Rozdzielczość HD jest na tyle popularna, że współczesne karty graficzne spokojnie sobie z tym radzą. Prędzej czy później i tak czekać Cię będzie wymiana graciarni. Intel i7 920 jeszcze sobie spokojnie dzisiaj radzi, ma całkiem niezły potencjał OC (D0) tylko jego wadą jest niestety temperatura (co w moim przypadku narzuciło monstrualne chłodzenie i wymianę budy na dobrze wentylowaną). Idąc dalej u Ciebie najsłabszym ogniwem jest HD3870, bo podejrzewam, że ta karta jako najmocniejsza jest tą "główną" która liczy grafikę i ona może niedomagać w BMS. Pozostałe wyświetlają elementy kokpitu i zegary tak więc nie są specjalnie wysilone. Z drugiej strony nawet BMS potrafi zajechać dzisiejsze kompy z i5/i7 i na pewno nie przez rozdzielczość.
Moja rada jest taka, żebyś zmienił sobie monitor na co najmniej 24-calowy (lub nawet 27 cali np. BenQ GW2750HM - matryca VA, 4ms, 16:9 full HD, HDMI/DVI/DSUB, 178 stopni na boki, -5/+15 stopni/góra dół) 16:9 lub jak znajdziesz 16:10 (chociaż nie wiem czy przy tak dużych ekranach i przeznaczeniu do gier ma to aż tak duże znaczenie), z rozdzielczością HD i nie dziel włosa na cztery. Od biedy rozdzielczość natywną można zmienić, kosztem jakości obrazu ale co monitor to inna historia. Jedne sobie z tym lepiej radzą, a inne gorzej. W każdym razie jestem przekonany, że po przesiadce z tego co masz na średniej klasy nowy LCD różnice odczujesz na lepsze choćby przez większą powierzchnię ekranu. Resztę sprzętu z czasem dociągniesz, bo ten z reguły wymienia się częściej niż monitor. Proponowany Dell też się nada ale nie wiem czy w twoim wypadku nie lepiej było by iść na kompromis i sprawić sobie mocniejszą, a zarazem nowszą grafikę (np. używaną HD6850) oraz średniej klasy monitor. Zyskasz na ilości klatek, na większym ekranie oraz ergonomii nawet gdybyś w całości musiał go nieco pochylić do przodu (nawet przy pomocy uchwytu VESA). Jestem pewien, że z tym ostatnim sobie poradzisz skoro wydumałeś taki simpit.