Chciałem się podzielić z wami moim "zadziwieniem". Ostatnio miałem przyjemność polatać chwilę na symulatorze F-16 w jednej z naszych rodzimych baz wojskowych. Jakie było moje zdziwienie, kiedy chwyciłem ster... Ani drgnął

Chodzi o to, że joy sterowy w naszych F-16, nie wychyla się jak komputerowe joysticki. Bardziej zachowuje się jak słabo sprężynujący stalowy pręt. Pytałem dowódcy - mówił, że tak jest też w prawdziwym f-16. Chyba, że nie zrozumiałem. Ale w sumie ma to sens - w ferworze walki może i lepiej że wajcha nie lata "luźno" po kokpicie. Mimo, iż nie ma prawie wcale wychylenia - latało się bardzo precyzyjnie... Tylko, żołnierze zrobili sobie żarty... na środku pasa startowego na lotnisku w ........ . ustawili okręt wojenny, który do mnie strzelał. Zepsuli mi zabawę

Przepraszam, że tutaj to piszę. Może to dla was oczywiste było. Ale dla mnie lot w takim symulatorze, to naprawdę wielkie przeżycie.