Zgadza się, konkretnie problem występował o ile dobrze pamiętam od momentu wprowadzenia do służby Intruderów i chyba początkowo limity były różne zależnie od wysokości fali, potem przestano się w to bawić i np Phantomy N/J miały już twardy limit ustalany według najgorszego wypadku. Tak, że zwykle nic się nie stanie jak się przywiezie z powrotem uzbrojenie. W wypadku Tomcata problem wyglądał w ten sposób, że z 6 Phoenixami i paliwem na godzinę lotu ten limit się przekraczało, ale można było zejść do limitu bez zrzucania uzbrojenia - zrzucając, lub zużywając paliwa do rezerwy - tylko wtedy paliwa starczało na góra dwa podejścia do lądowania (na "bolterze" zużywa się ogromną ilość), w wypadku starego Horneta takiej możliwości nie było. Aby podać dokładne dane musiałbym sięgnąć po NATOPSa, ale z tego co pamiętam problem dotyczy ładunku 2x Amraam + 2x Sidewinder + 2x GBU-32 + 3x puste zbiorniki paliwa. Tylko z takim obciążeniem już się praktycznie nie lata, na COINy zabierając lżejsze uzbrojenie - GBU-38/GBU-12 + L-Mav, do tego jeden - dwa zbiorniki , dwa Sidewindery, zasobnik Litening i opcjonalnie Amraam, z takim wyposażeniem limit masy nie jest problemem.
Stąd potrzeba spełniania tego warunku przez maszynę z założenia tymczasową, nie wygląda naprawdę na priorytet, szczególnie, że wymagano zwiększenia o 40% tego ładunku i zwiększenie o 40% zasięgu, ale aby temu sprostać stworzono o tyle większą maszynę i o tyle zużywającą więcej paliwa i do końca tych warunków i tak nie spełniono.
Natomiast alternatyw było sporo.