Ładna ta catalina, kawał dobrej roboty, szczegółowe odwzorowanie (ze screenów i całego hypa tak wynika)...ale co z tego, skoro cały ten fsx albo działa, albo wygląda. Jakos mi się odechciewa latać jak tylko od pasa się odrywam, gdy zaczyna mi klatkować na sprzęcie, o którym nikt nawet jeszcze nie snił, gdy fsx wychodził. Nie mam "s" z kreseczką, więc sry.
Musiałem to z siebie wyrzucić, od razu lepiej.