lol Ranwers.
Mustangi nie przetrzepały tyłka Hartmannowi. Sam stanął do boju z nimi jednocześnie każąc swojemu bocznemu zabierać się stąd. Chciałbym widzieć innych pilotów co by wtedy zrobili.
Bubi wyskoczył z mietka bo mu się wacha skończyła, a nie dlatego, że zestrzelony. Nawt go nie drasneli. Tak, mogę śmiało powiedzieć że fach miał tak opanowany, że nie mam pytań. Szanuję i podziwiam wielu pilotów zarówno allianckich jak i spod ciemnego krzyża, Bubi to mój faworyt. Nie dał sobie w kaszę dmuchać.
Do JV44 nie wstąpił, dlatego że się bał. Latał nawet kilka razy na 262, ale był emocjonalnie tak związany z JG52 , że nie mógł bez nich wysiedzieć.