Chyba nie do końca rozumiem pomysł z tymi dowódcami. Wiadomo, że różne osoby maja ten program opanowany w różnym stopniu, każdemu chyba zależy na podnoszeniu własnych kwalifikacji we wszystkich aspektach gry. Wyznaczenie kogoś "na etat" w tej dziedzinie oznaczałoby pozbawienie go możliwości latania. Jakkolwiek przyznaję, że rola kontrolera jest ciekawa i daje sporo frajdy, to nie pozbawiłbym się na stałe dostępu do samolotu. Mav wczoraj poddał pomysł, aby pełnić na LoTACT dyżury, czyli każdy raz na jakiś czas bez wymówek pełniłby rolę ATC. Sposobów postępowania w tej roli piloci uczyliby się w trakcie. Kwestia opanowania podstawowych procedur, opanowania komunikacji (każdy gracz powinien mieć zbindowane klawisze TS do przełączania pomiędzy kanałami - np wczoraj siedząc na ATC aby zmusić Speca najpierw do zrzutu uzbrojenia, a potem do lądowania musiałem z nim oczywiście nawiązać kontakt, czyli przełączyć się na kanał RED). Oprócz obsługi samego programu, która jest banalna (wszystko jest świetnie opisane w poście Razora w wątku o programach współpracujących z Lock On) jest to też kwestia opanowania takich rzeczy, jak np odpowiednie naprowadzanie własnych samolotów na cele (czyli np nie podajemy kolizyjnego kursu na bandytów, tylko staramy się własne samoloty naprowadzić na ich szóstą, jednocześnie wydając im zakaz używania radarów pokładowych, aby nie zdradzać ich pozycji).
Proponuję również, ze względu na dość duży ruch na kanale, zwłaszcza jak coś się dzieje, przyjąć następujące zasady. Po pierwsze pilot zgłaszając cokolwiek, prosząc o pozwolenie itp ZAWSZE podaje swojego nicka/kod wywoławczy. Niektórzy z Was mają podobne głosy i czasem można się pomylić o kogo chodzi. Nie zawsze też wiadomo czy pilot mówi do wieży, czy do kogoś z klucza. Po drugie należy POTWIERDZAĆ przyjęcie/zrozumienie rozkazów, lub też, jeśli jest potrzeba poprosić o powtórzenie. Krótkie "przyjąłem" nie pozostawia wątpliwości co do tego czy pilot zrozumiał intencje kontrolera, podobnie "powtórz", lub też "odmawiam".
Co do opowiedzenia się jednoznacznie i na stałe po jednej ze stron konfliktu, to jestem zdecydowanie za. Myślę że wpłynie to pozytywnie na zgranie poszczególnych teamów, i jednocześnie stosowane będą różne taktyki walki i dowodzenia (bo nie będzie sytuacji, że ATC czerwonych na drugi dzień lata z niebieskimi i zna większość sztuczek przeciwnika). Dodatkowo w interesie każdej drużyny będzie zadbanie o to, aby zawsze mieć kogoś na ATC. Co do planowanych terminów lotów to oczywiście również jestem za, bo to pozwoli na przeprowadzenie bardziej zorganizowanych i zaplanowanych akcji, a jednocześnie przecież nie przeszkadza w niczym temu, aby również w dni nieplanowane serwer stał i chętni gracze mogli ćwiczyć.