 25, 2009, 22:44:36 »
Śmieszne (a w zasadzie żałosne) jest właśnie to, że popularne media (też przy udziale schodzących niestety na psy niektórych czasopism tematycznych) i wieszają psy właśnie na F-16 i w zasadzie F-16 stał się dla pismaków dyżurnym tematem wykazującym "złom" w naszej armii. jakoś nikomu nie przeszkadzają setki starych czołgów T-72 (odmalowanych i lekko zmodyfikowanych oraz szumnie nazwanych "polskim produktem" PT-91 Twardy), stare sypiące się BWP-1, śmigłowce albo stare eks-radzieckie (a co ważniejsze) mocno zużyte, albo buble w stylu Sokoła, jakoś nikt nie rozdziera szat nad tym, że nie posiadamy samolotu szkolnego (leciwa Iskra w pierwszej dekadzie XXIw to śmiech na sali), nie mamy czym zastąpić tych paru jeszcze latających też leciwych Su-22. Mało? To może jeszcze powiemy, że w zasadzie nie posiadamy nowoczesnej artylerii, nie posiadamy nawet porządnego karabinka czy pistoletu (Beryl czy Wist - to broń może dla kraju III świata, choć oni takiego szajsu nawet już nie kupują, reszta sprzętu pamięta śp. UW), a o czymś takim jak sprawny transport w armii to w ogóle nie ma o czym gadać (bo to nie istnieje), no i "wozy bojowe" - typu Tarpan obity blachą.

Można tu jeszcze dodać że stan prawie całej naszej obrony przeciwlotniczej - zarówno lufowych zestawów artyleryjskich jak i rakietowych jednostek ogniowych jest wręcz dramatyczny i ktoś powinien w końcu dostrzec problem oraz coś z tym zrobić. Praktycznie do natychmiastowego rozwiązania są dywizjony i pułki z (wprawie modyfikowanymi w latach 90tych) antycznymi zestawami S-125M Newa-SC (ponad 20 dywizjonów - trzon naszej obrony przeciwlotniczej!). "Do żyda" idzie też niebawem (w 2010 roku) ekwipunek pułku rakietowego ze Skwierzyny (zestawy 9K11 Krug). S-200 "Wega" w Mżeżynie, Kuby oraz Osy "pociągną" jeszcze najdalej 8-10 lat (i tak ich liczebność będzie zmniejszana). Wbrew pozorom jest to spory problem a żeby poprawić ten stan i zakupić nowy sprzęt (MIM-104 Patriot itp.) będziemy zmuszeni ponieść w najbliższej dekadzie znaczne nakłady - moim skromnym zdaniem zagadnienie może być znacznie pilniejsze niż dostawa kolejnych F-16 na przezbrojenie następnych .ELT. Tych problemów nie rozwiąże również zakup od czasu do czasu 2óch 'Loar' czy jednej 'Białej' na krzyż.