Autor Wątek: Trymy B-17  (Przeczytany 10888 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Odp: Trymy B-17
« Odpowiedź #30 dnia: Grudnia 02, 2007, 23:31:04 »
No dobra ale kiedy będzie bardzo silnie wiało to mała awionetka poczuje chyba, że ją znosi ? Nie jestem pilotem więc stąd moje zapewne banalne pytania :)

Odp: Trymy B-17
« Odpowiedź #31 dnia: Grudnia 03, 2007, 08:41:47 »
... Przypuśćmy że w locie ustalonym szybowiec przy prędkości 100km/h siła na drążku wynosi 15N (wartość wyssana z palca nie wiem czy to dużo czy mało dla człowieka) i wyobraźmy sobie że lecimy przez 5h i cały czas musimy przeciwdziałać tej sile, to w końcu normalny człowiek się zmęczy i tu z pomocą przychodzi sprytne urządzenie  trymer za którego pomocą ustawiamy ster w żądanej pozycji, analogicznie dla większych maszyn te siły będą większe i szybciej pilot by się męczył.
...
Generalnie wszystko to racja. Tyle, że jak leci się szybowcem przez 5h, to bardzo rzadko jest to lot "ustalony", dłuższy niż 5-10 minut(mnie się nie udało dłużej :001:).
Częściej zdarza się "pracować sterami" , szukać noszeń, kominów, uciekać od silnych turbulencji, "dziur", prądów zstępujących itd - czyli lot raczej jest dynamiczny. Z tego wynika, że siła na drążek i orczyki jest zmienna w czasie całego lotu, a na maszynę działają siły zmienne co do wartości, punktu przyłożenia, kierunku. Trymowanie w sytuacji dość dynamicznego lotu raczej niewiele daje, więc krótko tłumacząc: trymuje się do warunków gdy chodzi o obciążenia "mało zmienne", co na szybowcach rzadko się zdarza.
Cytuj
No dobra ale kiedy będzie bardzo silnie wiało to mała awionetka poczuje chyba, że ją znosi ? ...
Poczuje, tyle że wytrymowana do stałej prędkości, na stałej wysokości może przeciwdziałać znoszeniu tylko wychyleniami sterów, bo za chwilę podmuch pójdzie w ogon z boku, po tym "przyciśnie do ziemi" i pilot nawet nie zdąży dotknąć pokrętła/dźwigni trymerów.
Czuję, że powtarzam truizm, ale nie można czerpać wiedzy o lataniu z Olotrixa.
Leszek

Odp: Trymy B-17
« Odpowiedź #32 dnia: Grudnia 03, 2007, 11:04:23 »
Myśl czy filozofia konstruktorska dla wczesnych Bf109 mogła tak wyglądać: wojny będziemy toczyć blisko i szybko, za lewą albo/i prawą miedzą, pilot nie zdąży się zmęczyć (nie będzie przecież eskortował bombowców przez pół Europy bo takich nie mamy). Dodatkowo skupmy się, zainwestujmy czas i środki na to aby samolot w miarę wygodnie latał sam z siebie bez wspomagaczy a zaoszczędzony kilogram wydajmy na coś innego. Dodatkowo nie trza będzie dbać o kolejny złożony mechanizm. Szkolić personel, pilotów itd itp. I powstaje jakieś proste i w miarę skuteczne rozwiązanie.
No i tu mamy problem "z sensem". W świecie realnym większość rzeczy istnieje w jakimś ciągu logiczno-przyczynowo-skutkowym, jedno wynika z drugiego, ilość zmiennych jest prawie nieskończona a ich pochodzenie może być dość odległe od sedna. A w jakimś "symulatorze", dajmy na to gdzie sprawa ogranicza się do prostego strącenia przeciwnika czyli zdobycia kolejnego punktu nie ma miejsca na jakieś wyrafinowane mechanizmy. Powstaje ogólny model lotu, prawdopodobnie szczera chęć - lecz ograniczona możliwościami - oddania realiów powoduje że samoloty które miały trymowanie w locie, mają trymery (bo każdy porządny samolot je musi mieć), a te które nie miały (niemieckie samoloty to dziwadła, mało karabinków, ciasne kabinki itd), nie mają i już. Twórcy nie zagłębiają się w niuanse i nie tworzą odrębnego "stabilnego" modelu lotu dla BF109E, wtedy mogły by paść odwrotne pytania o sens, np. po jakie licho alianckie samoloty mają trymowanie....

pozdrawiam
ROB

Odp: Trymy B-17
« Odpowiedź #33 dnia: Grudnia 03, 2007, 15:34:09 »
No ok. Nie będę już przedłużał tego tematu. W każdym razie dzięki za wyczerpujące informacje :)

lookas

  • Gość
Odp: Trymy B-17
« Odpowiedź #34 dnia: Grudnia 03, 2007, 15:54:18 »
Generalnie wszystko to racja. Tyle, że jak leci się szybowcem przez 5h, to bardzo rzadko jest to lot "ustalony", dłuższy niż 5-10 minut(mnie się nie udało dłużej :001:).
Częściej zdarza się "pracować sterami" , szukać noszeń, kominów, uciekać od silnych turbulencji, "dziur", prądów zstępujących itd - czyli lot raczej jest dynamiczny. Z tego wynika, że siła na drążek i orczyki jest zmienna w czasie całego lotu, a na maszynę działają siły zmienne co do wartości, punktu przyłożenia, kierunku.

 W sumie masz racje, to zamieńmy szybowiec na samolot i jakaś traskę.

Odp: Trymy B-17
« Odpowiedź #35 dnia: Grudnia 03, 2007, 20:24:54 »
Twórcy nie zagłębiają się w niuanse i nie tworzą odrębnego "stabilnego" modelu lotu dla BF109E, wtedy mogły by paść odwrotne pytania o sens, np. po jakie licho alianckie samoloty mają trymowanie....

A potem przyszła praktyka ... i kolejne, bardziej doskonałe, w miarę rozwoju konstrukcji,  wersje Bf-109 zaczynały (najpierw nieśmiało) nabywać trymerów i w wersji "K" było już chyba normalne, pełne trymowanie.

Botras

  • Gość
Odp: Trymy B-17
« Odpowiedź #36 dnia: Grudnia 04, 2007, 21:24:32 »
Zajrzałem do dwu monografii Bf109(K) i przyjrzałem się dwu rysunkom kabin Kurfursta (to na pewno te - odróżnia je "dwusłupkowy" licznik amunicji i wariometr) - jest tylko koło przestawiania statecznika poziomego i żadnych innych manipulatorów mogących sterować trymerami w pozostałych kanałach.
Przypomina mi się, że Kurfurst (netowy spec od Bf109) albo Crumpp (spec od Fw190 z White One Foundation) powiadał, że wedle niemieckich przepisów samoloty do iluś tam ton masy startowej po prostu nie musiały mieć trymowania w locie poza kanałem pochylenia - to i jednosilnikowe myśliwce mieszcząc się w stosownym limicie - nie miały.

lookas

  • Gość
Odp: Trymy B-17
« Odpowiedź #37 dnia: Grudnia 04, 2007, 21:37:02 »
może miały elektryczne tak jak AN-2 i przełączniki umieszczone na tablicy przyrządów, tylko nie wiem czy to ten etap zaawansowania technologicznego

Botras

  • Gość
Odp: Trymy B-17
« Odpowiedź #38 dnia: Grudnia 05, 2007, 19:50:41 »
Ten, ten! Fw190 miał trymery sterowane elektrycznie. Lecz nie ma czegoś takiego na ww. rysunkach kokpitu Bf109K, z których co najmniej jeden pochodzi wprost z niemieckiej instrukcji.

Odp: Trymy B-17
« Odpowiedź #39 dnia: Grudnia 05, 2007, 20:16:03 »
Lecz nie ma czegoś takiego na ww. rysunkach kokpitu Bf109K, z których co najmniej jeden pochodzi wprost z niemieckiej instrukcji.

No właśnie ... ja też nie mogę niczego takiego znaleźć, a jednak ster kierunku Bf-109K wygląda jakby miał normalny trymer (i oprócz tego dwie klapki dodatkowe, takie jak wcześniejsze modele Bf-ki)  :065:

Instrukcja Bf-109K-4

http://members.macconnect.com/users/k/kchap/

Odp: Trymy B-17
« Odpowiedź #40 dnia: Grudnia 05, 2007, 21:08:55 »
.... a jednak ster kierunku Bf-109K wygląda jakby miał normalny trymer (i oprócz tego dwie klapki dodatkowe, takie jak wcześniejsze modele Bf-ki) ...
... a po czym to poznajesz i jak odróżnisz od klapek Flettnera ?
Przypomnę, że ster kierunku w mietkach był wyważany masowo i aerodynamicznie (jednocześnie), w wersjach K zmieniono to (inny jest kształt steru, sugerujący brak wyważenia aerodynamicznego) i jak dokładnie było - trzeba by dokładnie sprawdzić na rysunkach technicznych, głównie obecność masy wyważającej i sposób zamocowania w osi obrotu.
Moja - zupełnie prywatna i nieudokumentowana - wersja  jest taka: w Mietkach serii K brak jest trymowania kierunku, jest klapka Flettnera i dwie klapki "nastawne na ziemi" pełniące role kompensacji momentu odśmigłowego i jednocześnie powiększające skuteczną powierzchnię steru. Tłumaczę to sobie, że obliczono poprawnie powierzchnie steru, ale w warunkach bojowych okazało się konieczne skorygowanie momentu od śmigła i zmniejszenie sił na orczyku. Znaczy to, że (jak mawiał dr Wiktor Zinn) jest to "teoretyzowanie na temat przerysowywania".
Leszek

Odp: Trymy B-17
« Odpowiedź #41 dnia: Grudnia 05, 2007, 21:52:33 »
... a po czym to poznajesz i jak odróżnisz od klapek Flettnera ?

Nie wiem dlatego napisałem "wygląda jakby miał", w nadziei, że ktoś bardziej obeznany z zagadnieniem trymowania (w "realu"  :001:) rozjaśni kwestię.